Białołęka, ul. Mirabelki, zaginęła kotka!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 30, 2011 13:59 Białołęka, ul. Mirabelki, zaginęła kotka!

Dostałam maila od koleżanki:

6 dni temu na Białołęce, w okolicach ul. Mirabelki zaginęła roczna kotka-Musia. Ponieważ dotychczasowi właściciele nie chcieli jej szukać i wyjechali na długi weekend, kotka, jeśli się znajdzie, wróci pod naszą opiekę. Nie mamy aktualnych zdjęć Musi, załączamy fotki z okresu dzieciństwa. Jest na pewno smuklej budowy, bura z białymi dodatkami, może być w okresie rui, niestety nie została wysterylizowana, jest bardzo mila.
Będziemy wdzięczni za wszelkie informacje.


Zaginioną kotkę koleżanka wyadoptowała niecały rok temu jako kociaka. Musia pochodziła z miotu zabranego razem z karmiąca mamą z działek. Po odkarmieniu mama-kotka była u mnie na tymczasie (została wysterylizowana,znalazła fajny dom). Kociaki też poszły do adopcji. Niestety okazało się, że jeden z domów adopcyjnych jest całkowicie nieodpowiedzialny. Mimo że podpisali umowę i zobowiązali się do wysterylizowania kotki, kiedy podrośnie, nie zrobili tego. Kotka była wychodząca, mieszkała w domu z ogródkiem i nietrudno się domyślić, że zaciążyła. Miesiąc temu urodziła cztery kociaki. 6 dni temu Musia zaginęła. Ludzie poinformowali o tym koleżankę, od której kotkę adoptowali, twierdząc, że 'nie zamierzają jej szukać, bo i tak na pewno jej się coś stało, a oni sobie zostawią jednego małego kociaka'. Nie zrobili nic, żadnych ogłoszeń. W każdym razie będziemy kotki szukać, jutro jedziemy rozlepić ogłoszenia i pochodzić po okolicy, pomyślałam, że nie zaszkodzi też tutaj założyć wątek, a nuż ktoś mieszka w okolicy, może widział Musię. Oczywiście kotka nie wróci już do tego domu. Niżej zdjęcia z dzieciństwa.

Obrazek Obrazek Obrazek

fekete macska

 
Posty: 317
Od: Sob maja 23, 2009 18:03
Lokalizacja: Warszawa


Post » Sob kwi 30, 2011 15:12 Re: Białołęka, ul. Mirabelki, zaginęła kotka!

Hm. Jedyną ulicę Mirabelki, jaką znajduje google, jest ta w Józefosławiu, a to zupełnie inny koniec miasta niż Białołęka.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa


Post » Sob kwi 30, 2011 17:32 Re: Białołęka, ul. Mirabelki, zaginęła kotka!

Jeżeli miesiąc temu urodziła to raczej nie jest w rui, pewnie coś złego jej się stało, bo kotka nie zostawi tak małych kociąt. :( To jest fatalna okolica, dużo bardzo ruchliwych ulic, budowy... :( Ja odmawiam adopcji kotów do domów wychodzących w tym rejonie Białołęki i w Markach. W tym roku dzwoniły już dwie osoby z tego rejonu którym "coś kota rozjechało" i chcą następnego.
AnielkaG
 

Post » Sob kwi 30, 2011 22:41 Re: Białołęka, ul. Mirabelki, zaginęła kotka!

Dzięki wszystkim za odzew. Byliśmy tam dzisiaj na poszukiwaniach, ta Mirabelki to taka mała uliczka odchodząca od Ostródzkiej na Białołęce, nowe domy jednorodzinne, a niedaleko za nimi pola. Obeszliśmy sąsiadów, nikt kotki nie widział, porozdawaliśmy numery telefonu, gdyby się pojawiła, mają dać znać. Porozlepialiśmy ogłoszenia, obkicialiśmy ulice i pola za domami. Po kotce ani śladu. Będziemy szukać dalej, ciągle mamy nadzieję, że jednak nic jej się nie stało. Wet nam powiedział, że to możliwe, że po miesiącu ma kolejną ruję.
Tarnogórska to jednak spory kawałek, ta ulica Mirabelki to już takie zupełne obrzeża Warszawy, prawie Marki, więc niestety małe prawdopodobieństwo, że to Musia :(
A historię Majkiego znam, śledziłam i trzymałam kciuki, tylko to zupełnie inny teren poszukiwań, bloki, piwnice itd. Ale może się przydać. I podtrzymuje na duchu.

fekete macska

 
Posty: 317
Od: Sob maja 23, 2009 18:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 02, 2011 9:05 Re: Białołęka, ul. Mirabelki, zaginęła kotka!

Moi rodzice mieszkają przy ul.Ostródzkiej. Rzeczywiście to nie jest odpowiedni teren, aby kot mógł wychodzić, zbyt duży ruch samochodowy. Jeśli w jakiś sposób będę mogła pomóc proszę o pw.

kalla

 
Posty: 302
Od: Pon wrz 19, 2005 12:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 03, 2011 10:38 Re: Białołęka, ul. Mirabelki, zaginęła kotka!

Dzięki kalla. Na razie nie mam pomysłu, co jeszcze możemy zrobić. Sąsiedzi są powiadomieni, jeśli zobaczą Musię, mają dać znać.
Najgorsze, że odkryliśmy tam obok na Ostródzkiej rozmnażalnię trikolorek, widzieliśmy trzy, bardzo do siebie podobne, jedna w wysokiej ciąży. Rozmawialiśmy przez płot z właścicielką, która nie chce sterylizować, bo "zawsze są jakieś kociaki, to się rozda czy coś". Ech.

fekete macska

 
Posty: 317
Od: Sob maja 23, 2009 18:03
Lokalizacja: Warszawa




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek i 93 gości