Wituś i Madzia (FeLV+) z Konina, za TM [' ] Już 6 lat :(

Są piękne, mają królewskie drapaki i należy im się więcej zdrówka.
My też trzymamy kciuki, tylko się mało znamy, to nie możemy się wypowiadać w sprawach fachowych.
:1luvu:

Co tam co tam u Konińszczaków? Mieczysław kazał pozdrowić koleżankę i kolegę

I nawet nie protestował jak uskuteczniałam akcję ":podziel się michą" i pakowałam w woreczek jego ukochane chrupki

Z resztą on kocha wszystko co się nadaje do jedzenia a najbardziej majonez i kuleczki z bułeczki

Grahamki oczywiście żeby nie było, że je jakieś niezdrowe pieczywo

Gibutkowa pisze:Co tam co tam u Konińszczaków? Mieczysław kazał pozdrowić koleżankę i kolegę
I nawet nie protestował jak uskuteczniałam akcję ":podziel się michą" i pakowałam w woreczek jego ukochane chrupki Z resztą on kocha wszystko co się nadaje do jedzenia a najbardziej majonez i kuleczki z bułeczki Grahamki oczywiście żeby nie było, że je jakieś niezdrowe pieczywo

Pozdrowienia przekazane od kolegi :kotek:

Dziękujemy, za podzielenie się z bliźnimi jedzonkiem. :1luvu:

Madzia się trzyma dzielnie, a Wituś już nawet śpi razem z nią i moją córką na łóżku.

Ufff... tak długo nie pisałaś że się już zaczęłam obawiać że coś się złego (tfu tfu) dzieje. Ale dobrze że jest dobrze i oby tak dalej :ok:

Gibutkowa pisze:Ufff... tak długo nie pisałaś że się już zaczęłam obawiać że coś się złego (tfu tfu) dzieje. Ale dobrze że jest dobrze i oby tak dalej

Nie pisałam, bo czasu brak. :oops:

Madzi już zapowiedziałam, że dostanie po tej chudej dupce :wink:

jak nie będzie jadła i widać poskutkowało. :mrgreen:

Nie jest tak łatwo, bo siedzą nad nią i ją pilnuję ile zje, a ona je na raty, i gdy trochę poje to pójdzie siusiu czy napije się wody i za jakiś czas sygnalizuje (siedzeniem w kuchni) że już gotowa do dalszego szamanka i znowu pilnuję ile zje, jak już dopcha pępa to idzie spać i wtedy mam wolne. :mrgreen:

Powolutku widać już poprawę jej objętości, choćby tylko brzuszka, :wink:

ale jedzonka ma dobre, bo pańcia dogadza jak może, a to Sheba, a to saszetki Felixa, a to gotowany filet z kurczaka, a to gerberki....byle tylko jadła.
Ona je bardzo długo co dobrze wpływa na trawienie, taka panna dziamdziala.

Jedz kochanie jedz! :1luvu:

Gibutkowa, wczoraj dotarła paczuszka, dziękujemy. :1luvu:

Madzia zdecydowanie nie wyraża chęci jedzenia suchego... :twisted:

za to Witusiowi bardzo smakuje.

Jeszcze próbki Nutram (czy jakoś tak). U mnie tylko Mietkowi smakowały więc jakbym do kulki wsypała (bo one tylko z kulki jedzą) to bym je sobie mogła co najwyżej odkurzyć bo Sibel by nie tknęła a ona sobie wybiera te co lubi :twisted:

długo wyczekiwany bazarek:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=127825

cynamon i wanilia pisze:długo wyczekiwany bazarek:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=127825

Dziękujemy pięknie :1luvu:

Dzisiaj byłam z Madzią w Łodzi u Pani doktor. Miała popraną krew na badania. Krew na oko nieładna.
Madzia ma nawrót herpeswirusa, bo ma nadżerki na języczku.
Brzuszek ładny, nerki i wszystko inne oki.
Czekamy na wyniki i w zależności od nich, wchodzimy z antybiotykiem....nie napisze nazwy bo nie wiem jak się dokładnie go pisze, i pewnie zaraz by mnie wyśmiano.

Madzia dalej leje na łóżko.

Na nadżerki dobre srebro a na herpesa ponoć bardzo dobrze działa interferon (RoferonA, ten ludzki) - Frani FIVkowej jak podawałyśmy to herpes sam się wytłukł "przy okazji"

Gibutkowa pisze:Na nadżerki dobre srebro a na herpesa ponoć bardzo dobrze działa interferon (RoferonA, ten ludzki) - Frani FIVkowej jak podawałyśmy to herpes sam się wytłukł "przy okazji"

Teraz leczenie będzie zależało od jej wyników z biochemii.
Pani doktor prześle mi na maila wyniki i jutro wycieczka znowu do Łodzi, ale zobaczymy, może bez kotka się uda jak tylko po leki.
Zapytam wetki o to srebro.
RoferonA dawałam moim białaczkowym kotkom, ale musiały mieć idealne wyniki z biochemii.