Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
angel03 pisze:Doslownie pol godziny temu postanowilam sie pobawic laserkiem z kotami, troche ruchu nie zaszkodzi. I faktycznie bylo duzo ruchu. Zabawa trwała dosc dlugo, Gia i Wedel biegały za czerwona kropką.Potem zakończylam zabawę, odłożyłam laser, natomiast stalo się cos dziwnego i strasznego dla mnie, nie wiem co teraz, nie spotkalam sie i nie slyszalam o takiej sytuacji. Wedel z Gia po zakonczeniu zabawy zaczely na siebie syczec, burczec, Wedel tak strasznie dziwnie miauczal, jakby wył, czy się przestraszyly, czy cos innego!!??Teraz nie mogą dojść do siebie, leżą i burczą do siebie, a Luna zdezorientowana chodzi i ich wącha i obserwuje, czy to minie, czy ja źle zrobiłam wyciagając ten laserek, teraz mam do siebie pretensje, koty sie dobrze dogadywaly a ja to zepsulam. Poradzcie cos:(
angel03 pisze:MariaD pisze:angel03 pisze:Giunia ma apetyt,
Dietkę trzymać nadal. Rosnąć ma nie w szerz ale ogólnie.
angel03 pisze:w ten weekend musze jej poobcinac pazury, w moim wykonaniu nie miala jeszcze tego robionego, wiec sie boje jak to sie odbedzie, czy mi pozwoli to uczynic.Trzymajcie kciuki, strasznie sie boje!
Bierzesz łapkę i tniesz. Na słowne protesty nie zwracasz uwagi. I tyle.Jak strzelisz sobie waleriankę to Gia za możliwość dania Ci buzi sama sobie obetnie.
To ładnie, chyba tej walerianki się napiję:))
anulka111 pisze:ja jestem mega panikara ,ale po prostu znam me koty-Gucio przyzwyczail mnie do swego charakteru-co nie rpzeszkadza temu ,ze na kazdy psykot zerkam uwaznie co za straszna rzecz go wywolala-to moze byc wszystkoprzewaznie przejscie za blisko rysia ,machniecie reka.Do tego gratis mam jojczenie Gucia-ktory lubi zawodzic swoje auau lub ojoj.
Wszystko wynagradza to ,ze jednoczesnie jest terrorysta miziakowym z pieknym mru mru mru![]()
Me pozostale koty biora poprawke na Gucia i toleruja go takim jakim jestI to jest fajne-ze mam trzy koty o trzech zupelnie roznych charakterach ,bardzo dobrze ze soba zyjace
Gucio jak sie czyms strasznie wystraszy ,to schowa sie na tak dlugo az go Smakusia lub ja wywolamy
Rys ma stabilny charakter wyjatkowo cierpliwego i ciekawskiego kotka,z duzym poczuciem wlasnej wartosci
Smakusia to dama,cierpliwa nieskonczenie w stosunku do kocurkow
i bardzo wyraznie dajaca mi do zrozumienia czego ode mnie oczekuje
anulka111 pisze:Ragdolle sa bardzo latwe w dokacaniu-teraz jak mam ciut doswiadczenia to smiac mi sie chce z moich traum dokacania
Smakusia byla strasznie smutna na oknie jak czekalam na mnie ,az przyjde z pracy-jak przyjechal Gucio od postawienia na podlodze -ona sie z nim po prostu bawila -przy hodowcy chodzila za nim krok w krok jak zwiedzal mieszkanie ,ale potem to zabawy w gonionego byly i tyle. Z Rysiem bylo juz inaczej -miLAM OBAWY,bo mco duze.
Staralam sie wymyslic jak im ulatwic zapoznanie-
-gdy Rysia przywiozlam-rezydentow wywabilam na balkon, Rys zwiedzla mieskzanie -po 15 minutach wpuscilam koty,Smakusia od razu do niego pognala na dzien dobry ja obwarczal glosem doroslej seterki-Smakusia stanela jak wryta metr od niego z minka![]()
Gucio przegapil ,ze Rys jest w domku-zauwazylam po okolo 15 minutach ......kwilil i jojczyl ze strachu![]()
![]()
Ale bardzo szybko sie dogadali ze soba-opisywalam postepy w watku u siebie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 18 gości