Kicie Smarti-...bierzemy weta na DT...a co!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 02, 2011 10:59 Re: Kicie Smarti-.....Marzeni dzień z moimi kiciami...

To ja juz nie będę pisać całej historii tylko napiszę, że zrobiono badania krwi i Edisia ma jakiś problem z tarczycą.. :cry: W sensie: jeden parametr tarczycowy , T4, jest poniżej normy. Więcej po konsultacji z wetką. Istenieje jednak bardzo duże prawdopodobieństwo, ze Edisia będzie konsultowana (ponownie) u prof. Lechowskiego.

Edisiu kochanieńka, wracaj do zdrowia kotulu :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon maja 02, 2011 11:10 Re: Kicie Smarti-.....Marzeni dzień z moimi kiciami...

Ojej, biedna Ediśka :(
Ale miejmy nadzieję, że będzie dobrze :ok:
Nie pamiętam dokładnie, ale chyba jest na Miau wątek kotów tarczycowych.
Ewentualnie wątki osób, które takie koty mają.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon maja 02, 2011 11:19 Re: Kicie Smarti-.....Marzeni dzień z moimi kiciami...

Edzia zdrowiej dziewczyno :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 02, 2011 12:08 Re: Kicie Smarti-.....Marzeni dzień z moimi kiciami...

Edisiu to Ty jesteś zupełnie jak Twoja ciocia Jus :D nic się nie martw to jeszcze nic strasznego :ok:
Obrazek

http://www.planetapupila.pl - najtańszy sklep w Warszawie!

Jus87

 
Posty: 1032
Od: Wto sie 17, 2010 13:01

Post » Pon maja 02, 2011 14:36 Re: Kicie Smarti-.....Marzeni dzień z moimi kiciami...

no właśnie-biedna Edisia!mogłaby już nie potrzebować leczenia tylko wreszcie szczęśliwie i beztrosko życ :roll: ...

a ciocia smarti też ma coś z tarczycą ale nie ma czasu iść się zbadać-ale chyba wreszcie muszę....jak i zacząć się wreszcie leczyć na swoją astmę alergiczną :strach: :strach: ...ciągle to sobie obiecuję ale zawsze coś mi przeszkadza..

Jus-właśnie o to chodzi że Carlos ma ok 2 lat :!: :!: :!: :!: :!: to b. młody kot a ktoś już go tak wykończył... :cry:

ale jeśli ta karma ma obniżone białko i fosfór to można ją dawać Carlitowi-tylko musisz to sprawdzić.
jeśli tak to weż,proszę garstkę suchego i po saszetce,na spróbowanie bo on jest ikropnie wybredny-ale seniora uwielbia i właściwie tylko seniora...

a maluchy to jeszcze długo nie będą jadły normalnie a Coffi je Purinę dla bejbisiów,ma normalnego rojala zmieszanego jak wszyscy i babycata mokrego ale go nie lubi.
suchego jeszcze jej nie kupiłam bo mówią że też niesmaczny więc czekam na próbki od mojego weta..

na pewno widziałam dwie przecudne czarne główki z malutkimi uszeczkami :1luvu: :1luvu: :1luvu: i coś trzeciego-może główkę,może doopkę a może np. nóżkę Coffi-nie wiem bo za daleko było :roll:
Coffi się w ogóle nie denerwuje-podchodzę do niej na 1,5m.zmieniam mięsko wodę i mleczko aby ciągle miała świeże.
dałam jej suche posłanko i pudełko wyłożone polarkami ale na razie się nie przeniosła ze starego posłanka..
je mało-od wczoraj suchego nie ruszyła ale zjadła ok łyzeczki indyka.
leży cały czas z maluchami-co chwila inaczej więc jak mnie nie ma to się przemieszcza,ma b. bystre oczka i nie wygląda na przestraszoną :D a maluchy kwilą cały czas :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa:
Obrazek


połączyłam Sznycla z Trusią i Fionką-zobaczymy co to będzie :strach: :strach: :strach: :strach: :strach:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pon maja 02, 2011 14:51 Re: Kicie Smarti-.....Marzeni dzień z moimi kiciami...

Iwonko ja to bym radziła zobaczyć te maluchy. Bo czasami jest tak, że któryś jest słabszy i go reszta do cyca nie dopuszcza więc można go wtedy nakierować. A poza tym to według mnie wypadałoby z mamusią wybrać się do weta i sprawdzić czy wszystkie maluchy są już na świecie. Może być tak, że jakiś jeszcze został w brzusiu i może to się okazać zabójcze nie tylko dla nie go ale i dla kotki co logiczne.
magdajedral
 

Post » Pon maja 02, 2011 15:11 Re: Kicie Smarti-.....Marzeni dzień z moimi kiciami...

