Witajcie! Bardzo Wam dziękuję za troskę - choróbsko jest parszywe, ale nie mam już nowych wykwitów na skórze. Gdyby nie ten ból, to byłoby całkiem znośnie.
Teraz pora na zaległe świąteczne fotki. Jak co roku ogony rujnują świąteczny wystrój. O ile w temacie choinki nie do pobicia jest Zojka, o tyle demolantem nr 1 wielkanocnego stroika jest Tygrys, Zojka tylko w roli pomagiera
Witam! Systematycznie podczytuję wątki, ale pisanie z trudem mi przychodziło. Panicz ółpasiec usadowił się na ręce i w miarę, jak znikają wykwity co raz bardziej dokuczają mi nerwobóle. Jak nie urok, to przemarsz wojsk.
Zaiste drapak cieszy się żywym zainteresowaniem gargameli (kolega go u mnie zostawił celem dalszego wydania, ale jak widać został przez nie zaanektowany ). Okazało się, że równie dobrze służy jako pole walki. Nadal ogony nie pojęły, że jest do DRAPANIA.