Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid. Patty['] Bunia szuka domu

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 01, 2011 13:00 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid i Patty z PNN. Przegrywamy

Pattuniu trzymaj się... :ok:
i Wy się trzymajcie Mokkuniu.
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 01, 2011 13:40 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid i Patty z PNN. Przegrywamy

Tak mi przykro Aniu :(

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie maja 01, 2011 13:46 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid i Patty z PNN. Przegrywamy

mokkunia pisze:Niestety przegrywamy :(
Patka jest coraz słabsza, je coraz mniej, apetytu już nie pobudza jej ani kroplówka (obecnie dajemy już 2x dziennie) ani 1/4 Peritolu (dziś zaryzykowałam i podałam 1/2 - spiła sosik z gouremta). Widzę, że kotunia się zmieniła, ma inne rysy twarzy, takie pociągłe, zrobiła się strasznie chuda przez co sprawia wrażenie, że jest wyższa i dłuższa :( Futerko chorego kota, suche, posklejane i sterczące na boki, czuć kręgosłup, każdą kosteczkę.
Myślę, że pora przestać walczyć, że tylko ją tym męczymy. Ale z drugiej strony kiedy widzę jak wyleguje się na słońcu, rozciągnięta, wyluzowana, wcale nie w pozycji chorego kotka a takiego w pełni zrelaksowanego i szczęśliwego, jak patrzę jak wtula się w inne koty, jak biegnie do TŻta, udeptuje mu poduszkę i wtula się w jego głowę lub znika pod kołdrą przytulona i mrucząca to wiem, że gdybym teraz pomogła jej odejść byłoby to okrutne, poszłabym na łatwiznę.
Gaśnie nam nasze Słoneczko... Myślę, że naszego czasu nie da się już zmierzyć ani w miesiącach, ani w tygodniach. Chyba, że stanie się cud.

To, że futerko brzydkie a apetyt słaby, to nic. Ważne, że kicia reaguje, że jest z nią kontakt. Dopóki się jakoś kula, dopóki jest szczęśliwa warto ją wspomagać :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 01, 2011 16:47 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid i Patty z PNN. Przegrywamy

:cry:
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 01, 2011 19:00 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid i Patty z PNN. Przegrywamy

Dopóki w jej życiu dominuje radość, chocby z wygrzewania się na słońcu czy wtulania - WARTO walczyć. Nawet o każdy dzień.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon maja 02, 2011 8:18 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid i Patty z PNN. Przegrywamy

Ja na zwiększenie apetytu podawałam Kitce nawet 1 tabletkę, dopiero po przytyciu zmniejszyliśmy dawkę do takiej, żeby utrzymywała wagę. Nie ma co się bać, nie wyleczycie Patki, ale ona najedzona będzie miała więcej siły i radości.

Kciuki za dobre samopoczucie kici :ok:

I za poprawę relacji kocich - ja z powodu wojny i permanentnego stresu szukam domu dla mojego rudzielca :(
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30744
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon maja 02, 2011 8:53 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid i Patty z PNN. Przegrywamy

Kicorku - dla Cyrylka? :( echhhhhh


Mokkuniu jak tam Patunia, no i jak Ty się czujesz?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 02, 2011 11:36 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid i Patty z PNN. Przegrywamy

Patulek słabiutki. Je bardzo mało, dziś cieszyliśmy się jak nie wiem co, bo zjadła plaster szynki, z apetytem :ok:
Niestety Patulka przestała kuwetkować :( Owszem wstaje i maszeruje "do kuwety" z tym, że za kuwetę uważa teraz podłogę w łazience, raz przyłapałam ją jak załatwiała się do wanny.
Dzwoniłam dziś do Sowy, wyników potasu i chlorków jeszcze nie ma...
Czekamy niecierpliwie do czwartku, mam nadzieję, że aptek upora się ze sprowadzeniem leku i jeszcze tego samego dnia podamy go Patkowi.

A ja czuję się całkiem dobrze. Zaczęliśmy odliczanie :) Jestem ciekawa jaką Julek wybierze sobie datę :)

Kicorku, współczuję sytuacji :( Ja też czasem myślę, że któremuś z kotów byłoby lepiej w innym domu: Buni albo Leośkowi. Tylko, że Bunia to miłość TŻta a Leoś mój ulubieniec, mój pierwszy kot. Więc któremuś z nas na bank pękło by serce, gdybyśmy musieli jedno z nich oddać. Eh :(

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon maja 02, 2011 12:08 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid i Patty z PNN. Przegrywamy

Chłopcy mokkuniu to leniwi są i zwykle rodzą się bardzo blisko terminu porodu, lub nawet po nim :)
wynika z tego, że Julek będzie bykiem zodiakalnym, no chyba że jakoś się spóźni mocno :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 02, 2011 12:17 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid i Patty z PNN. Przegrywamy

Mi właśnie apetyt rośnie na Bliźniaka ;) Ale nie uśmiecha mi się po terminie leżeć na patologii, więc na Byka się zgadzam.
TŻ wybrał sobie termin - 7 maja :) Ciekawe co na to Julek.

A my właśnie odkryliśmy, że Patek siusia nie tylko w łazience :( Skończyliśmy właśnie sprzątać zasiusianą sofę i pościel :(

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon maja 02, 2011 12:47 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid i Patty z PNN. Przegrywamy

ja jestem spod Bliźniąt ;) fajny znak, hehe.

