Kasieńko, zdrówka kochana Ja często mam problemy z kolanem, ale u mnie to szpotawość, od maleńkiego dziecka. Boli czasem koszmarnie, aż trudno chodzić Buziaczki
Można by jakąś grupę kolankową stworzyć, ja mam kolano rozwalone po upadku z konia i czasami tez pobolewa. Mało fajne to jest, oj mało. Kciuki, żeby smarowidła i leki pomogły
Ostatnio edytowano Śro maja 18, 2011 7:09 przez WarKotka, łącznie edytowano 1 raz
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność...
hehehe, a ja kiedys mialam szyte kolano rozwalilam na kranie w lazience jak to lekarz okreslil, to za to, ze mi sie higieny zachcialo, ze na drugi raz mam sie nie myc
Coś dolegliwości Cię ostatnio nękają, Kasiu. Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia i trzymam kciuki, aby Biance nadal lek służył i robiła szybko postępy
Dzięki kochane! Kolanko lepiej,myślę,że do końca tygodnia będzie już wszystko OK! U kociarstwa bez zmian,jedzą ,śpią bałaganią i kuwetkują(Pynia leje wszędzie prócz kuwety-czyli tez normalka)
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz "Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"