Zabezpieczenie balkonów i okien przed wypadnięciem kociaka..

potrzebowałam komuś podesłać zabezpieczenie balkonu więc wstawię przy okazji i tu
viewtopic.php?f=1&t=54414&hilit=vanilka&start=345 na str 24 jest fotorelacja

Czy ta firma potrafi zrobić coś ciekawszego w zwykłych standardowych oknach plastikowych, niż moskitiera (moja jest wzmocniona, ale kociaków raczej nie wytrzyma wiosną)? Coś mocniejszego?

Chcę zamontować siatkę na balkonie, mieszkanie to niski parter, TBS. Obliczyłam, że potrzebuję ok. 13m.kw. siatki. I tu pojawia się problem: ADMINISTRACJA.
Mam napisać pismo do administracji z prośbą o wydanie zgody na zamontowanie siatki. Architekt i Prezes spółdzielni bardzo niechętnie podchodzą do tej sprawy. Twierdzą, że siatka zaburzy estetykę budynku, że taka konstrukcja, jako precedens na osiedlu mogłaby wywołać całą lawinę podobnych próśb i wtedy osiedle zacznie wyglądać koszmarnie. Jakich argumentów mogę użyć w piśmie, by tę całą biurokrację przekonać???
Czy ktoś miał podobny problem?

Napisz moze o sr......cych gołebiach, których odchody niszcza substancje budowlana. Ja jeszcze poniosłabym sprawe zabezpieczenia przed niepozadanymi goścmi (wiem, zadne zabezpieczenie, ale moze pomoze :wink:

). No i napisz, ze siatka praktycznie moze byc niewidoczna (o ile zyłka).

Elewacja jest koloru beżowo-brązowego, gdyby siatka była np w kolorze piaskowym (podobno są takie, polietylenowe), to też znacząco nie odróżniałaby się od otoczenia. Nie rozumiem dlaczego to taki problem. Pani z administracji zaleciła mi nie zakładać siatki, tylko wychodzić z kotem na smyczy na spacery po osiedlu

Ja po długich poszukiwaniach w Białymstoku lub okolic znalazłam 1 (słownie jedną) firmę która tym się zajmuje. Przyjechał bardzo miły chłopak, obmierzył a za 2 dni zamontował piękną wzmacnianą siatkę rybacką koloru beżowego. Widoczność tego prawie zerowa, kot bez porównania bezpieczniejszy, bo do tej pory, w najlepszym wypadku pewnie bym go leczyła na wszelkie możliwe złamania, jako że gołębi u nas dostatek. Sąsiedzi pisemko podpisali że nie mają nic przeciw takowemu ustrojstwu. Administracji o zgodę nie pytałam się bo i tak pewnie powiedzieliby że nie bo... nie a poza tym po co burzyć urodę bloku z lat siedemdziesiątych. A jak administracja się przyczepi zawsze mogę się tłumaczyć że lęgnących się w doniczkach gołębi tak jak w zeszłym roku nie życzę sobie na balkonie.
Zdjęcia balkonu zaprezentuję w terminie późniejszym.
ps.
Normalnie reklamę chłopakowi zrobię.
Jakby ktoś z Białegostoku lub okolic poszukiwał firmy zajmującej się osiatkowaniem balkonu to polecam firmę Rogmar. Dojazd na terenie miasta i pomiar bezpłatny, obsługa sympatyczna.

Katmandu - ja bym napisała pismo i powołała się na wszystko, co przyjdzie mi do głowy.
Jakieś ustawy o ochronie zwierząt, o ochronie mienia (kot to wszak Twoje mienie

), im więcej paragrafów, tym lepiej.
A jeśli to nic nie da, to jest jeszcze wyjście - konstrukcja nie przytwierdzona na stałe do elewacji. Nawet mam pomysł, jak by to miało wyglądać, gdybyś była zainteresowana, to narysuję i wrzucę

Poproszę!
może ewentualnie na takie rozwiązanie chętniej by się zgodzili. Jutro spróbuję napisać jakoś sensownie to pismo i zobaczymy co z tego wyniknie.

witam, mam podobny jak Katmandu problem tyle że z zarządem wspólnoty. Jeśli udało się sprawę jakoś załatwić bądź ominąć problem, to proszę o informację.

Pozdrawiam

Odpowiadam, bo siatkę założyłam w sobotę

Gdy poszłam do administracji z pismem, Pani, która tam pracuje kazała mi jednak założyć siatkę "bez zgody". Stwierdziła, że zastanawiali się nad tym długo i gdybym złożyła oficjalne pismo, to wydaliby decyzję odmowną. Siatka już jest, jest praktycznie niewidoczna. Teraz pozostaje mi mieć nadzieję, że ani prezes, ani nikt z mieszkańców nie zgłosi sprzeciwu. W takiej sytuacji dostanę decyzję o natychmiastowym demontażu....

No i to jest wlasnie Polska...

Szczerze mowiac jak to czytalam to od razu pomyslalam, ze niepotrzebnie sie pytasz o zgode. Mnie to nawet nie przyszlo do glowy. Wolnoc Tomku w swoim domku.

a ja mam pytanie. Nie chce osiatkować balkonu, chciałabym coś w rodzaju moskitiery na drzwi balkonowe, otwieranej. Aby kot na balkon nie wychodził. Wie ktoś może gdzie takie cudo zdobędę?

groszek1983 pisze:a ja mam pytanie. Nie chce osiatkować balkonu, chciałabym coś w rodzaju moskitiery na drzwi balkonowe, otwieranej. Aby kot na balkon nie wychodził. Wie ktoś może gdzie takie cudo zdobędę?

Zapytaj w firmach produkujących żaluzje. Oni często mają o ofercie moskitiery, czasem otwierane też.

mają tylko zwykłe na owady, kot raczej to zmasakruje chyba.
Kota mam od tygodnia dopiero więc się nie znam

groszek1983 pisze:mają tylko zwykłe na owady, kot raczej to zmasakruje chyba.
Kota mam od tygodnia dopiero więc się nie znam

Ja mam założoną na okna taką moskitierę. I kotów nie interesuje wcale, no ale one są już dorosłe.

Można ewentualnie skonstruować samemu ramę odpowiedniej wielkości i obić mocną siatką, np. taką gęstą na kury, tylko jakiś spec musiałby się wypowiedzieć odnośnie mocowania, żeby dało się otworzyć. Podwójny zawias chyba.

Zabezpieczenie balkonów i okien przed wypadnięciem kociaka..

Kto przegląda forum