» Nie maja 15, 2011 20:50
Re: ZMASAKROWANE kotki - wypadek czy ktoś im to zrobił? POMOCY!
RATUNKU!!!
mam kolejnego kota z tego cholernego miejsca
dzis dostalam telefon ze kobieta zaalarmowana przez sasiadow zgarnela wlasnie kota po wypadku
mowili ze niby widzieli ze potracilo go auto a pozniej doczolgal sie na trawe - nie zgadza sie to ze stanem kota (larwy)
kobieta kota wziela i dzwoni do mnie bo ona przeciez nie wie co ma robic
pojechalam, zabralam, podjechalam do najblizszego weta ktory ma rtg i przyjmuje w naglych przypadkach w Niedziele
kot ma roztrzaskana i skrecona miednice po lewej stronie
dodatkowo ma krwiaka na brzuchu, a na nim stada larw much, takie malutkie
sa takze na ogonie, w siusiaku
kocisko przemoczone, dzis strasznie pada, telepiace sie z zimna, wrzeszczace z bolu...
u weta dostal antybiotyk, przeciwzapalnie, przeciwkrwotocznie, przeciwbolowo
aby normalnie funkcjonowac trzeba poskladac miednice
jesli dozyje
ma ktos pomysl jak sie pozbyc larw muszek, wielkosci ostrej koncowki od szpilki
wyplukalam go troche, do tego woda utleniona, ale tego jest masa
boje sie aby dalej nie sialy zniszczenia przez swoje toksyny
jego nie da sie za bardzo ruszac bo kazdy ruch w okolicy tylu boli
trzeba skladac miednice, gdzie, za co?
przepraszam dzis zalozylam z Tolkowych 100zl
kto pomoze? kocisko wymaga indywidualnej opieki
blagam o pomoc dla niego, moze jakies DT? prosze
kot jest mlody, moze roczny, rury z bialym
tak jak malawaszka juz napisala
sa tam 4 kocieta do pilnego zabrania, mozna tez poszukac domu dla matki kociat - szylkretka, rudego rocznego
moim zdaniem koty sa tam zagrozone
