Groszek FeLV+ Szuka radosnego domu

Asiu, Grosiu, czuwamy i czarujemy

Musi być dobrze! Nie ma innej opcji :ok:

Łatka[']

Trzymajcie się. I niech Grosiu nie straszy temperaturą :ok:

Monitorowałam temperaturę Grocha i już wczoraj późnym wieczorem spadła do normalnej. Dziś 38,3 więc idealnie.

Już pisałam ale jeszcze raz to wrzucę, że boję się tego, ze gdy Grochu np. tj wczoraj będzie toczył z powodu interferonu jakąś tam swoją mała walkę, do tego słabego i jeszcze osłabianego organizmu dobiorą się wirusy białaczki. Jak to się mówi, wstrzelą się. Gdybu miał lepsze wyniki krwi byłabym spokojniejsza.

Bardzo dobrze czarujecie i dzięki raz kolejny i nie ostatni. :1luvu:

Jeśli to pomoże Grosiowi, to mogę nawet czarownicą zostać :mrgreen:

Przesyłam mnóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóstwo dobrych myśli, całe krocie :ok:

i tysiąc

Grochu, ja w ciebie wierzę, ty BĘDZIESZ zdrowy!!!!!

Asiu, Groszek dostaje ten interferon
dlatego, że macie nadzieję, że pokona białaczkę?

kciuki cały czas :ok:

ruru pisze:Asiu, Groszek dostaje ten interferon
dlatego, że macie nadzieję, że pokona białaczkę?

kciuki cały czas

tak dokładnie dlatego podajemy ale przyznaję że z wielkim lękiem.

Dawno mnie nie było.
Łatko śpij spokojnie...
Czemu Groszek znowu zagorączkował, z powodu interferonu?

awit pisze:Czemu Groszek znowu zagorączkował, z powodu interferonu?

tak , w ten sposób zareagował na ten lek. W sumie to normalne. Ale...

Teraz jest dobrze, bez gorączki. Cieszę się

No i jest z nami Bercia, tak roboczo ja nazywamy. Już zdążyła nakrzyczeć na Groszka bo on oczywiście bez zastanowienia wsadzał nos do jej transportera. Izoluje ich. Groszek jest osłabiony i może wszystko złapać i Bercia też od Groszka może się zarazić.
Berta jest czarną , raczej starą kotką. Jest bardzo chuda, odwodniona i ma popsute prawie wszystkie ząbki.
Dostała kroplówki nawadniające i antybiotyk bo wyglądało na to, że ma zapalenie przewodu moczowego. Ma też dotykowo powiększone nerki. W poniedziałek zrobię jej krew. Będziemy wiedzieli więcej.

Groszek jest niepocieszony. Cały pokój zamknięty dla niego. Bawiliśmy sie dzisiaj jak zwykle ale muszę napisać, ze ten antybiotyk plus interferon to zabójcy dla sił Groszka. Nie jest to jakieś osłabienie niepokojące, mam nadzieję.

nie ma gorączki :!:

świetnie się czuje i tylko myśli o zabawie.
Aż nie mogę uwierzyć że to się dzieje :1luvu:

.

Cały Groszek! I jak go nie kochać? :1luvu:

Jutro ostatni interferon.
Nie mam pojecia kiedy można oczekiwać pozytyw skutków jego działania.
Baaardzo skrycie ufam, że uda się nam uśpić wirusy. Ale kiedy?...

Jak dziś wróciłam z pracy, po kolei musiałam zając się wszystkimi berbeciami. Gdy doszlo do Groszka, szybko przyniósł i zabawke- myszkę , wskoczył na kanapę i ... "czas rozpocząć zabawę w Groszka bramkarza"

. Prawie, ze usłyszłam coś takiego od Grocha. Był przekonywujący maly sportowiec.
Mówiłam już mężowi, że Grochu mógłby w cyrku występować bo bardzo łatwo można go nauczyć powtarzania pewnych czynnosci. Za pochwałę zrobi więcej niż inne moje koty. Oczywiście jest to w granicach kociej dopuszczalności.