
Wczoraj było łapane

Łupem padła najpierw domowa, łagodna szylkrecia:

na zdjęciu nie wygląda wyjściowo, ale jest ładna i po zabiegu pojedzie do dt i będziemy szukać Domku.
Potem złowione zostały jeszcze dwa burelle:


i czarna wścieklica:

A na podwórku nieopodal- po walce z upierdliwą i roszczeniową karmicielką i awanturze z budowlańcami robiącymi nowe elewacje- dwa pingwiniaste:

Siwunia po zabiegu czuje się dobrze, Kapusia przed zabiegiem też. Ciągle myślę o tej listwie....
Petra paliatywne usunięcie guza ma 9 maja- Dzień Zwycięstwa, dobra data

Miłej Majówki
