Maluszki [*] Szczytno-nadal potrzebne DT.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Wto maja 10, 2011 13:59 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Kolejne koty czekają na szansę.

No okropny biedulek...

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto maja 10, 2011 14:17 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Kolejne koty czekają na szansę.

magaaaa pisze:Dziewczynki, a ten biedak jest jeszcze w schronisku?
Obrazek Obrazek

On jest w kotach których historia jest nieznana więc albo z TM albo "wyszedł", bo kociarnia jest otwarta :roll:
Strona 1 jest napisane wszystko.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 10, 2011 14:31 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Kolejne koty czekają na szansę.

horacy 7 pisze:Jestem w pracy więc nie mam czasu się rozpisywać.Chcę zaznaczyć ,ze moje zdanie jest odmienne od tego co pisałyście.Uważam ,że w moim środowisku wykorzystuję wszelkie dostępne mi możliwosci i środki pozwalające pomagać zwierzętom.Ważnie jest to ,że bardzo wiele zwierząt zostało przeze mnie uratowanych i nadal chciałabym to robić.Wasza postawa może spowodować ,że wstęp do schroniska będzie mi zakazany.Czy o to chodziło? :(

Horacy wiem co to znaczy nie mieć dostępu do schroniska i wiem co to znaczy kiedy kot, któremu znajdujesz dom jest poddawany bezsensownej operacji w trakcie której umiera, bo ktoś o jedno słówko za dużo napisał. Nie wiem natomiat jak to jest być DT - nie byłam i nie będę z racji wyższych. Mogę się jedynie domyślać że nie masz czasu na nic, że jesteś prawie sama, zmęczona i spłukana. Jest natomiast wiele możliwości pomocy Tobie i Brysiowi tylko trzeba coś konkretnego postanowić odnośnie leczenia.
Co do zaufania wetom - ja nie ufam wetom odkąd przestałam ufać tez lekarzom a przestałam bo na własnej skórze się przekonałam że mogą człowieka narazić na ogromne powikłania źle lecząc. Tez kiedyś ślepo ufałam, bo przecież on skończył medycynę a ja nie. I potrzebowałam dowiedzieć się na własnej skórze jak to jest żeby przestać tak do końca ufać i żądać za każdym razem wyjaśnień, sto razy pytać - po co, na co, jaka diagnoza. Nigdy, nigdy już nie wezmę antybiotyku "na ślepo" ale musiałam się dusić i jechać na ostry dyżur żeby to wiedzieć. A lekarz i wet może czasem bardziej zaszkodzić niż pomóc, naprawdę, a ja sama jestem na to przykładem. Do tego odnoszę wrażenie że Cię naciąga na kasę (choćby ta karma nie wiadomo na co, czy kilka różnych środków odrobaczających na raz).
Chodzi o to że możliwości i środki można "załatwić" tylko trzeba wiedzieć jakie, co decydujesz w sprawie Brysia, co mu dolega objawowo.
Padło kilka propozycji (ponowne testy, badanie kału). Może sama masz jakieś pomysły. Leczenie nie daje efektu, ja jestem na to bardzo uczulona bo odczułam na własnej skórze jak czuje się "leczony" i wierz mi jest to koszmarne uczucie. :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 10, 2011 14:35 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Kolejne koty czekają na szansę.

magaaaa pisze:Dziewczynki, a ten biedak jest jeszcze w schronisku?
Obrazek Obrazek


Horacy7 pisała ostatnio, że go nie było... Z kociarni, na której był, jak dobrze pamiętam, nie ma wyjścia... Nie oszukujmy się, do adopcji nie poszedł :cry: :cry: :cry:
po_prostu_kaska
 

Post » Wto maja 10, 2011 14:46 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Kolejne koty czekają na szansę.

po_prostu_kaska pisze:
magaaaa pisze:Dziewczynki, a ten biedak jest jeszcze w schronisku?
Obrazek Obrazek


Horacy7 pisała ostatnio, że go nie było... Z kociarni, na której był, jak dobrze pamiętam, nie ma wyjścia... Nie oszukujmy się, do adopcji nie poszedł :cry: :cry: :cry:

:cry:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 10, 2011 16:07 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Kolejne koty czekają na szansę.

Dziewczyny i chłopaki

Ktoś musi Basi po prostu pomóc...
Ona w tej chwili jest jedyną wolontariuszką i od psów i od kotów w szczycieńskim schronisku, ma całe mieszkanie zwierząt - rezydentów i tymczasów i na utrzymaniu rodzinę, pracuje na etacie i wraca wieczorem..
Może macie jakiś pomysł, aby pomóc jej w samym Szczytnie...
Ja dziś niestety przyturlałam się ciągnąc za sobą łapę zwypadkowaną samochodowo w Meksyku 2 lata temu. Ledwie się doczłapałam i spadło mi samopoczucie. Po raz kolejny przypomniało mi się, że bywają sytuacje, gdy człowiekowi się nic nie chce. Fajnie jest się wtedy na kimś oprzeć. Ona w Szczytnie nie ma takiego oparcia. A mimo to walczy :1luvu:

Może któraś z Was mogłaby dojechać do Szczytna i być obecna przy badanach Brysia, etc... i w ten sposób służyć swoim doświadczeniem i swoją wiedzą?
Może macie inne pomysły :?: :?: :?: .
Ponieważ wszyscy mamy dobre intencje musimy wspierać także siebie nawzajem, bo najpierw musi się chcieć żyć żeby się chciało pomagać...

