qrcze - ja nie mogę pokojarzyć numerów z kotami. Ale - Dziesiątka "ciągle w ciąży"

to faktycznie od już do ogłaszania - jako pierwsza wywaliła brzuchol do głaskania i generalnie szczęśliwa na maksa
Syjamka od początku paradowała z ogonem w górze - troszkę niepokojące jest jakieś zgrubienie, guzek, ktory Sz. Kot wymacała w brzuniu... ale wiadomo, ze będziemy leczyć. Syjamka jako pierwsza zaczęła bawić się piłeczką
Dwie pingwinki (?) - też zaciekawione, generalnie wszystkie koty zaciekawione nowym miejscem i zadowolone z własnego towarzystwa i mnóstwa kocyków, ręczników itp. ktore im położyliśmy. Jest taka koteńka (chyba 13?) która sama w schronie przyszła do nas i dała się głaskać i bez problemu weszła do transportera, ale gdy probowaliśmy dołozyć jakiegoś innego kota to od razu była walka "na ostro" - w końcu znalazłyśmy takie futro, które nie zostało od razu zagryzione

, ale podczas drogi ze 3 rzy byla krotka wymiana miłosnych uścisków wraz z syczeniem - i ona jako jedyna była mocno zdenerwowana, sycząca - trzeba dać jej spokój, musi się odnaleźć w nowej sytuacji.
Poza tym obmacywanie przez Sz. Kota nie zaowocowało innymi nieppokojącymi sygnałami - kicie mają kk, ale to standard w schronie.
"grzybki" czyli kicie z problemami skórnymi zamieszkały w osobnym, stojącym w ogrodzie pomieszczeniu - wieczorem smarti z TŻtem weszli na chwilę to futra siedziały zrelaksowane na górze.
Maluchy "bez mamy" zamieszkały w pokoju z mega drapakiem i dwa czarne od razu zasiedliły najwyższą półkę drapaka i obserwowały z zaciekawieniem to co się wokół nich dzieje. Mają do dyspozycji kilka małych pudełek wymoszczonych polarkami, zabawki, myszki.. i się tym wszystkim interesują. Najmniejszy zabrany od pani ma kk - ma ropkę w oczku ktore mruży.
Maluchy z mamą są w malutkim spokojnym pomieszczeniu - wszystkie przezyły (ich przewozu najbardziej się obawiałam) i mama, gdy ktoś wchodzi do pokoju to od nich odchodzi, ale generalnie z nimi siedzi i mam nadzieję, ze je karmi
Jutro wet.
Jutro relacja z podróży i pobytu w schronie.
Jutro też opis Szóstki vel Kitki i najnowsze niusy z ds - jedno wiem na pewno: rodzinka jest nią zachwycona i bardzo wdzięczna, ze kotunia jednak do nich dzisiaj dojechała.
