Dziś w schronisku:
Na klatkach względnie spokojnie.

Dwa nowe kotki biało-bury i jakby trikolorka, które własciwie tego samego dnia znalazły domek

Nowy kocurek lub kotka chyba zasmarkana..cicha, nie syczała o nr 140/11(jeżeli dobrze zapamietałam - Mała mnie potem poprawi jak coś

) cykłam na szybko kilka zdjęć, potem wkleję

Najwięcej krzyku robiła
Olinka, która szybko wylądowała na kolankach. W pewnym momencie pokazała swoje drugie bardziej groźne oblicze sycząc i podgryzając ostrzegawczo.

Obok niej
Sindre dzielnie na kolankach siedział ćwicząc oswojanie. Bardzo dobrze mu idzie, jest coraz mniej przestraszony.
Szczepan spogladając na swojego kolegę z klatki także wylegiwał się na kolankach. Był wniebowzięty, a przy tym i wyluzowany.
Gabunia dzisiaj bardzo grzeczna. Brakuje jej kontaktu z człowiekiem. Od razu przybiegała gdy ktoś się zbliżał ocierając się o kraty.
Barolo słodka i pełna uroku. Na kolankach bardzo jej dobrze było i nie chciała zrezygnować. W dużym ciele duże serce
Gundar spokojny. Dostał dziś mieszankę ciepła i opiekuńczości. Pochodził troszkę po korytarzyku, i z powrotem na kolanka.
Pati drzemała. Może smutniejsza gdyż zabrakło starszej towarzyszki Jany.

Z
Masi ciężko. Syczy i jest bardzo nerwowa gdy człowiek jest w pobliżu. Podobnie jak dziczek.
Jowanka w dobrej formie. Nie chciała siedzieć w klatce. Zachęcała by ją otworzyć, ale znamy jej sztuczki i trzeba było zachwować rezerwę. Może następnym razem
Na kociarni słoneczko, więc podopieczni korzystali z tego przywileju.
Notus na zewnątrz pod drewnianą kopułą, co mnie mile zaskoczyło. Uwieczniłam to na zdjęciach oczywiście.
Iwanowa spoczywała spokojnie w wiklinowym koszyku i obok niego na ''panelach'' w środku owej kopuły
Pchełka jak zwykle otwarta i proludzka. Tymczasem Triszka i Briszka pozowały w słońcu
Tarnica i
Aurelia także bez zmian. Mam wrażenie, że Aurelka jakby bardziej złagodniała.
Kasia jest bardzo zasmarkana. Nie wygląda to za dobrze

Tęskni za swym własnym azylem, potrzebuje tego bardzo

Słodka
Ami polowała na muchy, bawiła się piłeczką i łykała energię słoneczną z prawdziwą przyjemnością. Uszka dalej ją bolą. Podczas głaskania dała delikatnie ale stanowczo o tym znać.
Della dalej stara się utrzymać władzę na kociarni. Jest ruchliwa i zazdrosna co sprawia, że wiele kotów trzyma się od niej z dala. Przy człowieku robi się jednak milutka. To jest niesamowity kontrast.
Oriana ma się dobrze. Tarzała się w słońcu rozciągnięta na całą długość. Potem kąpiel i spanko.
Bellator jak prawdziwy król kontrolował całą zgraję. Spoglądał spodem łba gotowy do ataku gdy chociażby Della go zaczepiała.