Maluchy jutro mają ponowne odrobaczanie .
Lusia je jak smok i tak samo kupka ,najchętniej na podkład rozłożony dla szczeniaka

w porę przyuważona i włożona do kuwety grzecznie robi co trzeba
Mały chłopczyk nie ma imienia ,nic mi nie zaświtało więc mówię Niuniek
nie oddaje do domków ,ponieważ zawsze wtedy są to domy wychodzące .
Mieszkanie w bloku ,rodzina 4 osobowa.Bardzo fajna ,żywienie weterynaryjne ,w oknach moskitiery , na wyjazdy pupil zabierany ew. zostawiany pod opieką.
Pani cale ręce w bliznach po kocie który nie dawno im zszedł.
Tłumaczy że tak się żywiołowo bawił

dla mnie to wyglądało okropnie ,ręce dosłownie calusieńkie w bliznach ,a kobieta opowiadając mi o kocie nie kryje wzruszenia ,wdrapywał się po niej zamiast wskakiwać ,tak jak mój Tytek

był ogromnym pieszczochem .
mam nadzieje że ten którego wzięli również będzie pieszczochem tylko hmm bardziej delikatnym
