Maluszki [*] Szczytno-nadal potrzebne DT.

Oczywiście jak je zobaczyłam to wymiękłam i zabrałam ,podobno było ich pięć i trzy już ktoś adoptował.Myślę ,ze mają góra 4 tygodnie.Zaraz się zacznie koszmar ,mnóstwo kociąt.Właśnie mam nowe zdjęcia kociąt od tej starszej kobiety ,całe 6 maluchów,zaraz prześlę.Kasiu pytałaś o syjama i buraska,mam nadzieje ,że syjam sobie może wyszedł ,bury mógł odejść za TM bo z tej kociarni wyjść się nie da.W ogóle trochę kotów brakuje ,mało się ich zrobiło.Mogę się tylko domyślać co się z nimi stało. :cry:

**Adopcje: 12 >>**

4 tygodnie i poszły do adopcji????????
Przecież one własciwie nie mają szans jeśli człowiek zostawi je same sobie.Nawet nie chcę myślec i modlę sie tylko by trafiły an ludzkich ludzi.

po_prostu_kaska pisze:
ACHA13 pisze:W schronisku jest około 6-7 mies.koteczka jakby mix syjama bardzo łagodna i przeraźliwie chuda,ma też kk,na cito potrzebuje dt,ds.

Asia, to ta z pierwszego zdjęcia, które wstawiłam po Twoim poście?

Tak,piersze i dwa ostatnie zdjęcia to ona.

Tak naprawdę czy u tych ludzi czy w schronisku szanse małe.To ja oceniłam ,że mogą mieć 4 tygodnie może się mylę.Mam nadzieje ,że nie wzięli ich gdzieś do chlewików lecz do mieszkań ,garaży bo będą miały małe szanse.Strasznie się trzęsły jak je zabrałam teraz już brykają po małej mojej łazience ,myślę ,ze zdążyłam w porę.Pracownica i tak była wzburzona ,że sie o nie bałam ,przecież o nie dbają w schronisku.Mi to już wszystko opadło ,ręce ,nogi itp. :evil:

**Adopcje: 12 >>**

fakt.Jakaś szansę mają,choc cień.Kciukasy za maluszki :ok:

Na fotach one zawsze na większe wygladaja.

Śmieszne są strasznie ,biało-rudy już mi wpadł do kuchni prosto w objęcia psa,dobrze ,że pies lubi koty.Maluch wystraszył się dopiero później.Teraz grzecznie leżą wtulone w siebie w budce.Są rozkoszne lecz chłopak wyrośnie na niezłego rozrabiakę.Marzeniu zatelefonowałam do pana Roberta i uprzedziłam ,ze koteczka boi się bardzo brania na ręce i ,że jest druga podobna dziewczyna mniej bojąca .Państwo mają troszkę czasu by pomyśleć którą koteczkę wezmą,raczej 6 lecz chcę uczciwie powiedzieć by nikt nie był zdziwiony zachowaniem koteczki.Mam nadzieję ,że cierpliwość właścicieli zdziała cuda i będzie dobrze. :ok:

Trzymam kciuki za zdrowie waszego rannego kocurka. :ok:

horacy 7 pisze:Śmieszne są strasznie ,biało-rudy już mi wpadł do kuchni prosto w objęcia psa,dobrze ,że pies lubi koty.Maluch wystraszył się dopiero później.Teraz grzecznie leżą wtulone w siebie w budce.Są rozkoszne lecz chłopak wyrośnie na niezłego rozrabiakę.Marzeniu zatelefonowałam do pana Roberta i uprzedziłam ,ze koteczka boi się bardzo brania na ręce i ,że jest druga podobna dziewczyna mniej bojąca .Państwo mają troszkę czasu by pomyśleć którą koteczkę wezmą,raczej 6 lecz chcę uczciwie powiedzieć by nikt nie był zdziwiony zachowaniem koteczki.Mam nadzieję ,że cierpliwość właścicieli zdziała cuda i będzie dobrze. Trzymam kciuki za zdrowie waszego rannego kocurka.

Basia, czyli biało - rude to chłopak, a biało - szare dziewczyna ?

Za chwilę będę miała kolejne zdjęcia

A tutaj jak wspomniała Basia nowe zdjęcia kociąt od tej starszej kobiety ,całe 6 maluchów...Kobieta chce je oddać do schroniska lub zapłacić komuś kto je zabije.... Osoba nie jest niestety zdrowa psychicznie..

Kocięta z wyrokiem :cry:

Ja też trzymam za Kubusia :ok:

,tym bardziej że nie jest wesoło jak Marzenia mówiła..

Marzenia namawia mnie do wzięcia od was na DT jakichś kotków,bo za jakiś czas być może jakieś miejsca m się pozwalniają.
Ponieważ mam teraz kilka kotów małoadopcyjnych bo do oswajania to póki co nie mogę wziąć takich wiecej,bo całkiem sobie zapcham DT.

stąd pyt-które kicie możecie mi polecić jako miziaste lub przyjazne,z podobną chorobą i raczej lekką (mam teraz kilka bardzo chorych kotków i więcej nie dam rady obsłużyć),czyli takie łatwoadopcyjne-na małe doleczenie i do domu,i następne...?
może ta syjamka?bo podobno miziasta..

tak żebyśmy dobry obrót miały :ryk:

i jeszcze proszę o info
w jakim wieku te kocięta?
i w jakim stanie zdrowia?
czy kuwetkują?

