Paluch5 - potrzebujemy dt dla Paluszków!

Znowu pojechałam dziś do weta z Tosi ropniem .Jest zbyt głęboko aby go usunąć.Antybiotyk też nie zadziała.Trzeba czekać aż organizm sam zdecyduje się go wydalić . Jak zacznie pęcznieć to pędem do weta,żeby uniknąć sepsy. Jak zacznie twardnieć to też pędem..... Obawiam się ,że takie przeżycia mogą mnie spotkać akurat jak w lipcu pojadę na urlop

.I gdzie my weta znajdziemy w lesie? Wniosek - jak co roku zrezygnować z urlopu :mrgreen:

.

WyLotku - czy ten wymarzony domek to ktoś Ci zaoferuje ?
:ok:

Nowi:

ID: 0164/11/K
Gatunek: KOT
Rasa: EUROPEJSKA
Waga: 4kg
Wiek: 3 lat(a)
Data przyjęcia: 02-05-2011

nie ma numeru 165, 166, 167...

Obrazek

chyba point pręgowany :!:

ID: 0168/11
Gatunek: KOT
Rasa: EUROPEJSKA
Płeć: Samica
Wiek: 0 lat(a)
Data przyjęcia: 04-05-2011

Obrazek

ID: 0169/11
Gatunek: KOT
Rasa: EUROPEJSKA
Waga: 6kg
Wiek: 4 lat(a)
Data przyjęcia: 05-05-2011

Obrazek

ID: 0170/11
Gatunek: KOT
Rasa: EUROPEJSKA
Płeć: Samica
Wiek: 0 lat(a)
Data przyjęcia: 06-05-2011

brak 171

Obrazek

ID: 0172/11/K
Gatunek: KOT
Rasa: EUROPEJSKA
Płeć: Samiec
Waga: 4kg
Wiek: 2 lat(a)
Data przyjęcia: 07-05-2011

brak 173, 174, 175

Obrazek

ID: 0176/11
Gatunek: KOT
Rasa: EUROPEJSKA
Płeć: Samica
Wiek: 2 lat(a)
Data przyjęcia: 08-05-2011

i bez kwarantanny:
Obrazek

Kciuki za Tosię :ok:

Kolejne kociaki, sezon powoli zaczyna się rozkręcać.

Super , że Pasztet trafił do DS-u (udało mi się w sobątę ostatni raz go wymiziać

)

Ta kotka na ostatnim zdjęciu to 173. Nie żyje.

Jest zbyt głęboko aby go usunąć.Antybiotyk też nie zadziała.Trzeba czekać aż organizm sam zdecyduje się go wydalić .

kurczę może mój wet by usunął, to za długo trwa jak na ropień

AnielkaG pisze:Ta kotka na ostatnim zdjęciu to 173. Nie żyje.
Jest zbyt głęboko aby go usunąć.Antybiotyk też nie zadziała.Trzeba czekać aż organizm sam zdecyduje się go wydalić .

kurczę może mój wet by usunął, to za długo trwa jak na ropień

Już sama nie wiem :roll:

. Boję się kolejnej narkozy w tak krótkim odstępie czasu.
Natomiast nie zliczę zachwytów nad Tosią :1luvu:

. Ona po prostu wywaliła brzuszek i cztery osoby nie mogły się od niej oderwać :mrgreen:

. Słodka jest wyjątkowo

.

Garfiś gorzej.
Z wymiotów rzekomych przerzucił się na prawdziwe. Robi zieloną śmierdzącą kupę.
Dzwoniłam już do wetki, kazała przyjść.

Sam Garfildek markotny jakis taki.
Siem martwiem.

Rrrany... trzymam kciuki mocne :ok:

Czy nowy dom chce przepisać Myszatą na siebie..?

Podam Ci dane i zgloś do schroniska; zgodnie z umową masz obowiązek zgłoszenia, a nie ciągania nowego domu ze sobą.
Pania uprzedzę.
Pani na pewno chce przepisać, bo chip jest przecież na Ciebie.

Znalazłam coś takiego:
http://allegro.pl/pers-persy-kocieta-pe ... ?source=oo
szybko zaglądać, bo zakończona!
I w związku z tym ja Garfiś dojdzie do siebie to go wystawię jako reproduktora. Po stówce od łebka (właściwie to od...). Krycie bezstresowe.
Co za ludzie popieprzone to normalnie szok.

To zgłoszę. Telefonicznie wystarczy? Pewnie nie...

A spróbuj, moze wystarczy.
Ale ja bym raczej zrobiła to listem, i to poleconym.
Zaraz napisze Ci PW.

Kurczę, Grafiś weź się w garść chłopak! Nie wygłupiaj się stary! Kciuki rencami i nogami normalnie trzymam za Rudego

No się nie ogarnia, dziś kupiłam mu gourmeta, ale nie chciał jeść.
Boję się, że On jest na coś chory; te wymioty, te odruchy przy jedzeniu...
No, teraz zielona kupa trochę na co innego wskazuje, a kocisko stale na intestinalu i convie mięsnym...
Po południu pojedziemy do wetki, to będzie coś wiadomo.
Tak na telefon z objawów to mówiła, że może potrzebny mu będzie antybiotyk...
:cry:

Zobaczymy po południu.

Magaaa , a Ty narzekasz na Garfisia naturalne aromaty :mrgreen:

. Przynajmniej masz 100% pewności,że to chłopak.
Bo tam to kupujesz "kota w worku" :

"Został już tylko 1 ostatni kotek (chyba chłopiec) widoczny na 7-mym razem z mamą i 8-mym zdjęciu".
:ryk:

A niech wali czym chce, aby tylko był zdrowy.
To taki kochany kotecek, no pojęcia nie macie jaki słodki i milutki.
Strasznie się martwię o Niego.

Wrócilismy.
Garfiś dostał kroplówkę z płynu ringera i combivit.
Ja dostałam kałówki i jutro rano mam zanieść kupsztyla do badania
Ew antybiotyk bedzie albo nie zależnie od wyników kupy.
Wetka nie chce podawać, ja też nie - dopiero co przeszedł całą antybotykoterapię, biedaczek.
Jutro dostanie ostatni zylexis.
Siedzi teraz bidak w łazience i z zapartym tchem czekamy na kupencję.
Podjada, nie wymiotuje. Mozę jakoś się rozejdzie.
Dostał też probiotyk.
Trzymajta, ciotki!

Paluch5 - potrzebujemy dt dla Paluszków!

Kto przegląda forum