Rude chyba wyniuchało scura, a raczej jego resztki zapachu (był schowany w szufladzie by się do niego nie dorwała) bo to co się działo na łóżku to było istne szaleństwo. x.x Nie dość, że mi ośliniła koc, to jeszcze władowała się do torby mojej. Wychodzi na to, że będę musiała jej kupić takiego samego!
Justyna O B O W I Ą Z K O W O Jak po powrocie do domu się rozpakowałam - aparat jechał w plecaku razem ze szczurami zawiniętymi w torbe foliową - to aparat musiałam schować, bo Pchła w dzikim szale się po nim tarzała i próbowała podgryzać
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność...