OTW3-PILNIE DT dla 2rudziczek+2szylek ok.2m-ce!s.100

Napisałaś Zenia, a mnie (najwyraźniej też blondynce :mrgreen:

) wszystko zesztywniało... ufff... Zenia, nie Zelda... ufff...
Chociaż wcale nie ufff...

Może rzeczywiście jest samotna i drugi kot pomoże?...

**Adopcje: 12 >>**

Maria Szczyglińska pisze:coś sie stało skoro nie darła a drze. trzeba dociec, co sie stało. Asiu współczuję, rozumiem Twój strach przed mailami.

jak się ma koty ,to ma się i kłopoty :cry:

Nie ma lekko :mrgreen:

Najgorsze w tym to,ze DS nie idą do weta tylko czekują cudownych zaleceń. Cud powinien nastąpić szybko,szybko zanim ja rozumek do kupy zbiorę. :wink:

Igiełki znalazły się.Daleko nie poszły na krótkich nożynkach.
Bawiły sie przed wyjściem moim do pracy cudnie. Darły się na siebie,skakały. Zadowolone i mocno głośne. Nastka siedziała nerwowo ssąc peciora w wargach i stoperami w uszach :mrgreen:

Szkoda,że nie dało rady uchwycić obrzydzenia w Nastki oczach jak na malce patrzyła. Wieeeelka odraza na bejbiczki ją dopadła :evil:

Od Amelci?Iwuni ku osłodzie
...Witamy po 6 tygodniach z Amelka.Cudeńko małe juz poczuło się w swoim domku bezpiecznie.Od kilku dni śpia razem z Izydorem na łóżku.Mała bawi się dosłownie wszystkim,zasmiewam się czasami.Jest kochana,bardzo inteligentna i kontaktowa.Ma apetyt,kocha wygrzewanie się w słoneczku na parapecie...

Asiu, a ten Izydor dokocony Iwunią, to co to za kocisko? Wiesz coś więcej na jego temat?

I jeszcze raz OGROMNE DZIĘKI za oswajanie, dopieszczanie i urabianie maleńkich Igiełek. :1luvu:

**Adopcje: 12 >>**

Agneska pisze:Asiu, a ten Izydor dokocony Iwunią, to co to za kocisko? Wiesz coś więcej na jego temat?

Izydorek jest 5 letnim kotkiem znalezionym przez Dużą na przystanku autobusowym.Chodził,zaczepiał ludzi.Prosił o pomoc. Tak trafił do Dużych.
Jest spokojnym,misiowatym przystojniaką w zestawie przez ciebie ulubionym ...czyli biało-burym. Ma wszystkie szczepienia i choć wychodzi to jest czysciutki,bielutki i błyszczacy. :mrgreen:

Bardzo przyjacielski i odważny.Grzecznie sie z nami przywitał a Amelcię traktował z należną jej godnością.Ona nie za specjalnie bo zajęła jego ulubiony parapet i do wyrka nie wpuszczała.Nie czynił jej z tego powodu nieprzyjemności. Jak widać dogadali się już troszeczkę.

Dopytywałam z czystej ciekawości - brat mojego tymczaska Justysia miał na imię Izydor i tak mi się przypomniał chłopak...

**Adopcje: 12 >>**

Ignaś to bystry chłopczyk.Już zdobył TZ sympatię. Bo już nalazł dziurę jak wyjść

.Żelazna Dama wisiała jak małpiszonek na kratach a mały brykał już po pokoju.Dorwał Nastkę z okrzykiem :mamuuuuuuusia i wtulił się w nią.On robi wrażenie niewiniątka,co to w kąciku tylko leży i boi się wszelkiego zła .Ale swoje cichcem zrobi :mrgreen:

