BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 16, 2011 13:18 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Przeczytałam parę postów i taka mnie naszła refleksja.Zwykle panie karmicielki są zadowolone,że jakiś kot znajduje dom, bo mniej głodnych pyszczków, bo koty są bezpieczne...itd.Sama wyadoptowałam kilka działkowych kotów, które były proludzkie, nigdy zaś nie proszono mnie o dom dla dzikuska.To zdrowe podejście.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon maja 16, 2011 13:19 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Fundacja jest po to by pomagać i tak samo każdy człowiek jest po to by pomagać. U mnie jest i jakość i ilość. Ale takim podejściem o jakim piszesz na pewno bezdomność będzie większa pewnie lepsza jest jakość, a nie ilość. Jestem święcie przekonana o tym, ze kolejny raz jeśli w tym miejscu pojawią się kolejne kociaki to na pewno ta kobieta nie odda ich i będzie jeszcze większa awantura. Każdy zwierzak znajdujący się pod moją opieką dostaje szansę na lepsze życie w tej sytuacji dla tej kotki sterylka już jest dla niej szansą na spokojniejsze życie.

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon maja 16, 2011 13:20 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

to są rozważania .Nikt was nie atakuje. Szkoda mi koci i tyle.Mam prawo powiedzieć swoje zdanie w wy macie prawo zrobić to co uważacie. Ja nie muszę się z tym zgadzać.Ale to moja opinia.
Chciałabym tylko wiedzieć,czy jakiś dozór ew będzie nad panią i kocią? Czy pani dostatecznie ją karmi,pilnuje,daje jakąś budkę...Wyleczy jakby coś się stało.Co będzie jak z jakiegoś powodu rozmyśli się?Mam taką panią u siebie co to wpierw zabijała się o koty a teraz zostawiła je.Karmię je ja, tylko za późno sie dowiedziałam.3 koty odeszły bo pomoc przyszła za późno.Wytłumaczenie?! ona musi sobie życie ułożyć.I ma w nosie nieszczęście jakie spowodowała.

Ja jestem za daniem szansy koci. Ale ja nie jestem u was i nie znam realiów. Jednak w jakiś sopsób jesteście także odpowiedzialne za życie kotki .Bezpieczne życie. Musicie coś z kobietą uzgodnić.Bo wg mnie ona teraz jest taka namolna i zainteresowana.Potem wszystko zblaknie jak emocje opadną.A może rozmowa o ew lepszym życiu dla małej dałaby jakiś odzew.
Jestem tylko lokalną karmicielką działąjącą na niewielką skalę.Ale napatrzyłam sie na wiele różnych ludziowych typów.I tylko koty w tym były stratne. Niestety.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon maja 16, 2011 13:20 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

iza71koty pisze:Dziewczyny ale Czarnulka21 pisze wyrażnie ze kotka jest w DT.Na pewno nie wróci na ulice po sterylce od razu i to w dodatku z rozprutym brzuchem, bo sterylka będzie boczna. Czyli najlepsze rozwiązanie w tej sytuacji.
Dziewczyny są na miejscu. Dokarmiały kotkę. Opiekowały się nią,kiedy karmiła maluszki, podsuwając smakołyki. Z całą pewnością dalej będą monitorować sytuację i odwiedzać kicię zanosząc jej jedzonko.A jesienią pomyślą o jakimś cieplutkim schronieniu dla niej.Może jeszcze warto dodać, że jednak ta starsza schorowana Osoba zaufała. Więc w tej sytuacji ma, to jednak znaczenie.Dbając o koty może warto też liczyć się z ludzkimi uczuciami.
To dorosła kotka...radzi sobie świetnie w naturalnym środowisku. Nie jest to teren zagrożony czy nie przychylny.Wkrótce pojawi się masa maluszków....One będą potrzebowały pomocy i szansy.

Dziewczyny już zapomniały o tym :roll:
Teraz jest nowy temat-Fundacja odbiera szansę kotom i idzie na ilość,a nie na jakość.
Nie wiem do czego zmierza ta dyskusja,ale przykro jest czytać coś takiego.Angażujemy się w naszą pracę,często kosztem Rodziny(bo większość z nas ma Rodziny,dzieci,pracę,wizyty u lekarza,odwiedziny chorej Babci i Dziadka itp.).
Ale to wszystko o kant d... :?
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon maja 16, 2011 13:31 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Dziewczyny kotka jest w dobrym stanie wizualnym, a mieszka tam od kilku lat i tyle czasu również ta pani musi się nią tam zajmować. Z tego co wiem ta pani również ma własne koty w domu.
Jestem pewna, że krzywda nie spotka jej i zawsze otrzyma swoją michę z jedzeniem. A wypracowane zaufanie do nas, że kotka wróciła cała i zdrowa- powinno zaprocentować na przyszłość i może uniknie się kolejnych nieprzyjemności w przyszłości.

