Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

kwinta pisze:Kciuki mocno trzymam za ślicznego Zulka

Będzie OK bo ma Ciebie, jesteś wspaniała Hakitko

Dziękujemy pięknie z całego serca...

Kacperek [*] 02.12.2016 r.

kwinta pisze:Kciuki mocno trzymam za ślicznego Zulka

Będzie OK bo ma Ciebie, jesteś wspaniała Hakitko

Zostaje mi tylko podpisać się pod tymi słowami. Znam Hakitę już wiele lat i wiem, że zrobi wszystko aby leczyć Zulka.
Trzymajcie się :ok:

. Jesteśmy z Wami.

myślę, że decyzja o laparotomii jest słuszna. Same zęby raczej by nie spowodowały takich problemów z wymiotami i zatwardzeniem. kciuki.

EVA2406 pisze:Zostaje mi tylko podpisać się pod tymi słowami. Znam Hakitę już wiele lat i wiem, że zrobi wszystko aby leczyć Zulka.
Trzymajcie się . Jesteśmy z Wami.

Dziękuję Ewuniu... Buziaki.

jopop pisze:myślę, że decyzja o laparotomii jest słuszna. Same zęby raczej by nie spowodowały takich problemów z wymiotami i zatwardzeniem. kciuki.

Po tym wszystkim i ja tak uważam. Poza tym od długiego czasu Zulek się po prostu męczy, chcemy żeby było już po wszystkim i chcemy w końcu być zdrowi...
Dziękujemy bardzo...

Szybkiego powrotu do zdrowia dla koteczka i z calej sily zaciskam :ok:

Trafnej diagnozy bo juz dosc sie wycierpial

Cindy pisze:Szybkiego powrotu do zdrowia dla koteczka i z calej sily zaciskam Trafnej diagnozy bo juz dosc sie wycierpial

Bardzo dziękujemy...
Mam jeszcze dobrą informację przed snem, przed chwilką Zuliś się wypróżnił, pierwszy raz sam od kilkunastu dni, poza dwoma lewatywami. Apetyt tym samym jeszcze lepszy...
Najwyraźniej kuracja przeciwzapalna i przeciwbólowa działa...

bedzie dobrze, postaraj sie troszke pospac - bo tez jestes zmeczona psychicznie i fizycznie tym chorobskiem Zulusia.Zycze Wam spokojnej i dobrej nocki :1luvu:

Dziękujemy bardzo...

Nocka była w miarę spokojna, chociaż przed snem Zuluś niestety wymiotował, spodziewałam się tego.
Rano znów się załatwił, później pojadł i po jakimś czasie znów wymiotował, ale samą śliną. Ogólnie humorek miał dość dobry, bo nawet bardzo chciał wyjść na dwór.

Niedawno wróciliśmy z kliniki.
Po konsylium lekarskim ustaliliśmy, że jak najszybciej trzeba zrobić laparotomię. Na wizycie jeszcze raz zrobiono mu usg, to coś jest niestety duże, jakby wypełnione płynem i jak najszybciej trzeba Zulcia brzuszek otworzyć.
W związku z tym jutro rano będzie laparotomia, podczas narkozy również szczegółowe badanie zębów i przełyku do żołądka, żeby wszystko dokładnie sprawdzić.
Denerwuję się bardzo...
Mam jednak nadzieję, że wszystko pójdzie pomyślnie i w końcu zaczniemy wracać do zdrowia...
Nie wiem, czy ja w ogóle dzisiaj usnę...

Trzymajcie mocno kciuki...