Smarti już odpowiadam ,polecić Ci mogę koteczki tę podobną do syjama pingwinkę jeszcze młoda i wesoła ,początki kk i na pewno robale lecz to mogłybyśmy przed wydaniem załatwić,bardzo fajna jest koteczka nr 10 podejrzewałam ją o ciążę lecz to po prostu dziewczynka przy tuszy,bardzo fajna kicia nr 19 ,kicia nr 21 i jeszcze jeden czarno-biały kocur .Maluchy od kobietki wyglądają na zdrowe i kuwetkują widziałam jak wchodziły do dużej miednicy z piaskiem.Mają dwa miesiące tak pani mówiła.Są dwie czarne dziewczynki i jeden chłopak i dwa chłopaki buraski i jedna dziewczynka.Niestety pani chce kociaka dla siebie i nie wiem czy uda mi się jej wyrwać tego kociaka ,kobieta ma 81 lat i bez sensu jest w tym wieku zostawianie sobie kociaka.Kobieta jest nie reformowalna.Oczywiście gdybyś mogła dać DT któremukolwiek kotu to ogromna szansa dla niego.To żyć lub odejść w schronisku.

mamy póki co wolny pokój dla kociaków z ogromnym drapakiem więc możemy wziąć całe towarzystwo-od razu zastrzegam że dołączą do nich niedługo kociaki Marzeni-chyba 3 rudych.
jestem zdania aby za nic w świecie nie dać tej pani kociaka a jeśli już się inaczej nie uda to być z nią w kontakcie aby w razie jakiegoś wydarzenia (nawet ostatecznego,niestety) zabrać kicia,chociaż to straszne jak pomyślę że kociak miałby zostać u chorej psych.pani :roll:

zwłaszcza w tym wieku.
co do dorosłych to obejrzę i pomyślę ile zmieszczę-miałyby 1 wspólny,duży a raczej b.duży pokój.

co do jakiejś pomocy itd.(ogł. jakaś karma,bazarki czy cokolwiek innego) to bardzo poproszę aby Marzenia to z Wami uzgodniła bo ja jestem w trochę trudnej syt.-świeżo po pogrzebie i jeszcze nie mam do tego głowy ale jakąś pomoc na pewno bedziemy potrzebowały.

Smarti byłabym bardzo wdzięczna za pomoc kotom ,liczę na to ,ze Adam ,Kasia i Catangel nadal będą pomagać w ogłoszeniach i znajdą się dobre dusze które pomogą w utrzymaniu kotów.Każda pomoc jest na wagę złota,ja też mam na utrzymaniu sporo zwierząt i finansowo nie dam rady pomóc,sama pomoc otrzymuję.Będziemy kombinować i się dzielić tym co mamy.Maluchy mogłabym odrobaczyć przed wyjazdem a tak wyglądają na zdrowe i gotowe do pójścia do domków.Starsze to większy problem ,Nr 10 może być po sterylce bo jest okrąglutka ,inne pewnie bez.Teraz proszę czy ktoś pomoże w utrzymaniu kotów i ew.leczeniu ,same nie damy rady utrzymać i leczyć takiej ilosci kotów.Zostaje jeszcze Bryś który jest ogromnym problemem bo blokuje miejsce na kwarantanne.Dzisiaj podjęłam ogromne ryzyko i maluchy już brykają po pokoju.Są to dwa małe demony które biegają jak szalone .Zosia jest zła ,że sa maluchy ,moje koty jak zwykle zainteresowane,najbardziej maluchy lubi mója sunia berneńska. :ok:

a co z 6 i 13?
nie muszą się dać brać na ręce-wazne aby nie były agresywne i aby chociaż dawały sie głaskać.

wybacz że nie chcę się teraz decydować na żadne bardzo chore koty-mam u siebie i kroplówkowego nerkowca i kicię świeżo po patroszeniu oczka-one oba wymagają ciągłej uwagi a ja jestem wyczerpana swoją syt. prywatna dlatego nie chcę się podejmować czegoś czemu moge nie podołać :roll:

Proszę o szansę dla nr 6.

tak,ta 6 jest śliczna(czyli łatwoadopcyjna) i może w towarzystwie innych kotów w mniejszym pomieszczeniu by się oswoiła.

jeszcze pyt-co jest tym kiciom skórnym nr.1 i 3??
czy takie już przyszły?co o nich wiadomo,co to może być?

Marzenia-jak uważasz,do tego pomieszczenia gdzie teraz jest Sznycelek-ile kiciów mogę wziąć?
które z polecanych przez Horacy?

(bo wiesz,Sznycelek by poszedł do Trusi i Fionki)

Maluszki [*] Szczytno-nadal potrzebne DT.

Kto przegląda forum