DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ ZAMYKAMY

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 11, 2011 13:23 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

Pixie, pół ampułki na raz wystarczy.
Tylko nie wiem, czy to raz dziennie po pół.

Gdzie będziesz zamawiać - a nie ma u nas na Nadbystrzyckiej???
Bo 5 ampułek wyjdzie około 45 zł.
Wystarczyłoby na 10 dni, to powinno byc widaćc, czy pomaga.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro maja 11, 2011 18:34 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

Anda pisze:(...)
Gdzie będziesz zamawiać - a nie ma u nas na Nadbystrzyckiej???
Bo 5 ampułek wyjdzie około 45 zł.
Wystarczyłoby na 10 dni, to powinno byc widaćc, czy pomaga.


Jest nawet u nas na Wileńskiej tyle, że będąc w lecznicy jakoś nie pomyślałam o recepcie :roll:
A pan w aptece nie bardzo był skłonny do współpracy :twisted:

Za to mamy niosący nadzieję news :arrow: jutro jedziemy z Lufcikiem na akupunkturę :ok: :dance:
Bo dzisiaj dużo rozmawialiśmy o możliwości dalszej rehabilitacji a potem trzeba było tylko troszkę podrążyć i udało się znaleźć panią, która wykonuje takie zabiegi. I udało nam się wcisnąć w kalendarz już na jutro :D
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro maja 11, 2011 19:45 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

To u nas w mieście są tacy specjaliści??
W razie czego dasz namiar??
Mój Wacław czasem tak kustyka, jak się długo zasiedzi.
Warto byłoby wiedzieć.
Nawet nie może już za bardzo sie wygiąć, żeby sobie plecy wymyc dokładnie.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro maja 11, 2011 19:48 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

Ależ proszę uprzejmie:
http://www.psisalon.lublin.pl/akupunktu ... aryjna.php

Myślałam też żeby pojechać tam z Grzywsonem ale na razie mu daruję.
Też dostanie Traumeel albo Discus.
Za jakiś czas.


pixie65 12 marca pisze:(...)
Za to dzisiaj przytomnie najpierw odkurzyłam kocie kłaki a potem zabrałam się za wiercenie dziur w ścianach :roll:
Między innymi po to aby zawiesić w łazience półkę, po której Mietek będzie mógł wchodzić na swoją kuszetkę bez mojej pomocy :wink:

Uprzejmie donoszę, że wreszcie nastał Ten Dzień :D
Mieczysław nauczył się korzystać z zamontowanej specjalnie dla niego półeczki.
Potrafi wchodzić i schodzić z kuszetki bez mojej pomocy :ok: :ok: :ok:
I proszę nie psuć nam nastrojów stwierdzeniem, że trochę to trwało :twisted:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro maja 11, 2011 21:55 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

Zaglądam do Was i cały czas trzymam kciuki za Lufcika :ok: :ok:
W sobotę popracuję nad bazarkiem dla niego
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw maja 12, 2011 10:55 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

Popracuj Amika, to ja zakupię :)

Pixie, daj znac, jak tam podobała CI sie akupunktura na Lufciku.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw maja 12, 2011 11:15 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

Kobitki z poprzedniego bazarku zostało niecałe 70zł. Pixie podaj na PW numer konta, przeleję na Lufcika. W końcu to nasz tymczas :)

maueczarne

 
Posty: 2936
Od: Pon sie 17, 2009 13:45
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw maja 12, 2011 11:25 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

Anda, ja do kłucia mam stosunek delkatnie mówiąc...niechętny... :?
To znaczy, jeśli ma to być kłucie w moim wykonaniu.
W tym przypadku istotne jest jak akupunktura spodoba się Lufcikowi 8)
Bo to jednak dość precyzyjna robota. Nie to, co byle zastrzyk.

Dziewczyny... :1luvu:
Wczoraj już jedna Dobra Dusza pytała mnie o potrzeby finansowe :oops:
Generalnie w tym miesiącu powinnam dać radę, chociaż nie ma co ukrywać, że leczenie porażonego kota jest dość kosztowne.
Byłoby mi głupio korzystać z Waszej pomocy, kiedy dookoła tylu potrzebujących.
Ale.
Agnieszka16 ma pod opieką Malutka w kiepskim stanie.
Jak znam Agnieszkę - nie poprosi o pomoc :wink:
Może więc w "intencji" Lufcika - wspomóc Agnieszkę?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw maja 12, 2011 12:34 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

To może po połowie Lufcika i na Malutka? :ok:
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Czw maja 12, 2011 15:46 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

Pixie poproszę o Twoje konto i zaraz skrobnę do Agnieszki. A zaraz jak wracam do domu biorę się za bazarek i będzie kolejne wsparcie, o ;)

maueczarne

 
Posty: 2936
Od: Pon sie 17, 2009 13:45
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw maja 12, 2011 16:06 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

pixie65 pisze:Anda, ja do kłucia mam stosunek delkatnie mówiąc...niechętny... :?
To znaczy, jeśli ma to być kłucie w moim wykonaniu.
W tym przypadku istotne jest jak akupunktura spodoba się Lufcikowi 8)
Bo to jednak dość precyzyjna robota. Nie to, co byle zastrzyk.

