Słodka krówka Julcia.Za TM.

Biedulka

To straszne, jak zwierzaki cierpią. Mam nadzieję, że wetka będzie umiała jej pomóc.

jak Juleczka - widzę,że brak dobrych nowinek

Julicia!jest cudowna ,lubi sie bawić! ostatnio tak sie rozbrykała ze az strach..
nawet czaruś się jej przestraszył!
hahah

Byłam, ale niewiele to dało.Mam zrobić test i już.Nóżki w porządku, nic nie boli, nie ma przykurczy, czy jakoś tam.Po prostu mogła się uderzyć, albo źle zeskoczyć.Nie ma powiększonych innych węzłów, poza podżuchwowymi,ale te są okropne.Pyszczek OK, oczka lepsze.Bardzo jest chuda, ale je, pije, nie ma biegunek, tu więc nic niepokojącego.Mogę zrobić test natychmiast, ale nic to nie da.Jeżeli jest wirus, organizm musi mieć czas go zwalczyć, a to jest ok.3 miesięcy.Izolacja kotów nie wchodzi w grę, wiec poczekam.

Dodam, że Julcia dzisiaj SAMA wyszła na balkon, kiedy zaświeciło słońce i się wygrzewała. :lol:

Właśnie wiem, że na Podkarpaciu dziś słonecznie, choć chłodno. Trochę wcześnie ogrodnicy nastali, ale w części Polski przesadzili - śnieg w maju??

Małymi kroczkami do przodu, może i te przypadłości zdrowotne malutkiej w końcu się skończą?

Miło wchodzić na Twoje wątki Ewa i czytać pozytywne wieści, których w życiu mam ostatnio niedostatek...

Ja już sama nie wiem, czy dobre, czepiam się szczególików.Oczka Julci są naprawdę o wiele lepsze, to chyba dobry znak, prawda?

Julcia jest cudna!!
aż jej szkoda że jest chora ale na moje oko to co ostatnio wyprawiała...
WYZDROWIEJE!!

Oj tak, Wika, pięknie się z Tobą bawiła :1luvu:

Zrobiłam parę zdjęć, bo Julcia zainteresowała się odpustową zabawką, skaczącą żabką.W ogóle koty gapiły się na żabę z głupimi minami.

Marusia i Julcia bardzo się lubią.

hehe to spojrzenie, "teeee no dajcie pospać"

Julka zdrowiej - nie stresuj już ewar

śliczniutka jesteś Juleczko :1luvu:

Julcia miała dzisiaj dobry dzień.Posiedziała chwilę na słońcu, a po kolacji bawiła się pięknie :dance:

To takie normalne, ale w jej przypadku każda taka rzecz cieszy bardzo.Apetyt dopisuje, ale Julcia dużo odpoczywa.Przykrywam ją takim leciutkim, ale ciepłym kocykiem.Często śpi na krześle w kuchni, ale lubi też fotel w pokoju.Dzisiaj spały na nim wszystkie moje tymczasy, co było zabawne.Barłóg dzieliły z misiem, który jest przytulanką.
Oto Julcia na balkonie, Romeo się nie pojawił :twisted:

A to wspomniany wyżej barłóg, bo inaczej nie da się tego określić.

no Juleczko wygrzewaj się na słoneczku i ciesz się kocim dzieciństwem :1luvu:

fotelowy miszmasz kolorystyczny :1luvu:

i jak świetnie się wtulają, każdy w dupkę poprzednika :roll:

Nie wiem dlaczego właśnie ten fotel sobie upodobały.
A mnie czeka maraton, po kolei do weta, testy, kastracja Czarusia, sterylka April, przydałby się helikopter :twisted:

Słodka krówka Julcia.Za TM.

Kto przegląda forum