Ehhh....Trudne są takie decyzje.
Ale z własnych obserwacji wiem ,że dla psa zmiana otoczenia jest krótkotrwałym stresem.
O ile trafi oczywiście do własciwych ludzi.
Ja swojego kurdupla przywiozłam do domu jak miał 8 miesięcy. Przyjechał z innego kraju ,innego klimatu z obcą babą ,której języka nie rozumiał he he

i na dodatek w zimę.
Został zabrany ze swojej bezpiecznej klateczki i zmuszony do oglądania innego świata.
Była długa podróz,potem mróz

,były obce psy,obcy ludzie,inne jedzenie ,inne zapachy i....schody po których nie umiał chodzic he he

I ta dziwna swoboda z której na początku nie umiał korzystać.
Ale ja już w samolocie wiedziałam ,że on bedzie mój a ja będe jego

Wtedy kiedy wyjęłam go takiego przestraszonego ,zaslinionego z kontenerka a on się przytulił do mnie swoim małym ciałkiem...i tak szybko sie uspokoił.
No i od tamtej chwili na krok mnie nie odstępuje.
Miłość to była od pierwszego wejrzenia

he he
Jeśli uważasz ,że znalazłaś odpowiedniego człowieka dla Dżagi to daj im szansę a wszystko ułoży się dobrze i prędzej niż myslisz.
A jesli nie jesteś pewna czy w ogóle chcesz ja oddać ....to NIE ODDAWAJ .Musisz byc pewna,że tego chcesz.BO NIE MA PRZYMUSU.
ściskam
ps...no widzisz ...odezwałam sie