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon maja 16, 2011 13:52 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

A ja zacytuję to, co napisałam:
Erin pisze:Skoro kociaki potrzebują domków, to trzeba się na tym skupić, racja.
Ale skoro jest tymczas, to dlaczego kotce nie dać szansy?
Przecież nie Wy będziecie ją u siebie mieć :roll:



I odpowiedź Agaty:
aga&2 pisze:Oj, no tak. Pinokio jest kochana.
Tylko obawiam się, że większą krzywdą dla kotki jest przechowywanie jej przez dajmy na to 2-3 mce (latem) - zmiana miejsca, warunków itd i wypuszczenie w razie ew niepowodzenia (jesień). Niż wypuszczenie od razu...
Ale oczywiście decyzja zależy od tego czy pinokio biedzie chciała z nią powalczyć :D



Jeżeli chodzi Wam o jakość, to chyba jak najbardziej kotka powinna mieć szansę na domek.
Zwłaszcza, że nie będzie to dom żadnej z Was. A babon nie jest w najlepszym stanie, więc nie ma się chyba co martwic na zapas o ewentualne problemy.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon maja 16, 2011 13:59 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Uwazam, ze ostatnie zdanie należy do Was i ja się nie narzucam. Bardzo pomogłyscie tym kotom i to nie ulega kwestii. Na pewno nie wyrzucilabym jej jesienią gdyby się nie oswoila. W ogole nigdy w zyciu nie wyrzucilam żadnego stworzenia, wręcz przeciwnie. Są u mnie koty i psy, ktore sa wiecznymi, dozywotnimi tymczasami, bo nie mają szans na adopcję. Myslę, ze maja niezłe warunki i całą moją miłość i opiekę.
Jesli uwazacie, ze kotka powinna wrocic na ulicę bo tego pragnie, to ja nic nie mowie. Moze macie racje. Ale jesli ma wrócić ze względu na babona, to juz inna sprawa, ale tez nic nie powiem, bo to nie ja opiekowalam się kotami i przekonywalam kobietę zeby oddala koty. Pomyslcie tylko ile Was to nerwow kosztowalo. Baba nie przejmowala sie Wami, tylko swoim ja.Nie wiem co bedzie lepsze. Tylko wiem na pewno, że tam co jakis czas są inne, nowe koty. Gdzie sie podziewaja poprzednie? Babon sama nie wie. Od lat widzialam jak zimą w zamieć, mroz koczowaly pod samochodami i pokulone na parapecie siedzialy u tej kobiety. Taka opiekuncza a patrzyla jak marzna i do domu nie wzięła. Co to za milosc do zwierzat, to ja tego nie rozumiem. Byly tam koty rude, trzykolorowe, bialobure, biale. Gdzie są te koty? Gdyby im bylo tak dobrze, to by były. Ta kotka tez na pewno nie jest tam od lat, to bzdura. Za rok o tej porze bedą tam inne koty.
Nie pcham sie do posiadania kolejnego kota, bo mam ich troche i bywa, ze potrzebuje dla nich pomocy. Chcialam tylko pomoc przedewszystkim kotce, a i odwdzieczyc sie choc w taki sposób za pomoc jaka otrzymalam od kotkowa, kiedy jej bardzo potrzebowałam.
Decyzja nalezy do Was :1luvu:
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon maja 16, 2011 16:49 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Ech, szkoda gadać.
Żadna kotka złapana na sterylkę która okazała się proludzka nie została wywalona na ulicę. Wszystkim pracowicie szukaliśmy (szukamy domów). Celuje w tym właśnie Asia u której mieszka rodzinka - zawsze gdy tylko jakaś kota rokowała sugerowała, że jeszcze trochę i może jeszcze trochę. Czasem nawet jak nie do końca rokowała (np Kotka Wampir która chciała nas zjeść ale jako że istniał cień szansy Asia hodowała ją u siebie na posesji. Kota "nawróciła się" po ok 3 miesięcznym pomieszkiwaniu w domu i w budce i znalazła dobry dom)
Może odrębny wątek, hę? Bo chyba schodzimy z tematu?
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon maja 16, 2011 17:15 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Schodzimy z tematu? 8O
Bo niektóre z nas proszą o danie szansy złapanej kotce?
Faktycznie, szkoda gadać. Ala nadal proszę o danie tej kici szansy.
Zwłaszcza, że - powtórzę to po raz kolejny - nie byłaby ona u żadnej osoby z Kotkowa.
Więc w czym problem? Żadnemu złapanemu kociakowi miejsca nie zajmie.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon maja 16, 2011 18:55 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

