Kot muchojad... kto tak ma?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 15, 2011 22:26 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

karola7 pisze:Ja koty podsadzam jak ćma jest za wysoko i nie mogę się do niej dobrać :oops: .

Nie jesteś sama :mrgreen:

wiewiur

 
Posty: 1492
Od: Sob cze 26, 2010 13:08
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie maja 15, 2011 22:27 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

osiek39 pisze:W każdym bądź razie przy "łapaniu" much dowiedziałam się jak różne dźwięki mogą koty wydawać, a nawet jak kot daje się - a nawet prosi o wzięcie na ręce i podsadzenie pod sufit, byle tylko móc upolować ruchomą zdobycz...


No właśnie, z tymi dźwiękami to szaleństwo... mojemu kotu jak widzi owada to tak szybko szczęka dolna chodzi i pomiaukuje. Rzuca się na okna lub podskakuje w miejscu wysoko, że HEJ! Najlepsze jest, jak złapię już ofiarę i ją w pyszczku przenosi w różne miejsca... jeszcze żywą... oj nie chciałabym umierać w takich mękach 8O

obecna

Avatar użytkownika
 
Posty: 337
Od: Wto sty 18, 2011 16:23
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Nie maja 15, 2011 22:31 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

ja już mojej nie mogę podsadzać, bo mi ręce mdleją... tak się utuczyła na tych ćmach. TŻta zaś prosi i to bardzo płaczliwie.
nauczyła się też, że kiedy jej się pokazuje palcem i mówi "tu jest!", nie patrzy na palec, tylko we wskazanym kierunku.
i nawet na hasło "poleciało do kuchni!" biegnie do kuchni... ;D

mavi, moja mama też pomaga Żabie "pacając". tylko Żaba trochę tego nie lubi, bo "zabawka" szybciej się psuje.

wiecie co, poddaję się. koty są okrutne a kociarze nienormalni. kocham Was :1luvu:

(mogę Wam jeszcze sprzedać metodę łowczą brata - nocą zostawia w trawie włączoną lampkę, ćmy się zlatują i on je łapie w wiaderko, a potem oddaje...)

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Nie maja 15, 2011 22:48 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

wiewiur pisze:
karola7 pisze:Ja koty podsadzam jak ćma jest za wysoko i nie mogę się do niej dobrać :oops: .

Nie jesteś sama :mrgreen:


Zdecydowanie :wink: Moje koty też polują na muchy i ćmy. Jeden wyspecjalizowal się w polowaniu na pasikonie - te duże, kilkucentymetrowe :roll: Czasami przynoszę do domu ze spaceru i wtedy jest totalny odlot. W zeszlym roku latem zapominal nawet, że się nie lubi z kotem mojej mamy :) Ale na dworze też zdarza mi się lapać dla niego pasikonie - potrafi tego wszamać nawet 20 sztuk za jednym wyjściem.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 16, 2011 7:42 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

kotx2 pisze:a czy nie trzeba czesciej odrobaczac kota,który wcina robale :roll: :?:


No właśnie,jak często odrobaczasz bo jeśli ten masowo wcina wszystko żywe co się rusza to powinnaś chyba potraktować go jako kota wychodzącego i odrobaczać co trzy miesiące :wink:
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 16, 2011 8:02 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

Pani w szkole na biologii mówiła, że muchy mogą transportować jaja tych miłych zwierzątek:

tasiemiec nieuzbrojony
tasiemiec uzbrojony
bruzdogłowiec szeroki
tasiemiec karłowaty
tasiemiec eliptyczny
glista
włosogłówka
tęgoryjec
inne

Dla moich hitem są chrabąszcze - właśnie czekamy na sezon.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 16, 2011 9:33 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

Oj, PcimOlki, psujesz zabawę :( .
Zobacz, stworzyło się tu takie fajne "kółko zakręconych", a ty łubudu z brutalną prawdą... :mrgreen:

wiewiur

 
Posty: 1492
Od: Sob cze 26, 2010 13:08
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon maja 16, 2011 9:57 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

wiewiur pisze:
karola7 pisze:Ja koty podsadzam jak ćma jest za wysoko i nie mogę się do niej dobrać :oops: .

Nie jesteś sama :mrgreen:


Też podsadzam. :D Dzielnie łapiemy razem wszystko co latające. I potem kac moralny, że się wyżywam na owadach. :oops:

pozdrawiam wszystkich łapaczy much! :ok:

Niacha

 
Posty: 407
Od: Wto sty 13, 2009 13:40
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pon maja 16, 2011 10:08 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

wiewiur pisze:Oj, PcimOlki, psujesz zabawę :( .
Zobacz, stworzyło się tu takie fajne "kółko zakręconych", a ty łubudu z brutalną prawdą... :mrgreen:

http://www.youtube.com/watch?v=cx_31s8xRpg

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 16, 2011 10:38 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

hm, jedna z moich kotek swego czasu wpatrywała się w pająka łażącego po podłodze.Od czasu do czasu klepnęła go łapką po pleckach.Może za wolno szedł albo jakiś schorowany był :wink: Zwiał pod szafkę a ja pampers pełen bo nie cierpię pająków.
Już wyobrażam sobie jak tulę się do niej a z pyszczydła zaczyna zwisać pajęcza nóżka brrrrr
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 16, 2011 10:49 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

Słuchajcie, a jak się sprawa ma z prusakami?

Moje kociaki wychodzą na klatkę sobie pobiegać i czasem ku memu obrzydzeniu do mieszkania zostaje tryumfalnie przyniesiony takiż robal :?

Zabieram toto kotom i spuszczam w klozecie ale może powinnam zostawić i pozwolic na konsumpcję?

Ale :
- w bloku systematycznie są przeprowadzane dezynsekcje więc te prusaki moga byc podtrute
- a co jak się taki robal wymknie i ucieknie pod szafkę lub łóżko ?

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5772
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 16, 2011 10:52 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

Moja kotka łapie i zjada nie tylko muchy ale i pająki... :D
Obrazek

*Martynka*

 
Posty: 60
Od: Wto maja 10, 2011 14:10

Post » Pon maja 16, 2011 11:02 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

piccolo pisze:- a co jak się taki robal wymknie i ucieknie pod szafkę lub łóżko ?


Jeśli się trafi akurat samica z pełnym odwłokiem to będziesz miała hodowlę :mrgreen:
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 16, 2011 16:24 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

Małgocha Pe pisze:
piccolo pisze:- a co jak się taki robal wymknie i ucieknie pod szafkę lub łóżko ?


Jeśli się trafi akurat samica z pełnym odwłokiem to będziesz miała hodowlę :mrgreen:


Dokladnie. Zwlaszcza, że toto żyworodne. I zdaje się gorszą zarazę przenosi niż muchy.

PcimOlki pisze:Pani w szkole na biologii mówiła, że muchy mogą transportować jaja tych miłych zwierzątek:

tasiemiec nieuzbrojony
tasiemiec uzbrojony
bruzdogłowiec szeroki
tasiemiec karłowaty
tasiemiec eliptyczny
glista
włosogłówka
tęgoryjec
inne

Dla moich hitem są chrabąszcze - właśnie czekamy na sezon.


Oj PcimOlki, a pani Sumińska mówila w telewizorze, że szansa zlapania czegoś od much przez kota jest prawie zerowa :) I nie tylko ona, zresztą.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 16, 2011 16:29 Re: Kot muchojad... kto tak ma?

Jejku... Muchy i inne latające... Przecież to jest szaleństwo :)
Moja gromadka kocha przede wszystkim ćmy. Takie duże i włochate, których mi bardzo szkoda, ale cóż zrobić - jak kotecek złapie, to niech sobie zje na zdrowie. Jeśli taka ćma sobie wleci do pokoju, momentalnie mam pełno latających kotów. Chować głowy, sprzęt i łatwo tłukące się drobiazgi. Kotem można też oberwać w inną część ciała, więc sugerowana jest wzmożona ostrożność. Po złapaniu następuje uroczysta konsumpcja z chrupaniem i ciamkaniem.
Muchy łapie tylko najmłodszy Kacper, starszym się nie chce. Przez Kacpra i muchy mam 0 kwiatów (w wazonach i doniczkowych) w domu. Każdy taki egzemplarz jest natychmiast likwidowany i nie ma, że ładny, ważne, że mucha :)

liszyca

 
Posty: 1063
Od: Pon maja 16, 2011 15:10
Lokalizacja: lubelskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 809 gości