Paluch5 - potrzebujemy dt dla Paluszków!

[naline]

Anielko, Blusiu, współczuję ogromnie.
Blusia jest dzielną kotką. Jest u Ciebie i dałaś jej wszystko.

Wylotek- Miłek- jest zupełnie zdrowy.
Nie wygląda na swój wiek.
Zajada i suche i mokre, ale to zwykłe karmy- nie lecznicze (purina dla seniorów i kastratów, z mokrego lubi bardzo animondę w saszetkach). Lubi też surowe mięsko.
Nie wykluczam, że na dłuższą metę umiałby dogadać się ze zrównoważonym kotem, ale w całym zamieszaniu, które jest wkoło niego, nie miał szansy na stabilizację. Teraz jest spokojny- nie ma pojęcia co go czeka

[Zofia.Sasza]

Anielko, tak mi przykro...
Współczuję Ci ogromnie, i Blusi...
Czy mogę jakoś pomóc? Jakkolwiek...

U nas lepiej:
Garfiś waży 2.800 i się wyraźnie ogarnia.
Wetka jest bardzo zadowolona, dziur w pyszczku już nie ma, rzekome wymioty coraz rzadsze.
Wetka podejrzewa, ze coś jest nie tak w przełyku, będziemy chłopaczka prześwietlać z kontrastem za jakiś czas.
Teraz ma przyjac zylexis i tyć.


Czy niezdrowa ciekawość w kwestii usypiania zwierząt na P została już zaspokojna i możemy do tego nie wracac?
Mam nadzieję ze zwłaszcza obrończy życia poczętego poczują się zadowoleni i dadzą spokój wszelkim dywagacjom.

Jeżeli zwierzęta - o psach wiem to na pewno - umierają w cierpieniu bez błogosławieństwa eutanazji i odbywa się to za publiczne - także moje i krzyśkabolo - pieniądze, to musimy do tego wracać, co jakiś czas. EOT

[magaaaa]

Zosia, i naprawdę tu musisz się zwracać w tej sprawie?
Do nas???
Zarówno niezdrowo ciekawy krzysiekbolo jak i Ty powinniście swoje gorzkie żale tudzież inne wnioski i uwagi oraz zapytania kierować do administracji schroniska.
Tu jest watek pomocy dla kotów z Palucha - tak gwoli przypomnienia.

Przypominam, ze powiedziałaś EOT - trzymam Cię za słowo.
Tu naprawdę są ważniejsze sprawy: teraz Wylotek, Blusia, Bajka...
To ich wątek, nie zaśmiecajmy go.

EDIT: krzyskubolo - nie odpowiem na żadne Twoje PW, więc sobie daruj.
Ponownie proponuję abyś po wyjaśnienia w interesującej Cię sprawie zwrócił się do schroniska bezpośrednio.
Ani ja na pw ani żadna z nas w wątku nie udzielimy Ci wyczerpującej odpowiedzi - to moze zrobić tylko samo schronisko.
Podobnie jak wysłuchac zalów i frustracji Zosi i pochylić się nad Jej odwiecznymi pretensjami.
Nie wiem dlaczego uparliście się zaśmiecać ten wątek.
Wiem, ze zrobiłam wielki błąd odpowiadając Wam na zaczepki godne trolla.
Więcej tego nie zrobię, bo nie ma co z Wami gadać skoro nic nie dociera.


Przepraszam, dziewczyny

[Moha]

Blusiu, Anielko! Tak mi przykro Ciężko mi uwierzyć, że to prawda...

[ef25]

Biedna Blusia Bardzo mi przykro...

Przelałam na konto alareipan pieniądze z bazarku, uzbierało się 112zl, dla równego rachunku przelałam 130zł.
Jedna osoba wylicytowała dwie bluzki, ale nie przelała pieniędzy i nie odbiera wiadomości, jak się kiedyś ogarnie, to doślę $.