Bardzo, bardzo proszę o tolerancję i pomoc - wołam nie na puszczy - zbolała, kulejąca ja :roll: :roll: :roll:
Kocury czekają :kotek:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Wto maja 10, 2011 16:14 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Kolejne koty czekają na szansę.

meksykanka pisze:Może któraś z Was mogłaby dojechać do Szczytna i być obecna przy badanach Brysia, etc... i w ten sposób służyć swoim doświadczeniem i swoją wiedzą?


Właśnie, nie wiem czy widzieliście ale na wątku smutnej kotki podejrzanej o depresję, który założyła w nocy Marzenia11:
viewtopic.php?f=1&t=127559

zgłosił się PrzemekK i Dorota z Olsztyna do pomocy. Chcą przyjechać po kotkę i wziąć ją na badania. TŻ Przemka to wetka :mrgreen: :1luvu:

Może by trochę przy okazji pomogli horacy 7, może np. zrobili jakieś dodatkowe badania Brysiowi ... Tylko chyba oni mogą dopiero po 18 przyjechać i pewnie wtedy to już schronisko nie wyda im żadnego kota?

Poza tym podpisuję się obydwiema rękami pod tym co napisała meksykanka :kotek:

Adam
aburacze
 

Post » Wto maja 10, 2011 16:18 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Kolejne koty czekają na szansę.

No to by było super gdyby się udało też Brysia zdiagnozować dokładnie.

Meksykanko ja dokładnie o tym piszę - że Basi trzeba pomóc, że jest sama praktycznie. Gdyby się udało przy okazji badania Smutasa jeszcze Brysia obejrzeć czy zrobić dodatkowe badania to byłoby ekstra! :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 10, 2011 16:22 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Kolejne koty czekają na szansę.

Czy ja mogę wtrącić swoje trzy grosze?
Czy Bryś miał robione testy PCR?
To jedyne dające miarodajny wynik.
Nie wiem kto w Szczytnie z wetów pracuje z Laboklinem, ale w Olsztynie ktos jest na pewno (i to niejeden).

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto maja 10, 2011 16:25 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Kolejne koty czekają na szansę.

magaaaa pisze:Czy ja mogę wtrącić swoje trzy grosze?
Czy Bryś miał robione testy PCR?
To jedyne dające miarodajny wynik.


No cały czas rozchodzi się o to, że nie miał - było już na wątku kilkakrotnie. Może wcale nie ma FeLV? Tyle że to nie takie proste, dlatego pomyślałem że skoro przyjedzie PrzemekK ze "swoją" wetką to może by w tym pomogli? Ale ja się nie znam, to tylko taka myśl, żeby ich wizytę w sprawie smutnej kotki połączyć z czymś jeszcze...

Adam
aburacze
 

Post » Wto maja 10, 2011 16:26 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Kolejne koty czekają na szansę.

magaaaa pisze:Czy ja mogę wtrącić swoje trzy grosze?
Czy Bryś miał robione testy PCR?
To jedyne dające miarodajny wynik.
Nie wiem kto w Szczytnie z wetów pracuje z Laboklinem, ale w Olsztynie ktos jest na pewno (i to niejeden).

No nie miał właśnie tych testów bo tam nikt nie współpracuje z Laboklinem czy IDEEXem. Całkiem możliwe że Bryś białaczki w ogóle nie ma, bo miał tylko raz zrobiony paskowy, a w przypadku białaczki one dość często wychodzą fałszywie dodatnie. Dlatego pisałam o tym że zastanawiam się gdzie w okolicy robią te testy, tzn wysyłają do Niemiec.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 10, 2011 16:31 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Kolejne koty czekają na szansę.

Pytałam się Marzeni...

Prawdopodobnie smutną kotkę przywiezie do Wa-wy kociowóz.

Możemy zapytać o Brysia- czyli wejść na wątek smutnej kotki... i...
ale kto zapłaci za badania Brysia?
i jakie badania proponujecie?
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Wto maja 10, 2011 16:35 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Kolejne koty czekają na szansę.

W Olsztynie jest UWM, nie ma potrzeby ciagnąc kota do Wwy.
Jak na UWM nie, to wetów pracujących z Laboklinem znajdzie się paru.
Sugeruję poradzić się Doroty - zresztą zdaje się Dorota już jest w temacie.
Dorotka, jesteś niezastapiona! :1luvu:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto maja 10, 2011 16:35 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Kolejne koty czekają na szansę.

Napiszę Wam jedno osoby do których pisaliście o pomoc w Olsztynie współpracują zawodowo z lekarzem który opiekuje się schroniskiem.Może wykażą się taktem i on się o pewnych rzeczach nie dowie ,jeżeli nie ja już nikomu tu nie pomogę i to nie moja urażona duma jak napisała Szalony Kot tylko zniszczyłyście wszystko co długo tu na miejscu budowałam.Z nikim ani sama do schroniska nie wejdę.Teraz idę dawać jeść, sprzątać kupy ,gotować obiad i płakać nad tymi kotami i psami co tam zostały.Bryś nie miał być u mnie w dt miałam mu tylko zrobić testy i miał jechać dt do Krakowa.Miał pobyć u mnie w piwnicy tydzień dopóki nic nie wymyślicie,nie mam możliwości zajmować sie tak problemowym kotem bo nie mam tyle czasu i pieniędzy.Bryś jest miesiąc a jedyne co otrzymałam to informacji co mam wykonać.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Wto maja 10, 2011 16:37 Re: Szczytno-nadal potrzebne DT. Kolejne koty czekają na szansę.

meksykanka pisze:Pytałam się Marzeni...

Prawdopodobnie smutną kotkę przywiezie do Wa-wy kociowóz.

Możemy zapytać o Brysia- czyli wejść na wątek smutnej kotki... i...
ale kto zapłaci za badania Brysia?
i jakie badania proponujecie?

Już napisałam... co do kasy to trzeba zebrać :roll: i to szybko :|
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości