edit_f pisze:kotek, którego wczoraj przywiozłam na kocimską, a który miał mieć dziś sterylkę, uciekł nam z klatki kominkowej przy ładowaniu do transporterka, a później niestety wskoczył na okno, gdzie przez dużą dziurę w siatce, uciekł na zewnątrz.. trzeba będzie naprawić tę siatkę, bo z daleka nie wygląda, że jest takie niebezpieczeństwo, a koty, które czasami wydostają się z klatek spokojnie mogą przez tę dziurę przejść..
to jak stara baba mówi, że najlepiej zostawić w klatce-łapce to trzeba było słuchać a nie kombinować z dzikusem
Ta siatka jest nie do naprawienia, bo też była mowa, że taka się nie nadaje dla dzikich kotów to inny mądraliński (chociaż starszy ode mnie

), który to wtedy zakładał też twierdził, że jest dobra i koniec końców Robert potem musiał wymienić wszystkie, bo koty dawały nogę z kominków drąc siatkę po drodze.