J.D. pisze:E tam,Aśka-ty blondyna jesteś;one nie mają "doła"


doła blondyny nie mają... po tej stronie górki co właśnie stoją

Bo blondynki zawsze mają pod górkę
Dzięki dziewczyny wielkie
Nastka ma mega brzydkiego koopala

.Wszystko ląduje w kuwecie choć czasem nie zdąży. Idę dziś po RC dla niej. Do niedzieli jeszcze będzie na zastrzykach.To bedzie 3 tygodnie i 1 dzień lekomanii.

Nosek cały czas wilgotny i bąbelki lecą.I oczki dziś takie "zapocone" były. Jednak śpi na foteliku wyciągnięta jak strunka. Futerko jeszcze liche,pozlepiane i pachnące przetwórnią rybną

Ale juz widać,ze będzie miziaczkiem i gadułkiem.
Terminatorka pędzi biedy wszelkie mając całkowicie we władaniu łoże i kolana. To będzie wielka pociecha dla domku lubiącego głośne i zaborcze koty. Siersć powoli odrasta i nie drapie się po tych wecinych specyfikach. W ramach obrony koca i poduchy Kajka przestała się bawić. Jej zabawą są podchody.Upatrzeć,wytropić,dopaść i wystraszyć.Wrzaskiem i pazurami. Kajka nie lubi zbiorczego kuwetkowania w obecnosci gapiów.Musi mieć swoja osobistą.Może być tycia ,tylko taka coby tyłek sie zmieścił.I takową dostała. Co ciekawe nie przeszkadza jej jedzenie w obecności "kociego motłochu". Nawet ciężko sobie wyobrazić jak ona drze ryja za jedzeniem Przerosla Rudzika.
Niusia jest poszkodowana.Zamiast się otwierać,spać na kołderce i wymrukiwać musi skóry swej pilnować.Oczy kot ma wszędzie bo nie wiadomo kiedy Terminator wyskoczy. Niusiunia jest chuda.Boczki ma zapadniete.Powolutku mam nadzieję,ze jakoś dojdzie do siebie. Brana an ręce nie wyrywa się.Potrafi sie wtulić i mruczy. Lubi tez spanie na łóżku...jak sie uda. Piekne ma oczy.Obrysowane kredką,wielgachne w pysiu malutkim. Amantka z niemych filmów.Pięknota wielka.
Dziś pojrzałam na Biska trzeźwym okiem (bez komantarza proszę

,kiedyś ten dzień musiał nadejść

). Mały podrósł mocno.Wielki kot z niego będzie.Piękny, marmurkowy o błyszczącej sierści i wielkich oczach.CUDO! A rozumek kociaczka co to jeszcze nie wybawił się. Nie jest przytulakiem,miziakiem i mruczakiem. Jest Biskiem

.Kotem pełnym życia i radości.
Bianusia jak zwykle ćwierka na kocie towarzystwo. Specyficznie też ćwierka jak chce być głaskana.TZ leci w radosnych podskokach by spełnić życzenie ksieżniczki zaklętej w złego kota

A jak on do niej ćiewrka

Ptasie odgłosy są dla mnie błeee.Schrzania zwierzyna biedna na sam mój widok. Co ja tej Biance zrobiłam,ze nie nagradza mnie swym zainteresowaniem.
Koty przychodzą nie w komplecie na katering.Cały czas wypatruję nieobecnych.
Synek sekutnicy też nie żyje [*].
Pochowałam go.
Taki trudny ten rok,ta wiosna dla moich dzikunków.
Rude i małe bure są codziennie.Czarnulki nie widać.To już tydzień minął jak jej nie ma. Tak obserwuje bure czy brzunio nie rośnie. To nie jest chyba dzikunek,tylko dzieciak mocno przestraszony.Jak przychodzę to zagaduje mnie i tak się cieszy. Dzieki rudemu to mogę sobie operację plastyczną twarzy zrobić.Tak plącze się pod nogami. Musze pozbierać się do koopy i zacząć myśleć o łapankach.