Dzikusy na ulicy - SMERF SIĘ ZATKAŁ, POMOCY!!!! str. 41

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 27, 2010 20:50 Re: Dzikusy na ulicy - fotki z hawańskiego domu str.40

yanachaska pisze:Oligarcha ze mnie....

Kułak, kochana, kułak. :mrgreen:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon gru 27, 2010 21:30 Re: Dzikusy na ulicy - fotki z hawańskiego domu str.40

W każdym razie klasowo podejrzana :) . Fajnie tak się cofnąć w czasie, z taką tylko różnicą, że za młodych lat nie stac mnie było na zakupy w peweksie....

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Pon gru 27, 2010 21:32 Re: Dzikusy na ulicy - fotki z hawańskiego domu str.40

Aniu, a Hawana nadal niemal bez reklam, jak to pokazują czasem na filmach w NG?
Bo to mnie chyba najbardziej `wzruszyło`...
Niestety, za samym systemem nie tęsknię. :wink:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon gru 27, 2010 21:53 Re: Dzikusy na ulicy - fotki z hawańskiego domu str.40

Nie ma reklam, są tylko ideowo słuszne tablice i hasla, oraz odpowiednie portrety. Żeby się przypadkiem kapitalistyczna zaraz nie wdała/

A tak swoją droga, to jest przepiękne miasto. Szkoda, że tak zrujnowane, ale teraz dzięki pieniądzom z Unesco coraz wiecej budynków jest odrestaurowanych.

A tu taki maly polski akcent (od tygodnia) - Ławeczka Szopena:

Obrazek (źródło: Juventud Rebelde, juventudrebelde.cu, autor zdjęcia: Mario Salgado)

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Pon maja 16, 2011 13:29 Re: Dzikusy na ulicy - fotki z hawańskiego domu str.40

Pomocy!!! Smerf mi się zatkał!!! Sika kroplami, na razie nie zauważyłam krwi. Dałam mu wczoraj nospę (ćwiartkę Nospy Forte), w nocy wysikał się normalnie, ale z rana znów to samo. Powtórzyłam nospę, nie mam nic innego, wet przyjdzie po południu, ale tu nie ma leków ani diagnostyki. W piatek dostanę paski do badania moczu. Mogę też dostać karmę leczniczą i jakieś lekarstwa kocie, ale jakie??? I co mu teraz można dac z ludzkich leków? Przecież tutaj nic nie ma!!!

Grzebałam w wątkach o SUK, ale tego jest tyle i informacje są tam czasem sprzeczne. Co robić???

Na razie je i pije, ale jest trochę osowiały.

Ratunku!!!

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Pon maja 16, 2011 13:41 Re: Dzikusy na ulicy - SMERF SIĘ ZATKAŁ, POMOCY!!!! str. 41

Oj, a nie mogłaś tak po prostu wpaść na forum z tekstem: `cześć, co słychać?`, tylko od razu z grubej rury....

Jeśli to `pierwszy raz` to No-spa i antybiotyk. Dieta specjalistyczna właściwie tylko po ustaleniu czym się zatyka, bo w zależności od rodzaju składu osadu w pęcherzu zalecenia mogą być - właśnie - sprzeczne.

Mógł się zatkać, bo się przeziębił, ale też mógł się zatkać z powodu wytrącania się kryształów w moczu.

A ludzkiego labu w Hawanie nie mają? Oddaj jako własny do zbadania :mrgreen: , najwyżej będą na Ciebie dziwnie patrzeć, gdy będziesz odbierała wyniki. :lol:
Ostatnio edytowano Pt gru 30, 2011 11:45 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 16, 2011 13:51 Re: Dzikusy na ulicy - SMERF SIĘ ZATKAŁ, POMOCY!!!! str. 41

No tak, dawno nie zaglądałam :oops: . Przegapiłam nawet, że zmieniłaś dane do 1%, ale na szczęście poprawiłam i powinno być dobrze.

Jaki antybiotyk? Bo lekarz bedzie pewnie usiłował mi wcisnąć Metronidazol.... Czy tę nospę to dobrze dawkuję? Ona ma 80 mg w tabletce. Są setki wątków, a ja mam ograniczony dostęp do netu :(

Na upartego mogłabym wcisnąć im jakos ten mocz, tylko Smerf musi się najpierw wysikać...

A jakie są inne opcje leczniczej karmy (bo już wiem, że nie można przegiąć w druga stronę)? Bo mam wyjatkową okazję - koleżankę kociarę przylatujacą z Miami, czyli teraz albo dlugo nic. Wolę kupić na zapas różne rodzaje, najwyzej bezdomniakom skarmię.

Przeziębienie raczej wykluczam, na zewnątrz jest caly czas 30 stopni i nie pada.