Madzia-ja myślę następująco:
to jest dzika kotka i ja jej nie znam,bo nie zdążyłam jej poznać..
a teraz nie chcę jej stresować i powodować aby poczuła się zagrożona.
Jeśli któryś sobie nie poradzi to ja mu na pewno nie jestem w stanie pomóc w swojej obecnej sytuacji.
u mnie sa o wiele bezpieczniejsze niż na ulicy bo żadne zagrożenie zewn.im nie grozi. Z całą resztą mamusia musi poradzić sobie sama a na razie widac ze czuje się swietnie.

zapewniłam jej wszystko co mogłam,natomiast całą resztę postanowiłam pozostawić naturze-przeciez w naturze kocice świetnie sobie radzą-
natomiast jeśli miałoby zdarzyć się inaczej to ja nie czuję sie na siłach podejmowac decyzje za Boga.


kto wie-gdyby moje życie potoczyło sie w ostatnich tygodniach inaczej,to kicia dawno by już była po sterylce aborcyjnej...a tak przynajmniej te z kociaków(mam nadzieję że wszystkie), które są silne i mają żyć, na pewno będą żyły :D .
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pon maja 02, 2011 15:56 Re: Kicie Smarti-.....Marzeni dzień z moimi kiciami...

Do Ciebie oczywiście należy decyzja, ale ja wolałabym jednak chuchać na zimne. Na tym wątku była podobna sytuacja z niespodziewaną ciążą:
viewtopic.php?f=1&t=85937&start=0
i okazało się, że po porodzie 2 maluszka w mamusi został jeszcze jeden. I gdyby nie czujność dziewczyny malutkiej nie byłoby na świecie. No i zagrożone było życie kotki.
magdajedral
 

Post » Pon maja 02, 2011 17:51 Re: Kicie Smarti-.....Marzeni dzień z moimi kiciami...

kociaki urodziły się dwa dni temu a Coffi czuje sie dobrze-nie sądzę aby poród mógł jeszcze trwać.

zaglądam do niej co kilka godz.-jest spokojna,ma bystre oczka i myje maluszki więc nie ma powodu do niepokoju.
ale,oczywiście Madzia, dla pewności zapytam weta co powinno mnie ewent.zaniepokoić.

a teraz właśnie u niej byliśmy-w międzyczasie zjadła indyczka cały talerzyk więc dołozyliśmy,wypiła mleczko,zjadła trochę suchego,zrobiła koo i sioo,
ma suche posłanie ale nie chce się na nie przenieść.


maluszki śpią przy jej brzusiu.

wet powiedział że skoro tak sie zachowuje i skoro to dzika kotka to nie ma powodu do ingerencji a nie można niepotrzebnie jej denerwować.

tak sobie myślę że ten poród musiał być b. lekki bo Marzenia widziała ją o 17-tej,była owszem nerwowa ale Marzenia myślała że chowa się przed nia bo jest dzika i Jej nie zna.
Ja byłam u niej o 22.30-kociaki były już urodzone i wylizane-dookoła było czysto-tylko mała mokra plamka na podłodze,żadnych płaczy,bóli,jęków,bystre i spokojne oczka.

a te kociaki i tak maja nieporównanie większą szansę od losu niż wiele wiele innych ofiar sterylek aborcyjnych.... i wielkie szczęście że ja zajeta byłam swoimi osobistymi sprawami.

to tyle na ten temat.

ogólnie jestem przekonana że teraz w życiu naszym i naszych kotów może być już tylko lepiej i tej wersji będe się trzymac :D

a teraz pora dla nas trochę odpocząc i wreszcie się wyspać :D
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pon maja 02, 2011 20:15 Re: Kicie Smarti-.....Marzeni dzień z moimi kiciami...

Też myślę,że kociej mamusi trzeba dać spokój.Coffi już jakiś czas jest u Ciebie,w ciepłym bezpiecznym miejscu,odkarmiona,dałaś jej możliwość spokojnego porodu :love: .
Kicia nie musi poszukiwać jedzenia,jej jedyną troską to nakarmić i umyć maleństwa :kotek: . Cóż lepszego może spotkać kocią mamusię :wink: .
Moja Zuzia wiele lat temu urodziła mi 5 czarnych kotusiów :1luvu: .My musieliśmy wyjechać na 4dni.Chcieliśmy zabrać całą rodzinę ze sobą,ale wet powiedział, że kicia przez kilka kolejnych dni nie będzie odchodziła od maluszków i lepiej zostawić ją samą.Więc została z dziećmi w domu,tylko sąsiadka przychodziła dokładać jedzonko.
Wracamy, idzie do nas Zuzia ale maluszków nigdzie nie ma :strach: .Obszukałam cały dom i nic.Nagle tknęło mnie włożyć rękę do podróżnej torby,która pusta została na podłodze w domu.Ciepło :D .Schowała maleństwa przed obcą osobą,która przychodziła do domu.Coffi ich przed Tobą nie chowa,nie zmienia im miejsca a więc Ci ufa.Wszystko jest :ok: .
Życzę miłych i spokojnych snów :aniolek:
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Pon maja 02, 2011 20:47 Re: Kicie Smarti-.....Marzeni dzień z moimi kiciami...

