Pierwszy tydzień był bardzo ciężki. Łatka nie chciała jeść, chowała się za lodówką. Kropka lepiej, ale niewiele lepiej. W zasadzie ofiarowałam im TDT, ale po tym, jak zniosły przeprowadzkę, nie ma sumienia skazywać ich na kolejny stres, którego można uniknąć. Tak naprawdę jest sens przenosić je tylko do DS.
Domek dla nich jest bardzo potrzebny. Kicie jedzą i ogólnie dobrze u mnie funkcjonują, ale widać, że nie służy im takie zagęszczenie. Miały 2 pokoje i 3 osoby tylko dla siebie. U mnie jest 1 pokój i teraz 6 kotów a ja jedna i pracująca.
Oto bohaterki opowieści: Łateczka




i Kropka




http://www.youtube.com/watch?v=gZywMt2FYLY
Kropka jest bardziej niezależna, szybciej się adoptuje do nowych warunków, ale też zachowuje dystans. Lubi mokre jedzenie, stanowczo oznajmia swoje życzenia w tym względzie

Dziewczynki mają po pięć lat, są wysterylizowane, odrobaczone, zaszczepione. Korzystają z kuwety, pewnie chętnie by spały w łóżku, ale u mnie się nie dopchają

Szukają troskliwego domu na zawsze.