Toż o to mi chodzi, żebys napisała, co on na to i jak taka wizyta wygląda i ... ile to kosztuje.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw maja 12, 2011 19:55 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

pixie65 pisze:Agnieszka16 ma pod opieką Malutka w kiepskim stanie.
Jak znam Agnieszkę - nie poprosi o pomoc :wink:
Może więc w "intencji" Lufcika - wspomóc Agnieszkę?


Chyba mię obgadują, to przylizłam i odpowiem :wink:

Jest mi okropnie, strasznie i w ogóle głupio, bo wokół jest tylu potrzebujących, ale nie ukrywam, że jest trochę ciężko- w ostatnim miesiącu moje koty miały zdejmowany kamień i zakupiłam trochę leków dla suczki ze schronu, na co poszło "trochę" gotówki.

Maueczarne i pixie, dziękuję :oops:
Obrazek

Agnieszka16

 
Posty: 1476
Od: Wto cze 19, 2007 10:52
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw maja 12, 2011 20:53 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

pixie65 pisze:Anda, ja do kłucia mam stosunek delkatnie mówiąc...niechętny... :?
To znaczy, jeśli ma to być kłucie w moim wykonaniu.
W tym przypadku istotne jest jak akupunktura spodoba się Lufcikowi 8)
Bo to jednak dość precyzyjna robota. Nie to, co byle zastrzyk.

Dziewczyny... :1luvu:
Wczoraj już jedna Dobra Dusza pytała mnie o potrzeby finansowe :oops:
Generalnie w tym miesiącu powinnam dać radę, chociaż nie ma co ukrywać, że leczenie porażonego kota jest dość kosztowne.
Byłoby mi głupio korzystać z Waszej pomocy, kiedy dookoła tylu potrzebujących.
Ale.
Agnieszka16 ma pod opieką Malutka w kiepskim stanie.
Jak znam Agnieszkę - nie poprosi o pomoc :wink:
Może więc w "intencji" Lufcika - wspomóc Agnieszkę?


Pixie a Ty?, Ty też w życiu, nigdy nie poprosisz o pomoc :wink: Ale rozumiem doskonale :wink:
Potrzebujących a w zasadzie ich potrzeby nie da się zmierzyć, niestety.
Trzymam kciuki abyś dała radę ze wszystkim i aby kotek był zdrowy i akupunktura (nie wiedziałam o takich rzeczach jeżeli chodzi o zwierzaki :oops: ) mu pomogła :ok:
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Czw maja 12, 2011 21:09 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

wania71 pisze:To może po połowie Lufcika i na Malutka? :ok:

To ja jednak poproszę o wsparcie Agnieszki16.
Zwłaszcza, że trochę jej podpadnę chyba...
Ale to się okaże dopiero jutro rano.

Wróciliśmy po zabiegu.
Było trudno.
Lufcik protestuje stanowczo przeciwko naruszaniu nietykalności jego Kocioosoby.
Ciężko było go utrzymać 10 minut z powkręcanymi igłami.
Nie sądzę, żeby to go bolało aż tak.
Igły (jednorazowe) cieniutkie jak włos.
Mam takie przypuszczenie, że on jest taki drażliwy bo być może odczuwa ścierpnięcie, zdrętwienie tych swoich łap.
I jak tylko się go pomaca - zaczyna warczeć. Na spacerze też tak jest.
I być może dlatego on jest cały czas taki wkurzony.

W każdym razie: ponieważ Pani jutro wyjeżdża na szkolenie, Lufcik dostał propozycję wyjazdu razem z nią. Na szkoleniu ma być obecny jakiś ukraiński guru od akupunktury, który od dziesięciu lat mieszka w Polsce.
Nazywa się Igor Sołoviov.
Jutro rano zapadnie decyzja, która być może zmartwi Agnieszkę16 bo ma związek z pewną naszą umową. Ale też nie chciałybyśmy zmarnować takiej szansy dla Lufcika.
Na razie nic więcej pisać nie będę, zobaczymy jak się sprawy ułożą i jaki będzie efekt podjętych działań.
Ale mam wrażenie, że wszystko jakoś tak ładnie się układa.
Poproszę więc o trzymanie kciuków, żeby układało się dalej :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw maja 12, 2011 21:18 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

Kciuki są :ok: Dla Lufcika :ok: i dla wszystkich spraw do poukładania :ok:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości