No dobra, w związku z tym, że Czart wymaga zakraplania uszu, a jest przy tym kompletnie niełapalna, dostała areszt kibelkowy z Mamuśką. Mamuśka ma co chwila wąty do dorosłych kotów (a to miejscówka, a to "moje dzieci" i inne takie pierdołki), więc też co chwila lądowała w łazience

We dwie będzie im raźniej, ja będę miała łatwiejszy dostęp do Czartki, a rezydentki i Mamysz odetchną. Biedna tylko moja łazienka
Czort ma zwolnienie warunkowe

Jej też odłączenie od rodzinki może dobrze zrobić

Ale już do mnie przyszła na głaskanie

No dobra, do wędki przyszła, ale pogłaskać też się kazała
B&B też myślałam, że strzelą focha po dzisiejszych łapankach domowych - jak wróciłam, to miałam znikoty

Ale same wylizły i Baśka zza winkla zaczęła gadać, że pora na wędkę. Brzdąc jej dzielnie towarzyszył - jako cichociemny
Sytuacja na razie opanowana. Ciekawe na jak długo?
