Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Eeee tam

Na zdjęciu nr 14 też widać częściowo osiatkowany balkon. On jest na wysokośc człowieka, zobaczyć można ile zostało od góry nieosiatkowanego miejsca. Dla Jaśki i Biełki to była by pesteczka wyjśc górą :cry:

https://picasaweb.google.com/najmysia/Balkon01052011#

no proszę, jak teraz koty mają dobrze, nawet Cioteczka przybyła na oficjalne otwarcie :1luvu:

W nagrodę za piękną dokumentację chcieliśmy Ci Moniko podarować muchę hodowli mojej koleżanki :mrgreen:

kiche_wilczyca pisze:W nagrodę za piękną dokumentację chcieliśmy Ci Moniko podarować muchę hodowli mojej koleżanki

ach, dziękuję uprzejmie, jestem niezmiernie kontenta z tego gustownego podarku Obrazek

Oczywiście, jak kultura wymaga, rewanżuję się Wam piękną muchą rodowodową (może koleżanka jest zainteresowana usługą krycia, bo to utytułowany samiec mojego kolegi).

Obrazek

No coooo?

przedstawię jej Twoją propozycję :mrgreen:

kiche_wilczyca pisze:przedstawię jej Twoją propozycję

będę niezmiernie wdzięczna, podziękuj jej proszę w imieniu mojego kolegi :mrgreen:

podziękuję :ryk:

I zapytaj, czy gotowa jest jedno maleństwo sprzedać mi do dalszej hodowli. Tylko poprosze o wybranie najładniejszej w typie i w kolorze bo chce wystawiać :!:

Kolega mieszka w Łebie :ryk:

Łebie to się muchi ...

To po maleństwo trzeba jechać , czy hodowla dowozi do nowego domku

Satyr77 pisze:Łebie to się muchi ...

kolega, nie dostrzega powagi sytuacji? :mrgreen:

Kolega dostrzega, że mu konkurencja rośnie, pewnie jakieś pseuduchy, będą bez bzykowodów sprzedawać :mrgreen:

Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Kto przegląda forum