Bastian - ZAGINĄŁ... ktokolwiek widział ktokolwiek wie...

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Czw maja 05, 2011 10:34 Re: 2 mixy szukają pilnie domu! Wawa Mokotów

Właśnie się dowiedziałam, że Agata jest wściekła że musi zajmować się Bastkiem, smarować, przecierać, kombinować z wędliną i lekami ...
Jak była mowa o gronkowcu to myślała że się go uśpi i będzie spokój...


Normalnie brak słów...
Jak mi jest wstyd że to moja siostra...

Pies jako balast ...
marnuje tyle cennego czasu ...
Nie dosć że to nie ona wyklada pieniądze, nie jeździ z nim do weta to jeszcze fochy stroi że pies nie uśpiony...

Ręce kopara i wszystko inne mi opadlo ...
mamuśka
 

Post » Czw maja 05, 2011 18:02 Re: 2 mixy szukają pilnie domu! Wawa Mokotów

a ten pies dalej ją kocha:(...
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 07, 2011 8:58 Re: 2 mixy szukają pilnie domu! Wawa Mokotów

Kopiuję z forum astów:

magduś pisze:Wizyta była jak zwykle pełna emocji...ale może od początku ;)
Spotkałam Dorotkę i królewicza w autobusie...no i powiem Wam, że byłam w szoku-cieszył się jak dziecko...wycałował mnie za wszystkie czasy (moje potwory tak mnie nie witają).
Ponieważ troszkę czekałyśmy, bo jak to u Pauliny bywa kolejka na 2 godziny, więc chłopak się trochę znudził czekaniem...jednak uważam że nie usprawiedliwia go to, w tym co zrobił...znowu kłapał do psiaków w poczekalni, więc chcąc pozwolić mu zapoznać się z tymi jakże interesującymi istotami na czterech łapach założyłam mu kaganiec...najpierw stał jak ciele, po czym ruszył na małego kudłatego jamnikocosia (być może z chęcią zabawy, jednak nie koniecznie,bo się strasznie spiął aż się trząsł; potem się rozluźniło i przyszedł pan z babcią-goldenką...młody był już bez kagańca(bo się wyciszył) podczas przepinania smyczy na kolczatkę, wyrwał mi się i ruszył w kierunku suki (udało mi się go złapać chyba w ostatniej chwili)...chyba nie chciał jej skonsumować, bo generalnie taka możliwość niestety zaistniała a Bastek jak to Bastek-kłapnął ryjem i tylko babci oślinił ucho.

U Pauliny miał ogólne oględziny i generalnie wygląda, że Pani "właścicielka" podawała leki, bo jest poprawa (rana na udzie jeszcze po naciśnięciu się sączy, ale wizualnie jest lepiej), miała oczyszczane i zakroplone białe uch, bo ma mega grzybice (i tu ponowiona sugestia weta, że dom pilnie potrzebny, bo trzeba to leczyć, a w tych warunkach szkoda naszej kasy), dostał zastrzyk i cd antybiotyku...Musimy zakupić mu tą suchą karmę, bo bez odpowiedniego żywienia nici z leczenia...
Za wizytę i leki do domu zapłaciłyśmy 70 złotych i kolejna kontrola w sobotę rano.
A...jeszcze jedno - Basto przytył od 02 maja - dwa kilogramy :D

Spytałam także o kastrację i szczepienie na wścieka - niestety tu leżymy puki dzieciak nie będzie na tyle zdrowy, żeby móc się za to zabrać.

Podsumowując - zdrówko nam się jakby poprawia (tylko fundusze na kontynuacje się kurczą); jednak jak pisałam wcześniej - Basto wymaga większego wkładu wychowawczego niż wydawało mi się po pierwszym spotkaniu...ale niestety obawiam, się że puki jest u obecnej właścicielki, nie ma to większego sensu, bo tylko można pogorszyć sytuację, a nie o to tutaj chodzi (jeszcze jedno, co Dorota wczoraj powiedziała mnie zaniepokoił i oczywiście zasygnalizowałam jej to. A mianowicie, pies nie jest wylewny w uczuciach, jednak ponoć sam decyduje kiedy i w jaki sposób chce być głaskany lub pieszczony, przy czym gdy ma już ochotę-jest nachalny...jak dla mnie nie jest to zdrowy objaw i bez korekty i kontroli, może doprowadzić do niefajnych komplikacji). Jednak nadal uważam, że jest to do naprawienia, w odpowiednich warunkach. Jest on diabelsko buntowniczy, nie dał założyć kantara...szarżował na mnie jak głupi, widząc że nie odpuszczę poddał się po kilku minutach, jednak za wszelką cenę chciał się go pozbyć (tak samo z kagańcem).
Oj dużo ciężkiej pracy przed nami...no i przed Bastkiem także, bo on ewidentnie nie wie, że to nie on jest przewodnikiem i nie on ustala zasady...

I tu moja prośba do Keiti: czy mogłabym któregoś dnia z Bastem zabrać Ci chwilkę, bo jednak co Twoje oko to Twoje...może ja wyolbrzymiam problem, albo sama go stwarzam...?

Co do dzieci: w autobusie był ok.1,5 roczny berbeć w wózku - Bastianowi mało się głowa nie urwała, tak ją kręcił na wszystkie strony oglądając to coś małego :lol: ; w stosunku do mojej 12-letniej córki, był w porzo...wycałował, nie oponował na głaskanie. Także dzieci na tak.
Z tym, że na obecną chwilę, przy jego niestabilności psychicznej(tudzież niezaznajomieniem się z istotami innymi niż Zara i obecni opiekunowie) dom z małym dzieciaczkiem czy jakimś zwierzątkiem...poza rybkami - STANOWCZO NIE :!: :!: :!:

Fotki Basta z wczoraj:( niestety tylko dwie, bo nie chciał ustać spokojnie)
Obrazek
Obrazek
mamuśka
 

Post » Pon maja 09, 2011 12:05 Re: 2 mixy szukają pilnie domu! Wawa Mokotów

Mamy problem ...
Pieniędzy zdobytych z forum wystarczy nam na jeszcze tylko jedną wizytę u weta.... A potrzebne jest jeszcze z 6... :(

Pojawiła się szansa na tańszą karmę, ale nie mamy skąd wziąć pieniędzy. A zapewniłoby to bastkowi jedzenie na 3 miesiące.
karma firmy araton - 15kg 77zł
bento kronen jakas najtańsza 20kg - 60zł !

Przydałoby się też dla Zary kupić ale to już w ogóle marzenia... :(
mamuśka
 

Post » Wto maja 10, 2011 11:15 Re: Bastek - szuka pilnie domu ! Schron...

Nie mamy już pomysłu gdzie go ulokować...
Dłużej u właścicielki nie może zostać...
Wykupione leki nie są do końca podawane a jeśli są to z wielkim fochem ...

Pies ma tydzień na znalezienie jakiegokolwiek domu ...
Później zawiadomiona zostanie SDZ. Pies trafi do schronu.
A to jest jednoznaczne z eutanazją.
Nikt takich psów nie chce, szczególnie po tym jak w telewizji o nich szumi...
Nikt nie weźmie psa bez szczepień na wściekliznę...
Nikt nie chce chorego psa...
Nie ułożonego...
3 letniego...

W schronisku zmarnuje sie...
A ma duży potencjał...
Tylko trzeba z nim popracować...
Bo nie umie nic....
Na smyczy chodzić... Położyć się...
Nie zna zwierząt...
Nie zna głaskania...
W schronie tym bardziej nie pozna....
To nie jego wina że trafił w niepowołane rece...
On chce żyć...
Ale nie bedzie mu to dane jeśli trafi do schronu...

Tak bardzo chcę go uratować...
tak bardzo nie chce by zginął w schronie...


