jessi74 pisze:do Figaro w środę trafią miesięczne maluszki ze wsi, uratowane od
humanitarnej zagłady czyli utopienia w najbliższym stawie
do środy maluszki będą u Kluska
moja koleżanka z pracy po przejściu na emeryturę przeprowadziła się do domku na wsi, niecałe 3 km od Wrocławia , z Kozanowa, gdzie przyczyniła się do wysterylizowania wielu bezdomnych kocic, mieszkając tam na wsiwalczy z inną
mentalnością ludzi, przekonuje do sterylizacji przydomowych zwierząt, już ponad trzy lata, wczoraj powiedziała mi że to coś jak głową w mur...
trzeba uświadamiać, ale mam wrażenie że do ludzi o wiejskiej mentalności nic nie dociera i nie dotrze, ale wiecie co jest przerażające, że ich dzieci myślą tak samo i pomiomo przeprowadzki do miast i obserwacji że inni ludzie mają inny stosunek do zwierząt nic ich nie zastanawia.
Moja starsz siostra niedawno została podana na policję bo w piwnicy ma kota i dokarmia koty bezdomne. Policjant tłumaczył państwu (ze wsi pochodzą) że to nie jest przestępstwo, to powiedzieli żeby ją chociaż postraszyli. policjan zapytał czy za co ma się przebrać i ją przestraszyć. Zna moją siostrę więc jej opowiedział o całej sytuacji. Ludzie wyrzucają jej miski dla kotów, inna rodzina zażądał, żeby te bezdomniaki gdzieś wywiozła bo brudzą samochód, odbiły łapki na świerzo umytej karoserii. Tacy są ludzie ze wsi

nie wszyscy oczywiście, generalizować nie można, ale niestety taka jest większość.