Hospicjum 'J&j'. ZAMYKAMY.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 11, 2011 6:49 Re: Hospicjum 'J&j'.

Pasztet? :evil: :evil: Miałam kiedyś króliki miniaturki, są super i o dziwo te ich małe jak orzeszek móżdzki fajnie pracują!!
Spały ze mną w łóżku, zaglądały do toreb kiedy wracałam z zakupów.. Do dziś nie kupuję niczego, co na w sobie królika tzn kocie puszki, myszki do zabawy z króliczego futra itd
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro maja 11, 2011 6:57 Re: Hospicjum 'J&j'.

No żart, draczny ale żart..
Moja pani internistka ratowała tej zimy zajączki kilkutygodniowe, jednemu się udało i kica gdzieś już po lesie, a drugi niestety odszedł..

ahnija

 
Posty: 267
Od: Pt lip 16, 2010 14:02

Post » Śro maja 11, 2011 7:59 Re: Hospicjum 'J&j'.

Pasztet... :?
W sumie, taki `hurt`... ale one takie malutkie...

Efekt współpracy Hospicjum z SPK jest przede wszystkim taki, że koty są szczęśliwe, bo mają dostęp do... siana. Ja jestem mniej szczęśliwa ponieważ wiadomo, jak kończy się spożywanie siana przez koty. :roll:
Dobrze, że wczoraj Kaśki, które przywiozły uszole, nie wzięły z powrotem transporterów. Dopiero zabierając się za ranne porządki w króliczej klatce uświadomiłam sobie, że przecież na czas sprzątania, gdzieś te kurduple muszę przenieść. No co, tak je puścić luzem??? :mrgreen:
Koty już się przestały interesować nowym towarzystwem. Oprócz Chani. Najwyraźniej coś, co ma porównywalne rozmiary kurdupla jest dla małej niezwykle atrakcyjne. Właściwie, gdyby ją dołożyć do klatki, to nikt by nie zauważył różnicy, zwłaszcza, że towarzystwo też takie kolorowe. :lol:

Goldie lepiej. Przeniosła się do kociej budki na parapecie, więc siedząc przy kompie mogą ją pogłaskać - mruczy Złota Panienka.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro maja 11, 2011 8:03 Re: Hospicjum 'J&j'.

Agn pisze:(...)
Koty już się przestały interesować nowym towarzystwem. Oprócz Chani. Najwyraźniej coś, co ma porównywalne rozmiary kurdupla jest dla małej niezwykle atrakcyjne. Właściwie, gdyby ją dołożyć do klatki, to nikt by nie zauważył różnicy, zwłaszcza, że towarzystwo też takie kolorowe. :lol: (...)

O tym samym pomyślałam :lol:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro maja 11, 2011 8:15 Re: Hospicjum 'J&j'.

A mi się zdjecie z Chani nie otwiera/powiększa :( , a od razu pomyślałam, że musi być szczęśliwa :1luvu:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25546
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 11, 2011 8:18 Re: Hospicjum 'J&j'.

Raz TZ wrocil z zakupow u rzeznika z dwoma zajacami juz wypatroszonymi itd. Dwa dni przez to plakalam. Zawsze chcialam krolisia, ale pewnie by go koty zameczyly

Mary_Poole

 
Posty: 1631
Od: Wto lut 03, 2009 21:51

Post » Śro maja 11, 2011 8:34 Re: Hospicjum 'J&j'.

Mary_Poole pisze:Zawsze chcialam krolisia, ale pewnie by go koty zameczyly


No właśnie z doświadczeń króliczych domów, w których są też koty, zwykle wynika, że to... króliki gonią koty. :mrgreen:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro maja 11, 2011 8:37 Re: Hospicjum 'J&j'.

Niebywałe! A ja zawsze sobie wyobrażałam, że to pewnikiem jest odwrotnie.. :D :D

ahnija

 
Posty: 267
Od: Pt lip 16, 2010 14:02

Post » Śro maja 11, 2011 8:39 Re: Hospicjum 'J&j'.

U nas w domu był królik z psem i to jamnikiem. Latały luzem po mieszkaniu. Widać było, że pies rządzi ale krzywdy nigdy królikowi nie próbował zrobić. Na początku królik pokazał mu parę ciosów karate i w ten sposób sie dogadali. Ale z kotem jakoś nie mogę sobie wyobrazić :lol: Choć też słyszałam, że królik potrafi ustawić sobie kota :lol: :lol:
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro maja 11, 2011 8:48 Re: Hospicjum 'J&j'.

u Mary_Poole Komandos by zamęczył... a Michał nie ma czucia w łapie, także króliś chyba tam nie ma szans na spokojne życie :wink:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Śro maja 11, 2011 8:52 Re: Hospicjum 'J&j'.

No i TZ moze go w kazdym momencie zezrec... :roll:

Mary_Poole

 
Posty: 1631
Od: Wto lut 03, 2009 21:51

Post » Śro maja 11, 2011 13:01 Re: Hospicjum 'J&j'.

Zdjęcie Chani obserwującej zjawisko przyrodnicze jest :1luvu:

Agn - decyzja zapadła!! W sobote do doc jadą dwie panny - Zorka i Basia. W razie czego... to wiesz 8)
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Śro maja 11, 2011 16:59 Re: Hospicjum 'J&j'.

Potwierdzam - oba moje koty uciekają przed królikami. :)

Bardzo się cieszę, że przyjęliście maluchy - ich los był bardzo niepewny. Myxo jeszcze do niedawna była chorobą zwalczaną z urzędu. Gdyby tak było dalej najpewniej wszystkie zostałyby uśpione. Bardzo dziękujemy :love:

Blacky87

 
Posty: 61
Od: Wto mar 29, 2011 21:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 11, 2011 21:51 Re: Hospicjum 'J&j'.

Króliki fajowe som. :mrgreen: Zwłaszcza w hurcie.
Mam już swojego faworyta, który jak to faworyt ma okazję pokicać sobie poza klatką. Wiem, niesprawiedliwa jestem. :oops:
Fot nie będzie, bo znowu się zasiedziałam u Akeli na kawie - jakoś tak fajnie nam się gada. 8)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro maja 11, 2011 22:04 Re: Hospicjum 'J&j'.

Królicje fajne siom :ok:


U mnie jak jeszcze żył nasz Frycek i "był piękny i młody" to generalnie on latał za kotami, a koty jak się wnerwiły to pacnęły go łapą, a on sobie i tak z tego nic nie robił tylko dalej je zaczepiał :mrgreen: Ale stosunki kocio - królicze były poprawne. :D
Był z nami ponad 10 lat i odszedł w styczniu jako stareńki i schorowany królik po wylewach, ale chyba maksymalnie wykorzystał tutaj swój czas króliczego życia.

No i chociaż nosił dostojne imię Fryderyk, to na co dzień mówiło się na niego ....... Pasztet :roll:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Szymkowa i 37 gości