Niewidomy Midnight ma DS :):):)

Catnaperka pisze:Po ścianach do celu

A jaka u was pogoda dzisiaj bo ja się pochawale że u nas gorąco :mrgreen:

U nas chyba też gorąco - nie wiem jeszcze bo od rana goszczę hydraulika :roll:

I mam koncepcję rozwalania ścian w sobotę bo są zabudowane niezgodnie z prawem budowlanym :roll:

(o czym przed kupnem nie wiedzieliśmy :mrgreen:

)

Catnaperka pisze:U nas chyba też gorąco - nie wiem jeszcze bo od rana goszczę hydraulika I mam koncepcję rozwalania ścian w sobotę bo są zabudowane niezgodnie z prawem budowlanym (o czym przed kupnem nie wiedzieliśmy )

że co? Będzieci musieli ściany rozwalać????

Nom

Elmik na pewno będzie dzielnie pomagał :mrgreen:

No ale kurcze jak to tak można

A które to ściany ?

W łazience, w przejściu pomiędzy przedpokojem a kuchnią, w sypialni ta od balkonu i w małym pokoju też od balkonu :twisted:

Już nie mam siły się wkurzać :cry:

Catnaperka pisze:W łazience, w przejściu pomiędzy przedpokojem a kuchnią, w sypialni ta od balkonu i w małym pokoju też od balkonu Już nie mam siły się wkurzać

O matko toż to połowa ścian

Co za skur.... :evil:

Może jakieś podanie napiszcie ? A nóż sie uda aby nie trzeba było rozwalać, może jest ktoś na forum kto sie zna na prawie budowlanym hmm

Oł shit... no to się porobiło...

Co tam u kociaków słychać? Są jakieś postępy w zapoznawaniu ? :wink:

Niestety nie za bardzo

Wczoraj zamówiłam feliwaya - zobaczymy, moim kotom do tej pory pomagał.
Jak na siebie wpadną to idą ostre łapoczyny, prychy i warki. Wczoraj Sziszka leżała, Elmo na nią wpadł - dostał z łapy, zrobił kółko i sytuacja się powtórzyła, zrobił jeszcze jedno kółko, podszedł do Sziszki i pierwszy ją pacnął

Ale generalnie Elmuś stara się ją omijać ale nie za bardzo mu czasem wychodzi

Wtedy robi taką zdziwiona minkę i idzie dalej.
W tym tygodniu idziemy do weta, a wcześniej postaram mu się złapać siusiu na badania.
No i on ma naprawdę niezły charakterek. Dzisiaj przyszedł do mojego Tżta, położył mu się na kolanach ale jak tylko R. próbował go pogłaskać Elmo zaraz warczał. On w ogóle warczy i gryzie jak mu się coś nie podoba - w sensie głaszczemy o pół sekundy za długo

Pomyśl może o kroplach Bacha. Feliway może być za słaby. Napisz do forumowej ryśki - ona Ci wszystko wytłumaczy z tymi kroplami :ok:

Stosowałam krople Bacha na dwa moje koty przy dogadywaniu... Niestety u mnie nie przyniosły żadnego efektu

Nie wiem

Sama dobierałaś czy Ryśka dobierała? Myślę że to też kwestia hmmm.... opisu zachowania. Jak się kotów nie widzi to ciężko dobrać, dlatego ja nawet w opisie napisałam jej jak ja sama reaguję emocjonalnie na spięcia moich kotów

bo reakcje ludzkie też są w tym ważne, jakie bym miała oczekiwania, np. żeby jeden kot był odważniejszy, a drugi mniej agresywny ale jednocześnie żeby nie stracił swojego łobuzerstwa i chęci do zabawy. I takie tam. No też fakt że od kotów zależy jak na dane składniki zareagują, tak jak ludzie - jedni reagują inni nie. Ale z Feliwayem jest podobnie myślę - kwestia reakcji osobniczej.

Nie pamiętam kto mi dobierał krople - kogoś wynalazłam na forum, tutaj polecany ale nie pamiętam nicku :oops:

Wiem, że miała swoją stronę www.
Było właśnie tak - baaardzo dokładnie opisałam charakter kotów, zachowania i to na czym mi zależy. Ale to tak jak mówisz - wszystko zależy od indywidualnych reakcji i predyspozycji. Ja akurat u moich dwóch nie zauważyłam zmiany

Nie mówię nie, jeżeli feliway nie pomoże to pewnie wypróbuje krople, tylko po prostu muszę się na nie odblokować bo przed zastosowaniem byłam pełna wiary

A to cholerniki dwa :roll:

Może się w końcu przyzwyczają do siebie (jak krew się nie leje to nie jest źle :lol:

)
A u mnie po kroplach bacha Wilczka przestała się drzeć w aucie - muszę spróbować z Niną bo się jeździć nie da :twisted:

Niewidomy Midnight ma DS :):):)

Kto przegląda forum