wczorajsze padanie na mordkę zakończyło się dość spektakularnym porannym atakiem migreny. dziś nie koty były sprawcami największych zniszczeń w domu...
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie Nunku[`] krowinko najpiękniejsza Plupluniu głupiąteczko[`] 07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`] 16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`] Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]
No dobra, z grubsza żyję. Maluch, który mnie do tej pory najbardziej niepokoił - dziś przybrał 30g. Za to spadła ponownie Wlosogłówka. I posrała się klatka Polonistów - w efekcie obie panny i niebieski spadły. Ale sił wszystkie mają aż nadmiar...
kminek i kolendra zmienili wczoraj DT, moje dorosłe koty ewidentnie odetchnęły z ulgą Ostrzegałam, że Kminek ma fazę na wspinaczkę po spodniach, dostałam dziś rano sms, że po gołych nogach też się wspina
Od wczorajszego wieczora martwi mnie Parafraza. No nic, wdrożyłam wersję max tuczenia...
I również od wczoraj mam w domu kotkę z obecnie 2-dniowymi kociakami. Urodzone w środę, 18.05.2011. Było 6, jedna dziewczynka nie przeżyła nocy. Kotka jest półdzika, ale albo rozumie co robię albo jest tak słaba, że pozwala na manewry przy kociętach i robienie sobie zastrzyków i kroplówek. Potrzebuję kciuki za nią i za maluchy. 2 z maluchów są większe i silniejsze, jedna dziewczynka jest wyraźnie mniejsza i mniej kumata. Dokarmiamy się mixolem.