Biedna Pattunia....mówi, że coś niedobrze jest :(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 02, 2011 18:00 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid i Patty z PNN. Przegrywamy

mokkunia pisze:Mi właśnie apetyt rośnie na Bliźniaka ;) Ale nie uśmiecha mi się po terminie leżeć na patologii, więc na Byka się zgadzam.
TŻ wybrał sobie termin - 7 maja :) Ciekawe co na to Julek.

A my właśnie odkryliśmy, że Patek siusia nie tylko w łazience :( Skończyliśmy właśnie sprzątać zasiusianą sofę i pościel :(



Moja psiapsióła i była kierownica jest z 7 maja :mrgreen: rozrywkowy szaleniec, taki z niej rodzaj byczka!
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon maja 02, 2011 18:20 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid i Patty z PNN. Przegrywamy

wszyscy o tym myślą, ale nikt nie powie...

Mokka, wiem, że ciężko, ale pomóż Patce. Wiem co się dzieje, wiem z własnego doświadczenia. Kiedy dni były fajne, a noce pełne bólu. Kiedy Klemcik, już na granicy, ale szedł, a właściwie czołgał się, za Wieśkiem, kiedy ten szedł do kibelka...
z tego co piszesz, mocznik - brzydko mówiąc - walnął na mózg... daj spokój sobie i Patce :(
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 02, 2011 19:02 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid i Patty z PNN. Przegrywamy

Inga tylko, że Patka nie przychodzi do TŻta - ona biegnie na tych swoich krzywych łapkach. Dziś pojadła bez peritolu nawet, bo kupiliśmy jej Whiskasa ze szprotkami. Teraz wyszła z budki wtuliła się Cardiamida i tak sobie śpią. Była na balkonie, niewiele, bo słonko nie dopisało, podziubała zboże, piła wodę z konewki jak zawsze... Ona nawet chodzi sobie ostrzyć pazurki na drapaku, chyba jako jedyny kot :roll:
Ja nie chcę jej męczyć, ale podejmując przykładowo dziś decyzję o eutanazji czułabym się jak morderca :( jak ktoś kto chciał się pozbyć problemu.
Obserwujemy ją, wiem, że nie wiemy jak ona się naprawdę czuje, ale wydaje mi się, że to jeszcze nie ten moment.
Jestem wręcz pewna, że problemy kuwetkowe to kolejny etap choroby, przypomniał nam się Emilek, on też w ostatnich swoich dniach przestał kuwetkować i wtulał się w TŻta całym sobą...
To nie jest łatwa decyzja i to wcale nie jest tak, że my wiemy, czujemy kiedy to jest. Guzik prawda, ja Cardiamida szłam przecież uśpić dwa razy bo czułam, że to już ten moment. I gdybym posłuchała swojej intuicji nie byłoby tego białego wariata dziś z nami.
Teraz czuję, że dla Patki to jeszcze nie czas, ale kto wie, mogę się mylić :( Jedno mogę obiecać, głównie jej, jak tylko zauważę, że cierpi, że nie ma już chęci żyć pomogę jej. Bo kocham ją niesamowicie.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon maja 02, 2011 19:10 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid i Patty z PNN. Przegrywamy

mokkunia pisze:Inga tylko, że Patka nie przychodzi do TŻta - ona biegnie na tych swoich krzywych łapkach. Dziś pojadła bez peritolu nawet, bo kupiliśmy jej Whiskasa ze szprotkami. Teraz wyszła z budki wtuliła się Cardiamida i tak sobie śpią. Była na balkonie, niewiele, bo słonko nie dopisało, podziubała zboże, piła wodę z konewki jak zawsze... Ona nawet chodzi sobie ostrzyć pazurki na drapaku, chyba jako jedyny kot :roll:
Ja nie chcę jej męczyć, ale podejmując przykładowo dziś decyzję o eutanazji czułabym się jak morderca :( jak ktoś kto chciał się pozbyć problemu.
Obserwujemy ją, wiem, że nie wiemy jak ona się naprawdę czuje, ale wydaje mi się, że to jeszcze nie ten moment.
Jestem wręcz pewna, że problemy kuwetkowe to kolejny etap choroby, przypomniał nam się Emilek, on też w ostatnich swoich dniach przestał kuwetkować i wtulał się w TŻta całym sobą...
To nie jest łatwa decyzja i to wcale nie jest tak, że my wiemy, czujemy kiedy to jest. Guzik prawda, ja Cardiamida szłam przecież uśpić dwa razy bo czułam, że to już ten moment. I gdybym posłuchała swojej intuicji nie byłoby tego białego wariata dziś z nami.
Teraz czuję, że dla Patki to jeszcze nie czas, ale kto wie, mogę się mylić :( Jedno mogę obiecać, głównie jej, jak tylko zauważę, że cierpi, że nie ma już chęci żyć pomogę jej. Bo kocham ją niesamowicie.

Mokka, kot w mocznicy tak silnej, że juz faktycznie nie ma innego wyjścia, to kot z którym nie ma kontaktu. Zatrucie mocznikiem jest wówczas tak silne, że kot wygląda jak pogrążony w letargu. Z tego co piszesz, to stanowczo nie ten czas.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 37 gości