
Jestem zarobiona po uszy, dlatego mało piszę, tylko w wolnej chwili podczytuję inne koty

Chciałam przedstawić chlopaków z tartaku
Kurduple tak fajnie bawią się trocinami, że nie mam serca zamieniać ich na kołeczki

Myszolek się rozrasta, teraz powiększa mu się karczycho

Na wszelki wypadek daję mu więcej mleka i śmietanki.
Mały Miumiu ma dla odmiany od rana, za przeproszeniem, sraczkę, chociaż nie dostaje nic poza mlekiem i kurczaczkiem. Pojechaliśmy do doktora i mały dostał penicylinę. Mamy obserwować itd itd
Poza tym Łucki czuje sie świetnie, a rano jest pierwszy przy misce, odpychając nawet Ignaca. Dobrze, że Ignac to taki spokojny człowiek


Patrząc na kurduple zastanawiam się, co też z nich wyrośnie. Mam nadzieję, że taki Antonio.
Kiedy do nas trafił 2 lata temu był mały, zapyziały i miał panleukopenię
Teraz wygląda tak:
To po prawej na zdjęciu to moja ukochana, wymarzona włoska kanapa
