Vill, to nie do końca jest tak, że swojemu dziecku byś tego nie zrobiła - jest dokładnie odwrotnie. Mimo potężnego stresu, jest to duże i pozytywne przeżycie. Odmówienie udziału w komunii, którą przyjmują wszystkie koleżanki jest wyobcowaniem dziecka z grupy. To nie jest dla maluch dobre

A poza tym, dla rodziców to katorga, ale dla dzieciaków jednak frajda.
A ja dzisiaj miałam cudną przygodę - otóż auto mi się rozkraczyło w połowie drogi do domu

Urwała mi się rura wydechowa z przodu auta, czyli na sztorc do kierunku jazdy. Dokonałam cudu i wypięłam cholerstwo, niczego sobie nie urywając, wetknęłam rurę wraz z tłumikiem do samochodu (wystawała mi przez otwartą szybę z przodu) utytłałam się po łokcie jakąś sadzą i porykując sobie jak rasowa wyścigówka dojechałam około 15 kilometrów do mechanika, z duszą na ramieniu, żeby mnie gdzie gliny nie naszły, bo bym jeszcze mandat dostała

Dżizas jakiego miałam stresa... Auto jutro do odbioru - ciekawe ile zapłacę

W związku z powyższą akcją nie zdążyłyśmy dzisiaj na mszę

dziecię wkurzone i rozczarowane

Mój szef też mocno wkurzony i rozczarowany, bo poprosiłam o dzień urlopu

mieliśmy w związku z tym krótkie spięcie i wymianę zdań. Nie rozumiem dlaczego stawiał opór - sklep zabezpieczony, obsługa jest, towar przygotowany, ja mam jeszcze dwa dni zaległego urlopu za zeszły rok... Chyba tak dla zasady i z wrodzonej uczynności musiał mi utrudnić życie

No, ale wywalczyłam, więc jutro zamierzam odpocząć.

Oczywiście po tym, jak się sponiewieram przy odgruzowywaniu mieszkania
