Mela była dziś u mojej koleżanki (Agata - dzięki

).

Udało nam się wyprodukować dość sporą kupę, więc na dziś spokój...
Mała dostaje mleko z lnem, więc mam nadzieję, że będzie lepiej.
Jutro muszę jechać po mixol, bo nie zostało go prawie wcale. Mam gotowe mleko na dwa karmienia, ale raz mała będzie musiała dostać znowu bebiko - dostawy towaru u weta w Tarnowskich Górach dopiero po 13, a mixol sprowadzany na zamówienie...
Mela śpi, ja też idę, bo jutro o 5 pobudka i na 8 ćwiczenia...