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Pon maja 16, 2011 14:14 Re: Dzikusy na ulicy - SMERF SIĘ ZATKAŁ, POMOCY!!!! str. 41

Pisząc `przeziębienie` miałam na myśli [i:2n1tyrse]zwykłą[/i:2n1tyrse] infekcję bakteryjną - a taka może się zdarzyć niezależnie od temperatury i wilgotności otoczenia. Zwykle przy `pierwszym razie` dobrze działa elementarny antybiotyk na infekcje u kotów - amoksycylina z kwasem klawulanowym, raczej nie metronidazol...
Niestety bez badań [rozstrzygających czy to infekcja, czy kryształy] trudno będzie się tak od razu wstrzelić z odpowiednim lekiem.

Co do karmy.
Statystycznie najczęściej u kotów mamy do czynienia ze struwitami, które wymagają zakwaszenia moczu [pasta Uropet, lub zwyczajna vit.C], zakwaszenie środowiska jest też wskazane przy infekcji bakteryjnej. Ale nowsze badania sugerują przesunięcie tendencji w stronę coraz częstszego występowania kryształów tworzących się w środowisku kwaśnym [np. szczawiany].
Paski do badania moczu pozwolą Ci chociaż stwierdzić jaki odczyn pH ma mocz, a to już jakoś ułatwi dobór postępowania dlatego najlepiej karmę dobrać, choć po wstępnym określeniu pH.
Ostatnio edytowano Pt gru 30, 2011 11:45 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 16, 2011 14:26 Re: Dzikusy na ulicy - SMERF SIĘ ZATKAŁ, POMOCY!!!! str. 41

Dzięki!

Ale karmę muszę zamówić razem z paskami, wiem jaka jest na struwity. A jaka jest na szczawiany? I coś jeszcze innego na szczawiany jest?

Amoksycyklinę powinnam tu dostać.

Generalnie jestem przerażona poziomem opieki weterynaryjnej, na świerzba skórnego lekarz dał mi takie coś na i (nie przypomne sobie nazwy), o ktorym piszą na froum, że jest toksyczne. Inna pani lekarz zaleciła smarowanie zużytym olejem silnikowym. Chyba równie dobrze moglabym je okadzić liscmi bananowca i wznieść modły do ktoregoś tutejszego bóstwa....

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Pon maja 16, 2011 14:49 Re: Dzikusy na ulicy - SMERF SIĘ ZATKAŁ, POMOCY!!!! str. 41

Ivermektyna.
Bywa toksyczna dla kotów. Ale faktem jest, że bywa również stosowana z powodzeniem na świerzba - zwłaszcza miejscowo zakraplana do ucha. W sytuacjach, gdy stwierdza się obecność świerzbowca drążącego [na skórze] tak naprawdę czasami jest to jedyny dostępny i działający preparat.
Olej silnikowy, zwłaszcza zużyty też może być skuteczny - raz i na zawsze. :mrgreen: Zmilczę resztę, która mi przyszła na myśl...

Na karmie odpowiedniej dla poszczególnych grup kryształów nie znam się. Na szczęście - to jedna z tych kocich przypadłości, których doświadczenie mi oszczędziło. Zapytaj w odpowiednim wątku [nawet nie wiem, czy taki jest 8O ] albo załóż swój z prośbą o doradzenie tych, którzy takie doświadczenia mają.
Ostatnio edytowano Pt gru 30, 2011 11:44 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 16, 2011 18:02 Re: Dzikusy na ulicy - SMERF SIĘ ZATKAŁ, POMOCY!!!! str. 41

Dzięki!!!

Trochę się tej iwermektyny obawiam, ale muszę czymś tego cholernego świerzba pogonić, bo mi Kicia calkiem wyłysieje.... Wolałabym spot-on, bo wszystko inne zeżre.

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Pon maja 23, 2011 22:29 Re: Dzikusy na ulicy - SMERF SIĘ ZATKAŁ, POMOCY!!!! str. 41

Smerf sie odetkal, to była tylko infekcja. Dostal antybiotyki i przeciwzapalne i juz po dwóch dniach było ok. Na wszelki wypadek zrobię badania moczu, żeby zobaczyć, czy coś się tam nie dzieje.

Za to zatkała mi się Peluche. Trzy dni bez kupki. Bylam dziś z nią na USG, lekarz zobaczyl zapchane jelita i kazał czyścić. Dostala olej rycynowy (bo oczywiscie nie ma tu parafiny...) i czopek glicerynowy, sprzątaczka mi doniosła, że coś się pojawiło w kuwecie, więc chyba ruszyła.

Kicia i Gustaw mają zmetnione rogówki, będziemy leczyć oczy.

Wizyta w miejscowej klinice weterynaryjnej była dużym przeżyciem. W całej Hawanie są tylko 2 aparaty USG dla zwierząt, jeden się własnie popsuł, bo mu skok prądu zaszkodził. Jak nic przyjdzie mi przekupić jakiegoś dyrektora szpitala, żeby robili mi badania futrzaków na ludzkim sprzęcie :)

Na domiar złego mam jutro zaplanowany wylot do Londynu. A tu wulkan....

Się zastrzelę.

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], szalucpol1970 i 73 gości