aga&2 pisze:Ech, szkoda gadać.
Żadna kotka złapana na sterylkę która okazała się proludzka nie została wywalona na ulicę. Wszystkim pracowicie szukaliśmy (szukamy domów). Celuje w tym właśnie Asia u której mieszka rodzinka - zawsze gdy tylko jakaś kota rokowała sugerowała, że jeszcze trochę i może jeszcze trochę. Czasem nawet jak nie do końca rokowała (np Kotka Wampir która chciała nas zjeść ale jako że istniał cień szansy Asia hodowała ją u siebie na posesji. Kota "nawróciła się" po ok 3 miesięcznym pomieszkiwaniu w domu i w budce i znalazła dobry dom)
Może odrębny wątek, hę? Bo chyba schodzimy z tematu?


No to jestem spokojna, ze nie dacie kotce zginąć. Zresztą przekonalismy się chyba po raz kolejny. Cieszę się, ze jest taka organizacja jak kotkowo. Tyle kocich istnien dzieki temu uratowałyście. Bardzo szanuje Waszą pracę i dziękuję.
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon maja 16, 2011 19:16 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Powiem za siebie i tylko za siebie.
Znalazła sie osoba (Pipi), która oferowała dom. Nie wiem, czy jeszcze aktualne?
Kotka wróci na ulicę, ponieważ ktoś tak zdecydował, że kotka jest nieadopcyjna i dobrze jej będzie na dworze.
Będzie marzła zimą, chodzila mokra jesienią, skrywała się pod samochodami aż w końcu pod jakimś skończy swoje szczęśliwe życie. Tyle, że przynajmniej nie będzie musiala już rodzić dzieci. Zaspokoi za to -chorą chęć posiadania kota - karmicielkę, bo będzie przychodzic pod balkon i tam przesiadywać. W naturze doskonale da sobie radę, bo jest przyzwyczajona. Nigdy pewnie nie była w domu i nie wie, jak tam jest. I nie będzie, bo mimo oferty domu, ktoś jej tego domu odmawia. Gratuluję - lepiej nie dawać kota, choć jest gdzie, w naturze będzie mu lepiej, a niech marznie, po co ma siedzieć przy piecu. Przecież do zimna też jest przyzwyczajona.
Nie dostała nawet szansy na dom, choć był w zasięgu łapki. :(

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon maja 16, 2011 19:22 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Uważam, że kotka musi wrócić na "stare śmieci".
Obrazek

No może się uda.

Ewa Speichler

 
Posty: 734
Od: Śro mar 04, 2009 18:29
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon maja 16, 2011 19:23 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Jak to musi? Bo ktoś tak chce?
To chyba jakieś żarty :roll:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon maja 16, 2011 19:25 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Ja zrozumialam w poscie aga&2, ze kota nie wróci na ulicę. Przeciez wyraźnie pisze, ze:
"Celuje w tym właśnie Asia u której mieszka rodzinka - zawsze gdy tylko jakaś kota rokowała sugerowała, że jeszcze trochę i może jeszcze trochę. Czasem nawet jak nie do końca rokowała (np Kotka Wampir która chciała nas zjeść ale jako że istniał cień szansy Asia hodowała ją u siebie na posesji. Kota "nawróciła się" po ok 3 miesięcznym pomieszkiwaniu w domu i w budce i znalazła dobry dom)"
"Nasza" kotka przeciez rokuje dobrze. Spokojnie dziewczyny :1luvu: :ok:
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon maja 16, 2011 20:07 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Erin pisze:Jak to musi? Bo ktoś tak chce?
To chyba jakieś żarty :roll:

No akurat tak to wygląda, że to 'ktoś' podejmuje decyzje, lub kilku 'ktosiów', nie kotka przecież. I nikt niczego nie robi dla własnego widzimisię. Zasadniczo, zwłaszcza w zawikłanych kwestiach, radzimy się wspólnie co i jak zrobić, żeby było dobrze. A Ewa napisała jak uważa - no to chyba forum jest najodpowiedniejszym miejscem do wyrażenia opinii, to nie decyzja przecież.
Obrazek

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 38 gości