ZAGINĘŁA KOTKA - KONIN - 3oś - Broniewskiego

[banshie]

w KONINIE poszukiwana jest ok.7miesięczna koteczka biało-siwa - mieszaniec dachowca z syberyjczykiem. Ma na imię MILKA, wymknęła się przez niedomknięte drzwi wejściowe od domu. Blok na osiedlu koło kościoła św. Maxymiliana Kolbe - dokładniej znajduje się naprzeciwko Zespołu szkół im. M. Kopernika. Właściciele byli już w schronisku, porobili ogłoszenia, nawołują małą, mają cichą nadzieję, że uda im się ją odnaleźć.
KONTAK: 605-385-007 - Joanna (właścicielka Milki, moja przyjaciółka)

zdjęcie Milki które na razie tylko mam w posiadaniu, lepsze, bardziej wyraźne Aśka wyśle mi po powrocie z pracy:




edit: proszę osóbki karmiące w tamtej okolicy koty o odezwanie się tu lub na priv lub na mojego maila: banshol@gmail.com /tel. 669852802 może ktoś pomoże :C

ps- ktoś napisał maila odp. na ogłoszenie na koninie, że podobna kotka przybłąkała się na hiacyntowej, czy któraś z dziewczyn z chorznia mogłaby to sprawdzić?

[ASK@]

zapisze sobie.Musze do pracy się wyszykować.
W tytule napisz miejsce zaginięcia;osiedla,ulica...
Dużo ogłoszeń,schronisko nalezy powiadomic,znaleźć karmicieli i ich także poinformować,szukac bliski:piwnica,krzaki,wyższe piętra,klatki inne,komórki...Ona nie wybiegła daleko.Przerazona siedzi blisko tylko nie odzywa się.Kiciac do upadłego. pochodzić po sasiadach i ich uczulic...
Kciuki

[ASK@]

Ogłoszenia przy szkołach,poradniach,kościołach,śmietnikach i na klatkach najlepiej powiesić.Przy ruchliwych sklepach i sklepikach osiedlowych.Dużo ludzi czyta.

[banshie]

zaraz będę robić ogłoszenie do wydruku

[banshie]

link do gotowego ogłoszenia o Milce, w formacie .doc: http://www.wrzuc.to/2gIPHs.wt

[ASK@]

zaglądam i trzymam kciuki

[Ag_konin]

Zapisuję i daję na konińskie schroniskowe forum. Trzymam kciuki!
Będę zwracać uwagę na koty

[banshie]

bardzo dziękuję! czy ktoś zna karmicieli z tamtych okolic? bo dzisiaj chodziłyśmy i rozklejałyśmy ogłoszenia które zrobiłam (na całym 3 oś. tym od broniewskiego i na tym po drugiej stronie ulicy (galeriowiec), patrzylysmy pod auta, do smietnikow jesli byly otwarte i przy krzakach, ale ŻADNEGO kota nie widziałyśmy

[banshie]

dziś zadzwoniła jakaś kobieta, że taki kotek przejechany leżał na alejach 1ego maja, ale dziś go tam już nie ma, zostały sprzątnięte zwłoki :C , ale mówiłam właścicielom żeby się nie poddawali, że to wcale nie musi być ona