To moja dramatyczna prośba o chociażby zatęchłą budę...
On będzie w raju ....
Jeśli będzie miał wodę, jedzenie, leczenie i głaskanie...

ma tylko tydzień ...
mamuśka
 

Post » Wto maja 10, 2011 12:47 Re: Bastek - szuka pilnie domu ! Schron...

:(
Obrazek

gaota

 
Posty: 4483
Od: Pt cze 19, 2009 9:10
Lokalizacja: W-wa

Post » Śro maja 11, 2011 5:14 Re: Bastek - szuka pilnie domu ! Schron...

a fundacja AST nie pomoże:(?
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 11, 2011 15:25 Re: Bastek - szuka pilnie domu ! Schron...

Przyszedł mi do głowy ten człowiek http://jamor.pl/ ale nie mam pojęcia jak, za co, na jak długo? :?
Obrazek

gaota

 
Posty: 4483
Od: Pt cze 19, 2009 9:10
Lokalizacja: W-wa

Post » Śro maja 11, 2011 18:37 Re: Bastek - szuka pilnie domu ! Schron...

Nie ma pieniedzy na hotelik... ;/\


Był widokna DT we wrocławiu.... ale właśnie wyszła d.pa...


qrwaaaaaaaaaaa..... :crying:
mamuśka
 

Post » Czw maja 12, 2011 9:26 Re: Bastek - szuka pilnie domu ! Schron...

Fundacja AST nie ma miejsca....
Nie ma jak i nie ma gdzie...
Jest zapchana...
Po aferze w telewizji spadła adopcjonalność tych psów...


Dlaczego Bastian nie jest yorkiem? Albo innym psem jakimkolwiek ? Dlaczego to akurat amstaff??!!
Jestem zdołowana...
Nie wiem co zrobić by mu pomóc...
mamuśka
 

Post » Czw maja 12, 2011 20:57 Re: Bastek - szuka pilnie domu ! Schron...

Bastian zostanie uśpiony w poniedziałek rano ...
mamuśka
 

Post » Czw maja 12, 2011 22:40 Re: Bastek - szuka pilnie domu ! Koniec...

Pies bez wskazania do eutanazji zostanie uśpiony?
Bo ma gronkowca?
Przecież to jest karalne.

Wiem, że nie pomagam, ale nie mieści mi się to w głowie.
No nie mieści mi się.........

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 12, 2011 22:44 Re: Bastek - szuka pilnie domu ! Koniec...

gronkowiec+ nużeniec+ grzyb.
Mniejsze zło - humanitarne uśpienie czy wegetacja u właścicielki i powolne umieranie / powolne umieranie w schronisku?

On nie ma szans na dom chyba że trafiłaby się osoba bezdzietna bez zwierzęca i z grubym portfelem ....
mamuśka
 

Post » Czw maja 12, 2011 22:46 Re: Bastek - szuka pilnie domu ! Koniec...

mamuśka pisze:gronkowiec+ nużeniec+ grzyb.
Mniejsze zło - humanitarne uśpienie czy wegetacja u właścicielki i powolne umieranie / powolne umieranie w schronisku?

On nie ma szans na dom chyba że trafiłaby się osoba bezdzietna bez zwierzęca i z grubym portfelem ....

być moze się znajdzie różnie w życiu bywa ,trzeba dac mu szanse :roll:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw maja 12, 2011 22:53 Re: Bastek - szuka pilnie domu ! Koniec...

A czy to są wskazania do eutanazji?
Nie znam się więc pytam.
Z tego nie da się wyleczyć albo zapewnić komfortu życia???
Uśpienie tylko dlatego, że nie może być u właścicielki jest karalne.
I nie piszę, żeby Cię dobić ale ponieważ tak jest.

Wszystko obdzwoniłyście, TOZ, SdZ czy co tam jeszcze?

Inna rzecz, że ja chętnie poproszę dane tej właścicielki na pw.
Się nią zajmę.

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość