Decydując się na powtórny zabieg powinnaś wybrać doświadczonego chirurga. Mam podobny problem z kotką i zdania są podzielone, jedni weci twierdzą, że nie warto kotki otwierać, bo i tak nic nie znajdą, inni proponowali powtórny zabieg.
Jeden z weterynarzy proponował, żeby z kotką przyjechać w czasie rui, bo wtedy łatwiej będzie znaleźć fragment macicy, który prawdopodobnie został w kocie. Ja jeszcze się nie zdecydowałam na zabieg.
Kotu z białaczką na pewno warto oszczędzić stresu, jaki niesie zabieg, ale pisałaś o ropnym wycieku z pochwy i to brzmi niepokojąco, więc może ta operacja jest konieczna.
Domyślam się, że białaczkę stwierdzono na podstawie testu płytkowego?