Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Elżbieta pisze:Dorotko-my niedawno pożegnaliśmy mamę mojej małżonki.Osobę b.wymagającą i czasem niezywkle okrutną.Przez słowa,które padły na koniec nie możemy nawet płakać.
Zazdrościmy Tobie,że masz dobre wspomnienia-my mamy ból i gorycz.Nie możemy się podnieść,a trzeba.
Jesteśmy Tobie Dorotko b.życzliwi i myślimy często o Tobie.
Waldek
Aniada pisze:Dorotko, ale emocje takie jak zdenerwowanie czy gniew pojawiają się niezależnie od nas. Choćbyśmy nie wiem, jak bardzo ich nie chcieli - potrafią zaatakować.
Wiem coś o tym, bo od pewnego czasu tkwię w stanie permanentnej irytacji i nic nie mogę z nią zrobić, chociaż walczę.
Nie miej zatem wyrzutów. Najważniejsze jest, by umieć ochłonąć, a potem wyciągnąć rękę i - zdając sobie sprawę z własnych błędów - powiedzieć "kocham", "przepraszam".
Na złość nic nie poradzisz, ale jeśli zdajemy sobie sprawę z faktu, że była ona niepotrzebna, to chyba już jest dobrze.
Miłego dnia życzę!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 334 gości