Zabrałam dziś dwa czarne szkraby od meneli. Ledwie dojechaliśmy do W-wy, auto padło.
Nie chciałam stresować malców jazdą autobusem do Canfelisu, więc zabrałam je do lecznicy Myszkin, bo mam blisko.
Maluchy są niedożywione, wyglądają gorzej niż poprzednie kociaki zabrane z tego miejsca.
Czarny chłopak krótkowłosy ma tylko lekko łzawiące oczy i lekko prycha, dlatego wetka zdecydowała, że nie poda antybiotyku.
Za to trzeba będzie podawać Scanomune.
Czarna dziewczyna długowłosa ma oko, które co 2 godziny przemywam, bo się skleja. Nie wiem, czy da się uratować to oczko, bo jest jakby trochę zapadnięte. Dostała Convenię. Oba maluchy mają dostawać gentamycynę i difadol 4 razy dziennie.
Podpowiedzcie, czy to wystarczy?
Maluchy zostały odrobaczone i odpchlone.
Wieczorem pojadą do dt.
Pytałam wetkę o zylexis, ale powiedziała, że trzeba poczekać i na razie podawać tylko scanomune.
U meneli zostały 2 czarno-białe, bo nie miałam dla nich transportu do Radości. Wetka w Tobolicach może je przyjąć na leczenie stacjonarne, ale potrzebny jest transport na trasie Małkinia- Ostrołęka. Nie mam pomysłu, co z tym zrobić.
