Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 13, 2011 18:34 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Zawsze będziemy pamiętać Pumunię i Mrusię, zawsze.

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pt maja 13, 2011 21:17 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Obydwie, i Pumcia, i Mrusia, były absolutnie wyjątkowe: myślące i mówiące istoty. Naprawdę, autentycznie - mówiły, a także rozumiały, co mówiło się do nich.

To było chyba pod koniec maja ubiegłego roku. Nagle zdałam sobie sprawę z tego, że z powodu przedłużającego się remontu i innych spraw, które mnie w tym czasie absorbowały, za mało poświęcam czasu moim kociskom, to znaczy wygłaskiwaniu ich i bawieniu się z nimi i postanowiłam jak najszybciej to naprawić.
Na "pierwszy ogień" poszła Pumcia - wykorzystałam moment, gdy układała się na poduszce na kanapie do poobiedniej drzemki. Usiadłam koło niej, zaczęłam głaskać ją po główce i mówiłam do niej, że jest śliczna, że ma przepiękne zielone oczy i śliczne, mięciutkie futerko, że jest niesamowicie mądra, mądrzejsza od trzech pozostałych i że takiej drugiej mądrej kotki chyba nie ma na świecie, że kocham ją i zawsze będę ją kochać.

Mój Boże... Gdybyście mogli widzieć wtedy wyraz jej oczu i buzi (pyszczek to zupełnie nieodpowiednie określenie w jej przypadku). Widać było, że dokładnie rozumie, co do niej mówię: wpatrywała się we mnie trochę zmieszana, wręcz zawstydzona tym, że tak się nią zachwycam, ale jednocześnie - dumna i szczęśliwa.
Nigdy tego nie zapomnę, to było niesamowite przeżycie dla mnie.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 17, 2011 9:47 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Marysiu, wiem co czujesz, bo u mnie jest to samo...

Najgorsze było dla mnie to, że wiedząc, że Krawatek, Myszka.....odejdą, nie byłam, nikt nie był! w stanie Im pomóc.
Te piękne oczy, które tak bardzo chciały żyć, szukały ratunku...na próżno.
:cry:

U nas zimno, koty pozwijane w kłębuszki, mam nadzieję, że to się zmieni, na lepsze oczywiście. :ok:

Pozdrawiamy serdecznie przyjaciół z Krakowa. :1luvu:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40448
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto maja 17, 2011 13:36 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

:cry: :cry: :cry:
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Wto maja 17, 2011 18:55 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

kasia86 pisze:Marysiu, wiem co czujesz, bo u mnie jest to samo...

Najgorsze było dla mnie to, że wiedząc, że Krawatek, Myszka.....odejdą, nie byłam, nikt nie był! w stanie Im pomóc.
Te piękne oczy, które tak bardzo chciały żyć, szukały ratunku...na próżno.
:cry:

U nas zimno, koty pozwijane w kłębuszki, mam nadzieję, że to się zmieni, na lepsze oczywiście. :ok:

Pozdrawiamy serdecznie przyjaciół z Krakowa. :1luvu:

No, właśnie - właściwie nie sposób poradzić sobie z tym wszystkim.
Cały czas ma się wrażenie, że się zawiodło przyjaciela, chociaż tak naprawdę było się zupełnie bezradnym i bezsilnym.

U nas także nadal jest raczej zimno, a "zimna Zośka" też była wyjątkowo paskudna w tym roku. Jednak widziałam prognozy, że druga połowa maja ma być upalna i chociaż nie przepadam za dużymi upałami, to po tym, co mamy cały czas - zgodzę się na wszystko :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 17, 2011 18:56 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Mruczka78 pisze: :cry: :cry: :cry:

Dziękuję, Mruczko.

Tak mi się zaczął ten rok - w najgorszych snach nie przewidziałabym tego :(

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 19, 2011 19:13 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Smutno jest na naszym wątku.

Ale czasem można uśmiechnąć się i przez łzy.

Wczoraj dostałam to od koleżanki z pracy.
Mam nadzieję, że tego nie znacie. Ja już czytałam podobne rzeczy, ale tego akurat nigdy nie widziałam :D

Znajduje się to na stronie http://leksykot.top.hell.pl/koty/teksty ... a/guide-pl

Wypisy z kociego poradnika o ludziach

1. Wprowadzenie: po co nam ludzie?

Zatem zdecydowałeś się postarać o człowieka. Czyniąc to dołączyłeś do milionów kotów, które zdobyły te dziwne i często frustrujące istoty. Wiele razy podczas twego związku z ludźmi będziesz się zastanawiał, dlaczego właściwie fatygowałeś się zrobić im zaszczyt swoją obecnością.
Co takiego jest w ludziach? Dlaczego po prostu nie wałęsać się z innymi kotami? Nasi najwięksi filozofowie zmagali się z tym pytaniem przez stulecia, ale prawdziwa odpowiedź jest całkiem prosta:
ludzie mają przeciwstawne kciuki
Dzięki temu ich dłonie nadają się znakomicie do wykonywania takich zadań jak otwieranie drzwi, zdejmowanie pokrywek z puszek z kocią karmą, zmiana kanałów w telewizji i innych czynności, których my, niezależnie od naszych oczywistych przewag, nie możemy łatwo wykonać. To prawda, że szympansy, orangutany i lemury również mają przeciwstawne kciuki, ale nie są tak łatwe do wytresowania.

2. Jak i gdzie zwrócić ludzką uwagę?

Ludzie często błędnie zakładają, że istnieją jakieś inne, ważniejsze rzeczy, niż zaspokajanie twoich bezpośrednich potrzeb, takie jak prowadzenie interesów, spędzanie czasu z rodziną lub nawet sen.
Choć jest to piekielnie niewygodne, musisz zapracować na swoją wygodę, prześladując swojego człowieka w chwilach, kiedy jest najbardziej zajęty. Zwykle będzie tak wzburzony, że zrobi co zechcesz, żebyś tylko przestał zawracać mu głowę. Nie jest przypadkiem, że ludzkie nastolatki stosują tę samą metodę wobec rodziców.
Oto kilka typowych i pewnych sposobów sprawienia, żeby człowiek robił, co chcesz:

Siadanie na papierach
Stare, ale jare. Jeśli człowiek zajmuje się papierami, wygląda na to, że uważa je za coś ważniejszego od ciebie. Często zaproponuje ci przekąskę, żeby cię czymś zająć. Udowadniaj swoją dominację nad tym produktem z papki drzewnej przy każdej okazji. Ten sposób działa dobrze również z klawiaturami komputerowymi, pilotami do zdalnego sterowania, kluczykami do samochodu i małymi dziećmi.

Budzenie ludzi o dziwnych porach
Najważniejsza pora kota, to godzina pomiędzy 3:30 i 4:30 rano. Jeśli się poskrobie łapą po twarzy śpiącego człowieka, jest więcej niż połowa szans na to, że wstanie i — jeszcze w półśnie — zrobi to, czego od niego chcesz. W rzeczywistości można nawet podrapać śpiących mocniej, aby przyciągnąć ich uwagę. Pamiętaj żeby zmieniać miejsce drapane, aby ludzie nie nabrali podejrzeń.

3. Karanie swojego człowieka

Czasami, niezależnie od twoich treserskich wysiłków, twój człowiek uparcie opiera się naginaniu do twoich zachcianek. W takich skrajnych okolicznościach możesz być zmuszony do wymierzenia człowiekowi kary. Rzucające się w oczy sposoby karania, jak drapanie mebli czy zjadanie kwiatków przypuszczalnie spowodują działania odwetowe: prostaccy ludzie najprawdopodobniej błędnie zinterpretują twoje działania, a potem spróbują skarcić ciebie, dlatego proponujemy poniższe subtelne, aczkolwiek skuteczne alternatywy:
• Użyj kuwety podczas ważnej oficjalnej kolacji.
• Gap się bezmyślnie na ludzi podczas ich romantycznych chwil.
• Połóż się na ważnym urządzeniu elektronicznym i zasymuluj próbę zwrócenia kulki z sierści.
• Po tym, jak człowiek obejrzał szczególnie przerażający horror, stań przy schowku w przedpokoju, a potem wycofaj się powoli, sycząc i wyjąc.
• Kiedy człowiek śpi, połóż mu się na twarzy.

4. Nagradzanie swojego człowieka: czy prezenty powinny być wciąż żywe?

Koci świat jest podzielony w kwestii zasad obowiązujących przy wręczaniu ludziom prezentów z ostatnio wybebeszonego zwierzęcia. Część uważa, że ludzie wolą je już w stanie utrupionym, inni utrzymują, że ludzi cieszą dogorywające świerszcze lub gryzonie — tak samo, jak nas — biorąc pod uwagę ich podrygi i zabawne ruchy przy odbieraniu prezentów.
Po głębokim rozważeniu ludzkiej psychiki zalecamy, żeby zwierzęta zimnokrwiste (duże owady, żaby, jaszczurki, węże z ogrodu i sporadycznie dżdżownice) były wręczane w stanie martwym, natomiast ciepłokrwiste (ptaki, gryzonie, szpic miniaturka sąsiada) lepiej przynosić w stanie żywym. Kiedy się widzi wyraz twarzy człowieka, wiadomo, że było warto.

5. Jak długo należy utrzymywać człowieka?

Masz zobowiązania tylko na jedno ze swoich żyć. Pozostałe osiem należy do ciebie. Zalecamy przeplatanie, chociaż właściwie większość ludzi (przynajmniej tych, z którymi warto mieszkać) jest taka sama. Ale czego innego można oczekiwać? W końcu to tylko ludzie. Tylko przeciwstawne kciuki pozwoliły im zajść tak daleko.
:lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 19, 2011 19:20 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Kapitalne! Bardzo dziękuję! :-)))

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Czw maja 19, 2011 19:27 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Co to ludzie nie wymyślą! :lol:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40448
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw maja 19, 2011 19:28 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Bardzo prawdziwe :ryk:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 31, 2011 9:29 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Co słychać u Was?
Czy też tak gorąco?
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40448
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto maja 31, 2011 18:23 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Anna61 pisze:Co słychać u Was?
Czy też tak gorąco?

Dzisiaj - tak, nawet bardzo, ale dobrze wygrzać się wreszcie trochę. Nawet u mnie w pracy, gdzie zazwyczaj jest, jak w zimnym lochu, dzisiaj było całkiem normalnie.

Cała nasza czwórka nabiera ostatnio sił po ciężkiej wiośnie, która nastąpiła po ciężkiej zimie.
Zaniedbane przeze mnie koty dostają witaminki i odżywki (Kasia i Kropcia), a Bisia - witaminki i Multilac, już trzecie opakowanie jako kontynuację leczenia przedłużających się od zimy zaburzeń przewodu pokarmowego. Zaburzenia były konsekwencją dawnego podjadania przez Bisię chrupek Pumci i jedzenia tego mokrego jedzonka, które chciała jeść Pumcia, ale które niezbyt służyło Bisi.
Teraz już brzuszek Bisi pracuje bez zarzutu, ale we czwartek jedziemy do weta, żeby Bisię obejrzał i przebadał, bo Bisia wydaje mi się wciąż zbyt szczupła, odkąd wczesną jesienią ubiegłego roku odchudziłam ją przez przypadek, kupując kotom Acanę zamiast Orijena, której to Acany Bisia właściwie nie jadła, a ja połapałam się w tym dopiero po pewnym czasie.
W listopadzie Bisia miała robione badanie krwi i wtedy wszystko było w porządku, ale muszę sprawdzić jej stan zdrowia teraz, bo oprócz tych zaburzeń wchłaniania, Bisia także bardzo silnie przeżyła wszystkie te zmiany i wydarzenia z ostaniego 1,5 roku: remont, nowe koty w domu, przemeblowania, mój stres związany ze śmiercią Pumci. Te wszystkie rzeczy bardzo źle wpływały na Bisię, a objawiało się to robieniem kupek poza kuwetą: za pralką, w przedpokoju na moje "ogródkowe" buty, pod łóżkiem - przed zakupem szuflad, a następnie do tychże szuflad pod łóżkiem. Na szczęście ostatnio Bisia robi śliczne kupki wyłącznie w kuwecie :D
Z kolei ja załatwiłam sobie nerki (od stycznia leczyłam stres odżywianiem się lodami :oops: , a mam nerki wyjątkowo wrażliwe na zimno), na szczęście nie całkiem (odpukać) i też jestem w tej chwili rekonwalescentem :(

A poniżej link do zdjęć z dwóch ostatnich tygodni

http://www.fotosik.pl/u/mkbg1/album/867351

i kilka próbek na zachętę do obejrzenia reszty :lol:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 31, 2011 18:47 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Obejrzałam zdjęcia i widać ze kotki mają się dobrze i są szczęśliwe, szczególnie na podusiach i na trawce, o stole już nawet nie wspominam. :mrgreen:

Za Twoje i koteczek zdrówko :ok: :ok:

Ja jutro znowu do pracy i nie wiem jak ja tam wytrzymam jak będzie tak gorąco. Niech już pada(nie za mocno oczywiście) to się ochłodzi.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40448
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto maja 31, 2011 19:01 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Koty rzeczywiście wręcz upajają się ogródkiem i tarasami :wink:
Pogoda nie rozpieszcza nas w tym roku i gdy wreszcie trafia się jakiś ładniejszy dzień, to same nie wiedzą, jak się nim cieszyć.

Inna sprawa, że gdyby taki upał, jaki był dzisiaj, miał potrwać dłużej, to byłoby to nie do wytrzymania :(
Na szczęście prognozy mówią o normalnej temperaturze, 22 -24 stopnie, w najbliższych dniach :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 31, 2011 19:08 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Obejrzałam zdjęcia. Dziewczynki w pwłni korzystają z raju, w którym przyszło im żyć :D
Moi chłopcy zazdroszczą dziewczynkom ogródka :oops:
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 98 gości