.Igunia pyskata na zewnątrz swoim prychaniem kryje rozterki i niepewność.Delikatna dziewunia.
Maluszki korzystają z kuwety, maja apetyt i w tych kiepsko lokalowych warunkach przestawiają meble w sposób dowolny. Mały zrobił sobie startówkę z kuwety.Z wypięta łaciatą pupiną zawieszoną w oczku kraty nabiera rozpędu by Igunię zagryźć na śmierć i na zawsze.Desant panie robi,desant :lol:

Nastka cały czas ma problemy z kuweta.A bardziej konsystencją zawartości. Nie wiem już co jej dawać i jak pomóc.RC jeść nie chce.Woli umrzeć z przepukliny głodowej niż ruszyć zdrowe jedzenie.
Kajka przygwożdżona przyciąganiem ziemskim nie opuszcza wyra.TZ szedł na noc i zostawił rozbabrane legowisko z nią w środku.Chodzę i sprawdzam tylko czy żyje.Bo nawet kotów nie atakuje.
Ale nie sprawdziłam czy kuwety są dostatecznie wybrane.Nie sprawdziłam :cry:

Bisek,cholernik jeden pustą miskę po wodzie toczył po chałupie.Hurgot piekielny zrobił.Nie wiem czy wypita czy wyparowana :wink:

zawartość. Podpadłam bo zabawkę zabrałam.

Igiełki zagryzają się a Nastka udziela im reprymendy.Musiała mieć młode.Jest niespokojna lekko i podrażniona.Ignaś cały czas podejmuje próby ucieczki.

**Adopcje: 12 >>**

mamy problem. :cry:

Rodzina się odnalazła :roll:

Igiełki i Nastka.Każde grucha do każdego. Mały aż pieje do niej a ona przed klatką wystaje.Nawet próba włamania była.Musimy przemyśleć przestawienie gdzieś klatki.Bo Nastka sama nie wyjdzie z pokoju.Nie sama zresztą też :mrgreen:

Jakaś gadzina wywaliła herbatę i od rana pralka chodzi,chodzi i chodzi...Dużo herbaty było.Dobrze,ze nie słodzona

Mamusia, mówisz, się odnalazła... :roll:

Mnie też się wydawało, że Igunia fuczy raczej ze strachu, żeby samej sobie stres zagłuszyć. Bo z Ignasia to luzacki facet wyrośnie chyba. :1luvu:

**Adopcje: 12 >>**

Igunia wczoraj na Dance zapomiała,że groźna z niej sztuka.Oczki przymkniete. Mały schrzanił do Nastki.Wdzięczył się mocno. Ożywiona dziewunia także ześlizgła się do brata. One cyca szukały :cry:

Nastka zarzuciła łapinki na Ignasia i ryjki sobie wylizywały. A potem wkroczyła zła czarownica i zrobiła porządek :evil:

ASK@ pisze:A potem wkroczyła zła czarownica i zrobiła porządek

Czyli kto?????? :roll:

bo nie Ty przecież.... :roll:

**Adopcje: 12 >>**

Ja-Ba pisze:
ASK@ pisze:A potem wkroczyła zła czarownica i zrobiła porządek

Czyli kto?????? bo nie Ty przecież....

niestety

Małe dziś zwiały oba.

TZ skończył dziergać haft z drucików na oczkach klatki.Koronkowa,cepeliowska robota :mrgreen:

Martwi mnie,że mało jedzą.Wyspały się troszeczkę na moim puszapie. :wink:

Mały zasnął snem sprawiedliwie umęczonego dzieciaka.Igunia na czuja oczki tylko przymknęła podnosząc główkę na byle hałas. A u nas o taki nie trudno :cry:

Musze poprać fotele bo nie da rady siedzieć na nich :cry:

Zapach naturalny

ale nie trawy morskiej :roll:

**Adopcje: 12 >>**

Ogarniam chałupę bo :roll:

,no właśnie co ja mogę napisać...zalane jest :cry:

.Przybycie dzieciaczków obudziło zazdrość w jakiejś cholerze albo i dwóch nawet. :cry:

Pracowicie,jak przystało służbie na kolankach ścieram podłogi.Przed szmatą sunie mój nos co to każde zmiany zapachowe wyniucha i wzrok bystry co to każdą plamkę w bele jakim żółtym kolorze wypatrzy.Kiedyś żółty lubiłam :cry:

Nastka tez jest zazdrosna o nasze zainteresowanie Igiełkami.Dziś tak spojrzałam na nią inszym wzrokiem .A bardziej na jej brzuszek.Pękaty jest.Kuweta też byle jakiej goownianej konsystencji.Ale ona cały czas je,ciągle głodna.Każde głaskanie kończy się przy misce,każde wejście też tam jest zakończone.Może ona się spasła i z przejedzenia ma takie nieciekawe wypełnienie?

Bisek i Niusia roznoszą fotele.Nie oszczędza ich.Jak pozostałych sprzętów.Niusia ma apetycik choć już tak nie leci do miski.Spokojnie czeka aż zgredziak Pikuś się naje.Reszta jej.Kuwetka zdaje sie wzorowa.Wkłada wiele serca w łapki zagrzebujące urobek. Uczyła się od miszcza Biska.Po ich wyjściu w tandemie łazienka do ogarniecia.Prawie po sufit.Ale nic na wierzchu nie wystaje. :mrgreen:

Igiełki bawią się w zwis małpi i zagryzanie.Hałasu czynią sporo i wrzasków też. Nasze lecą poddenerwowane,że coś jest nie tak.Wybredne się zrobiły w jedzeniu mocno.Conwe to sobie sama mogę wychłeptać bo one nawet noskiem nie ruszą.

Kajka głodna i zła.Najadła się i zła nadal jest.Jej sam człowiek jest potrzebny.Dodatkowy futrzak pętający sie po horyzoncie to dodatkowy stres.Nie lubi.Dla ludzia jest kochana,lizusowa i strasznie łóżkowa.Można pogadać z nią na wiele tematów.Ma zawsze coś do powiedzenia.Inteligenta kobitka z głosem na światowym ,operowym poziomie.Duuuża skala.

Asiu, w kwestii jedzenia Igiełek - mam wrażenie, że one lubią ciągle coś nowego. :roll:

Za pierwszym razem pochłaniają, za drugim razem zjedzą już spokojniej, a to samo za trzecim razem robi się niejadalne. :evil:

Skąd im się tak porobiło, nie podejrzewam, żeby frykasy wcześniej jadały? :roll:

**Adopcje: 12 >>**

geny,geny rozpustne :!:

są za to odpowiedzialne :mrgreen:

Danka ciumcia po brzuszku Ignasia.Igunia troszkę lepiej niż zwykle.Fuczy mniej.

**Adopcje: 12 >>**

Igunia jest za spokojna.Albo mi się tak wydaje.Ma załzawione oczki a szczególnie lewe.Może tłukły się gadziny.Ona w ogóle bardziej jest "ospała". Ignasia złapałam na jedzeniu żwirku.Chyba,ze zakopał tam chrupka albo co innego. Ignaś brzuszek do głaskania już wywala i mrrrrrruczy :lol:

Mała ssssssssssyczy :mrgreen:

A co? Nie chcę wiedzieć :roll:

Nastka dzieci pilnuje przytulona do klatki.
Kajka okupuje wyrko.Ale radary i kamery chodza nieustannie. To taki satelita :mrgreen:

Niusia okupuje fotel i TZ-ta
Bianka żebrze o dokładkę w kuchni ćwierkając.
Bisek, no właśnie co robi Bisek?
Idę sprawdzić i spać.

Bura wróciła na śmieci swoje.Dała dyla.Zostawiłam na wszelka wszelkość jedzenie na noc.Ciekawe czy przyjdzie jutro.

OTW3-PILNIE DT dla 2rudziczek+2szylek ok.2m-ce!s.100

Kto przegląda forum