Fundacja "JOKOT" - DT dla maluchów i dorosłych długowłosych!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 05, 2011 10:02 Re: Fundacja "JOKOT"

W temacie klatek - stoi u mnie wyczyszczona i złożona klatka od Delfinki.
Nie mam dla niej transportu (a swoje waży). Być może ktoś chciałby ją pożyczyć od Delfinki zabierając bezpośrednio ode mnie, to niech to załatwia odpowiednimi procedurami :wink:

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pt maja 06, 2011 10:20 Re: Fundacja "JOKOT"

Jopop, liste wysłalam na PW

Maria Szczyglińska

 
Posty: 653
Od: Pt gru 03, 2010 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 06, 2011 18:09 Re: Fundacja "JOKOT"

Trzymajcie kciuki, dziś 2 akcje.

Jak tylko pewien osobnik skończy konsumować :twisted:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 06, 2011 18:10 Re: Fundacja "JOKOT"

Tak przed łapanką? Przegłodzić trzeba :twisted:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 06, 2011 18:10 Re: Fundacja "JOKOT"

jopop pisze:Trzymajcie kciuki, dziś 2 akcje.

Jak tylko pewien osobnik skończy konsumować :twisted:

Nie poganiaj, bo się zakrztusi :P
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 06, 2011 18:11 Re: Fundacja "JOKOT"

OKI pisze:Tak przed łapanką? Przegłodzić trzeba :twisted:

On nie jest przewidziany do kastracji :twisted: (mam nadzieję :strach:)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 06, 2011 18:13 Re: Fundacja "JOKOT"

Aleba pisze:
OKI pisze:Tak przed łapanką? Przegłodzić trzeba :twisted:

On nie jest przewidziany do kastracji :twisted: (mam nadzieję :strach:)

Ale może przeleczyć trzeba, czy coś? :roll:

Tak czy siak, trzymam :ok:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 06, 2011 18:18 Re: Fundacja "JOKOT"

Aleba pisze:
OKI pisze:Tak przed łapanką? Przegłodzić trzeba :twisted:

On nie jest przewidziany do kastracji :twisted: (mam nadzieję :strach:)



jak będzie się spóźniać... :twisted:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 06, 2011 23:00 Re: Fundacja "JOKOT"

obie akcje zakończone sukcesem.

efekty wkrótce w moim wątku
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 07, 2011 18:07 Re: Fundacja "JOKOT"

Dzięki uprzejmości Salvadore biało-brązowy żołnierz wrócił na Cytadelę :wink: .
Przy okazji podałam żarcie reszcie populacji - zanim dobrze odeszłam, pokazała się Mała Czarna Znikotka :twisted: i z apetytem zanurkowała do michy :roll: :twisted: . Konsultowałam się z Alebą, ale okazało się, że rzut transporterem nie jest uznaną metodą łapania kotów, więc musiałam odejść z niczym :twisted:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie maja 08, 2011 11:26 Re: Fundacja "JOKOT"

UFFFFF.. Maciek znów zdążył przed kotką :):):):):):)


Dla żądnych soczystych relacji - garść wspomnień z piątku ;)

Pojechaliśmy z Marcinem na miejsce, a tam - cały komitet powitalny. Pod blokiem kilku panów dość intensywnie mnie wypytywało "czy tu będzie jeszcze jakiś kot" i przekonywało, że "tych kotów powinno tu być o połowę mniej" - trudno im odmówić racji, tam jest faktycznie wyjątkowo dużo, nawet jak na bródnowskie bloki.

Gospodyni i jakaś pani czekały przy drzwiach, karmicielka z miejscowym złotym rączką na dole. Kłódka była już zdjęta ;) a kotka oczywiście już dawno zwiała. Widok zastany w piwnicy mnie lekko osłabił - ja NAPRAWDĘ dużo piwnic przekopałam, jestem przyzwyczajona do wszelkich śmieci i klamotów. Ale chyba jeszcze nigdy nie wyciągałam kociąt z tak BRUDNEJ piwnicy. Tam leżała masa książek i gier, dawno zbutwiałych. Wszystko było pokryte toną kurzu. Marcin dość szybko namierzył miejsce, gdzie mogła się wylegiwać kotka - ale nie było tam maluchów. Pozwoliliśmy by kurz nieco opadł i przystąpiłam do poszukiwań - ze zdumieniem odkryłam gniazdo pod własnymi stopami, pod grubą wykładziną. Dalej poszło już szybko, oczywiście biedny Marcin musiał wygarnąć wszystko, by sprawdzić czy jakiś gnojek nie odłączył się od rodzeństwa - ale tym razem wszystkie były w kupie. Cały czas z korytarza piwnicznego dochodziły do nas odgłosy zachwytu nad kociętami w transporterze ;)

Karmicielka ma łapkę, będzie polować na mamusię. Oby jej się udało - już raz ją złapaliśmy i wypuściliśmy (2.04), bo karmiła...

Pojechaliśmy na Wilczą. Podwórko studnia, jedna piwnica udostępniona kotom i wielka buda. I kapitalna dziewczyna, która nas wezwała, ewidentnie władczyni podwórka :) Bardzo obrotna i sympatyczna ;)

To była łapanka bez użycia przynęty ;) Miejscowi karmiciele za bardzo lubią koty by pomagać w krzywdzeniu ich, czyli sterylizacji :twisted: więc wiedzieliśmy, że koty są napchane po czoła. Marcin patrzył z rozpaczą jak razem z tamtą dziewczyną ganiam kotkę dookoła podwórka ;) Udało się! kotki wlazły do budy, a stamtąd udało nam się je przełożyć do łapek, a potem do transporterów ;) Jedna z nich była w ciąży już BARDZO zaawansowanej. Więc z jednej strony radość, a z drugiej strach czy Maciek zdąży...

zdążył, więc sama radość :)


kto ma ochotę powozić mnie na łapanki? gwarantuję sporty ekstremalne ;) kurz z tej piwnicy jeszcze do tej pory wychodzi mi z oczu ;)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 08, 2011 11:57 Re: Fundacja "JOKOT"

Piwnica zaiste musiała być fajna - jak Marcin wrócił do domu, kazałam mu w progu zdjąć wszystko i wkładać do pralki, a jego samego wstawiłam pod prysznic...
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 08, 2011 19:41 Re: Fundacja "JOKOT"

Asiu droga, ja bym cię chętnie powozila, ale robotę kończę późno jak na standardy normalnych ludzi i ten tydzień mam przerypany ogółem z wielu względów :(
Ale gdybyś na przykład potrzebowała kierowcy w środę po 18, to mogę. Ew. o świcie - tu dzień dowolny.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 08, 2011 19:51 Re: Fundacja "JOKOT"

A ja trochę z innej beczki - potrzebuję odświeżyć sobie pokój i przedpokój, przetrzeć ściany i pomalować. Sama nie dam rady, chętnie zapłacę jakiemuś kociarzowi, najchętniej zaprzyjaźnionemu :twisted: . Szczegóły na pw :wink:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie maja 08, 2011 21:52 Re: Fundacja "JOKOT"

Ratunku!!!
Dostałam smsa od jopop, ma u siebie kolejne 8 ( :!: :strach:) kociąt...
Nie pytajcie mnie skąd je wzięła, będzie się sama tłumaczyła jak przyjdzie.

POTRZEBNE DT ORAZ KARMA DLA MALUCHÓW :!:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, Google [Bot], imatotachi, kasiek1510, MruczkiRządzą i 79 gości