Wa-wa: po 2 latach wraca z adopcji. Lusia pojechała do domu!

Szalony Kot pisze:Co u kici..?

A nic, nadal w dt... Mimo, że ma ogłoszeń bez liku nie było w jej sprawie ani jednego telefonu. Zupełnie tego nie rozumiem... I jestem załamana :crying:

Będzie dobrze :ok:

nie każdy chce malutkiego, nie ciachniętego "szajbuska";coraz częściej pytają o podrośnięte,ciachnięte i "wychowane" :wink:

;tylko,że u mnie tak jak u ASi same nieadopcyjne; no są dwa gotowe na nową drogę życia ale tutaj to ja strasznie wybrzydzam w domkach :mrgreen:

...wolę jednak przetrzymać dłużej niż zabierać z niezbyt trafnej adopcji

**Adopcje: 12 >>**

Ja mam wielka wiarę w to,że kazdy kot znajdzie swe miejsce. Czasem niestety czeka się długo a czasem nie jestem naszykowana na szybkie rozstanie. Iwunia po 3 operacjach ,kot cudo jednak z ferelem ,poszła właściwie od ręki. :cry:

Z reguły mam dorosłe już koty w pojęciu ogółu :wink:

Nie wiadomo co ruszy człowieka. Nie jest wtedy ważna fota czy treść. Tylko serce, które zabije w danej chwili.
J.D.ma racje.Coraz więcej ludzi pyta o dorosłe koty gdzie wiadomo coś o nich. Poza tym są już ułożone i wetowsko obsłużone :wink:

Kocia znajdzie swe miejsce. Wiem to i wierzę. Trzymam kciuki :ok:

Wh, cóż mi pozostaje jak tylko wiara...

**Adopcje: 12 >>**

Efcia1 pisze:Wh, cóż mi pozostaje jak tylko wiara...

A co trzyma DT przy życiu :wink:

Tylko wiara,ze nasi podopieczni znadą dobre domy i będą szczęsliwi :1luvu:

Efcia1 nie wiem ile ogłoszeń ma mała. Ja swoim daję na wejscie 60 i zanim miesiąc się skończy chodzi 3-4 razy tyle. Robię miesiąc spokoju i powtarzam wszystko.A koty i tak czekają często na swoich.Czasem zanim pójda do domów maję kilkaset. Nie czekam aż te dane wygasną, ciągle daję nowe.
A czasem wystarczy jedno.

Tutaj jest dom co szuka koteczki:
viewtopic.php?f=13&t=127234

Pani się zgłosiła. Szuka młodszej, ale może da się namówić na troszkę starszą. Jakbyś była zainteresowana, to na PW wyślę telefon do Pani.

Dziękuję naline, kalla już zarekomendowała w tym wątku naszą Lusię. Obawiam się jednak, że zdyskwalifikuje ją wiek...

Koteczka jest piękna ,5 lat to jeszcze młody kot.

Już nie młodzież, jutro może z Panią porozmawiam zobaczę, czy byłaby zainteresowana.

Młodzież nie, ale przed nią jeszcze długie życie. A jej ogromną zaletą jest to, że uwielbia dzieci. Pozwala robić ze sobą niemal wszystko: noszenie na rękach, wożenie w wózku dla lalek, zakładanie biżuterii etc. To naprawdę wspaniały kot! Ale ma pecha w życiu...

Pięcioletnia kotka, to kotka idealna dla starszej osoby. Nie jest już tak żywiołowa, jak młodziak, ale jednocześnie ma przed sobą jeszcze wiele lat życia. Mam kotkę w wieku jednego roku i starszą pięć lat z kawałkiem. I niestety mimo, że moi rodzice kochają tą młodszą, nie wytrzymują z nią zbyt długo. Jest dla nich za energiczna i nieprzewidywalna.

podrzuce, może ktoś wypatrzy

Sytuacja Lusi robi się coraz bardziej nieciekawa. Jeśli za max miesiąc nie znajdę dla niej domu stałego to wyląduje u mnie łazience. Dziewczyny, które się nią obecnie opiekują, muszą za miesiąc opuścić mieszkanie. Błagam, roześlijcie informacje po znajomych, a nuż ktoś szuka dorosłej kotki?!?

Oj

A gdzie ogłaszasz Lusię? Może akcję ogłoszeniową trzeba wzmocnić?

Lusia miała mnóstwo ogłoszeń i ani jednego telefonu! Teraz ma mniej, bo ja nie mam czasu się tym zająć, ale i tak ma na bieżąco kilka na tych najbardziej popularnych portalach (cafe animal, gumtree, tablica, animalia, jest na fb). Nie wiem, co robić...

Wa-wa: po 2 latach wraca z adopcji. Lusia pojechała do domu!

Kto przegląda forum