Też się ucieszyłam na taką zmianę. Wcześniej były tylko syki, teraz różnie, ale głównie przyjacielskie sygnały. Ale Prozak z Frejcią to raz się czubi, raz się lubi. Dziś widziałam jak robił jej na złość i podgryzał w tyłek. Ona się irytowała i syczała, a on udawał, ze odchodzi. Potem znów się na nią zaczajał i od nowa gryzł w tyłek
W ogóle Prozak się strasznie rozgadał i zabawną ma tą mowę

Jest słodziakiem, rozdaje buziaki, robi baranki, ale poczucie humoru ma niewielkie

tzn. łatwo go wkurzyć. Jak go trochę za długo, albo trochę za mocno podrapię po tyłku to marudzi, a czasem nawet używa zębów czy pazurków

więc ten jego zbirowski wyraz mordki to nie bez powodu

nasz gość był nim oczarowany, ale za dużo go głaskał chyba, raz przytulił się do kota, a Prozak dziabnął go w polika

I głośno wyraził swoje niezadowolenie
Dzisiaj kolejna wizyta kontrolna z Frejką. Ciekawe co dalej.