Ogromne :ok: :ok: :ok: :ok: za maluchy i ich mamuśkę i za to, żeby wprowadziły promyczek słońca w Wasze życie.
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon maja 02, 2011 21:48 Re: Kicie Smarti-.....Marzeni dzień z moimi kiciami...

dzięki Wam wszystkim :1luvu:
i dzięki też Madzi-rzeczywiście nie wiedziałam że kotki też rodzą czasem z komplikacjami :roll: Mojej Mamie jak była panienką,Jej kotka (ta mądrala co zgubiła się podczas przeprowadzki i sama szukała ich rok i znalazła-doszła z Koszykowej na Żalazną!) rodziła wielokrotnie-w łóżku w biurku w szufladzie-i zawsze wszystko przebiegało ok.Dlatego jakoś nie przyszło mi do głowy że może być coś nie tak :oops:

ale na szczęście u Coffi wszystko póki co wygląda ok i ja bardzo wierzę że tak bedzie nadal.
Coffi znowu je jak smoczek-pewnie potrzebuje mieć dużo mleczka.
Jest bardzo spokojna ale oczywiście będę ją ciągle obserwować.

ale na prawdę nie znamy się i wiem że jak do niej podejdę i zacznę jej obmacywać kociaki to ją tym bardzo zdenerwuje,o ile w ogóle na to pozwoli ,więc bez wyrażnej potrzeby nie chcę tego ryzykować.

mój Tż się nawstawiał zdjęć i wszystko mu znikło :roll: -co go lekko zirytowało :mrgreen:
idę teraz nakarmić stadko i spać..

miłych snów wszystkim i spokojnej nocki :)
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pon maja 02, 2011 21:55 Re: Kicie Smarti-.....Marzeni dzień z moimi kiciami...

Wet mi przez telefon powiedział, że jakiś czas na razie nie głaskac ale siedzieć przy niej, gadać i coraz bardziej, pomału się zbliżać. Powiedział tez, że lepiej jutro bądź pojutrze podejść i zmienić jej ręcznik w tym miejscu gdzie lubi siedzieć. nawet jak się wystraszy top i tak do dzieci wróci. No ja nie wiem.... sama zdecyduj jak lepiej. Ja się kompletnie na tym nie znam i powiem szczerze, ze kicie które urodziły się na podworku mojej siostry nie były przez siostrę doglądane.... ale mam mętlik w głowie i sama nie wiem jak zrobić żeby było jak najlepiej...
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon maja 02, 2011 21:57 Re: Kicie Smarti-.....Marzeni dzień z moimi kiciami...

Edisia ma niedoczynność tarczycy - dzisiaj w krótkiej rozmowie z wetką stwierdziła ona, ze jednak to co się z nią dzieje to ciągle efekt stanu zapalnego śluzówki układu pokarmowego i wetka ma plan dalszego leczenia. Dopiero ustabilizowanie ukl pokarmowego pozwoli na przeleczenie tarczycy - na szczęscie to się daje leczyć i to w miarę szybko z dobrym efektem.
Okazuje się, zę kotucha zagustowała w pasztetach - a w lecznicy czeka na odbior zamowienie czyli 15 saszetek... :evil: co za życie... :ryk: :ryk: :ryk:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon maja 02, 2011 22:14 Re: Kicie Smarti-.....Marzeni dzień z moimi kiciami...

Smartuniu, przyznam szczerze, że boję się porodu. Mam przykre doświadczenie. Dwa lata temu (pod moją nieobecność) moja kotka urodziła 3 kociaki, a po dwóch dniach kolejne dwa. Nie wiem, czy były wcześniakami, czy miała problemy z karmieniem, ale mimo dokarmiania maluchów co 2 godziny, żaden nie przeżył. Jednak z tego co piszesz wnioskuję, że Twojej rodzince się uda :ok: :ok: :ok: :ok:
Marzenia, a Ty będziesz "matką chrzestną" :wink:
A z Edisią przybijemy sobie piątkę - też mam niedoczynność tarczycy. Kiedy wreszcie do ta koteńka będzie szczęśliwa.... należy jej się.
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 134 gości