Dzisiaj rano został przyniesiony na kliniki UP. Ma na moje oko około 4 tyg i okropny kk. Przebywa sam w klatce w pomieszczeniu z psami. Nie chce jeść, a tam nikt go karmić nie będzie, dlatego szukam dla niego DT, ponieważ ja mogę wziąć go tylko na kilka dni.
Wiem, że leczenie kociaka będzie kosztować, pomogę finansowo i pogadam z tamtejszymi lekarzami o ewentualnym tańszym leczeniu (dzisiaj rozmawiałam z 4 wetami i żaden o kociaku nic nie wie, więc spróbuję jutro).
Zdjęcie zrobione rano (niewyraźne, bo zrobione komórką):

Rozliczenie
Wpływy:
-70 zł od maueczarne (17.05.2011)
Wydatki:
-80 zł-pierwsza wizyta u weta (11.05.2011)
-20 zł-nagła wizyta u weta (14.05.2011)
Nie pomyślałam o tym, żeby wziąć za to rachunki
