» Śro maja 04, 2011 8:43
Re: Klakier, Mir Murka i... wiosna
Długi weekend nie spełnił oczekiwań, miałam nadzieję na trochę ruchu na świeżym powietrzu, a tu taka beznadziejna pogoda. Jedyne co udało mi się zrobić wg planu, to posadzić trochę roślin na balkonie. Teraz się zastanawiam, czy nie zmarzną.
Klakier wczoraj trochę kasłał, staram się znaleźć jakieś zależności między jego kaszlem a czynnikami zewnętrznymi.
Mir Murka zdaje się być w dobrej formie, zbliża się czas badań kontrolnych i zaczynam się stresować.