[AnielkaG]

Uśpiłam Blusię po konsultacji z moim wetem, Jamkasicą, Praksedą i Moguncją. Nie było dla nie ratunku, bo znów nie jadła i nie piła, a leczenie to dla niej męka.

[pampampam]

WItam wszystkich. Nazywam sie Justyna i to ja przygarnelam Wylotka z DT. Kieruje teraz do wszystkich prosbe o pomoc w znalezieniu dla niego nowego domku. Moja sytuacja zyciowa zmienila sie diametralnie od dnia, w ktorym wzielam Milutka do siebie. najprosciej i najkrocej bedzie jesli powiem ze nie moge zostac (w swoim wlasnym) domu z powodu osoby, z krora musze tam mieszkac. jestem gnebiona psychicznie przez ta osobe i wiem ze dlugo tak nie pociagne. jestem sklonna mieszkac w akademiku do ktorego mam juz skierowanie, ale nie wyprowadze sie z domu, do puki nie znajde bezpiecznego domu dla mego kochanego Skarba. jest mi strasznie przykro, ze tak sie to wszystko potoczylo. Wierzcie mi probowalam juz przekazac mamie oraz rozmawialam ze wszystkimi zaprzyjaznonymi mi osobami. prosilam rowniez przyjaciela by zabral go ma bialorus do swego rodzinnego domu bo wiedzialam ze jego mama by dobrze sie nim opekowala a i duzy dom dalby mu przestrzen do zycie. wszystko na nic.
prosze pomozcie. serce mi peka na mysl o kego oddaniu ale naprawde nie mam wyjscia.
na Wylokra mowie Milek lub Milosnik bo jest niesamowicie a wrecz niespotykanie towarzyskim kotkiem. to wrecz widac jak przechodzi i tuli sie dajac do zrozumienia ze chce troche milosci. jest niesamowita "przytulaszczka". zadziwia mnie rowniez ineligancja. szybko zrozumial co mu wolno i jest bardzo grzeczny. najbardziej w tym wszystkim poruszajaca jest jednak jego potrzeba bliskosci czlowieka i najzwyklejsze przytulenie sie do niego.

[naline]

Blusiu [*] szkoda, że takiej pięknej kotce nie dane było żyć długo i szczęśliwie w zdrowiu.
Wiemy, że już nie cierpisz, że już nic nie boli.
Anielko, dziękuję za to co robiłaś dla Blusi.

[minutka200]

Jak myślisz,czy Wylotek dogadałby się z innymi kotami?

[bulba]

Jak myślisz,czy Wylotek dogadałby się z innymi kotami?

[naline]

W schronisku Wylotek chował się przed wszystkimi - ludźmi i kotami. Nie widziałam, aby był agresorem. Jednak niełatwo jest orzec jak zachowuje się w stosunku do innych kotów, kot który sam był przez długi czas.
Zatem pytanie powinno być ile kotów i jaka powierzchnia? Może z jednym by się porozumiał, może nie.
Ze stadem nie podejrzewam, aby mógł się zgrać. Ale też nie ma pewności.
Ania lub Kasia pewnie będą w stanie powiedzieć jak się zachowywał w DT - gdzie był inny kot, zanim trafił do pampampam

[minutka200]

Pytam,bo mam 3 koty.

[bulba]

W każdym razie dla Wylotka chyba lepszy dom z kilkoma kotami, niż schronisko

[naline]

Minutka, a masz pomieszczenia do izolowania kotka, na wypadek gdyby się nie dogadywał?

[minutka200]

Naline,mieszkam w 4 pokojowym mieszkaniu. Myślę ,że docelowo nie chodzi o to ,żeby izolować Wylotka,bo on i tak za dużo już przeszedł. Ale rozumiem zaniepokojenie. Bo właśnie zbyt duża liczba zmian w jego życiu,wiek,sugerują ,że już najwyższy czas na stabilizację.